Polska na czarnej liście Trumpa? "Choć raz się powinno wpaść"

Pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego wywołał lawinę komentarzy. - Chociaż raz każdy powinien trafić na czarną listę Trumpa - powiedział w "Graffiti" Michał Gramatyka, nawiązując do wypowiedzi byłego ambasadora USA w Polsce Marka Brzezińskiego. Wiceminister cyfryzacji stwierdził, że istnieje "patologiczna sytuacja, w której big techy w Polsce nie płacą w zasadzie podatków".
Portal wnp.pl podał szczegóły planu Ministerstwa Cyfryzacji o wprowadzeniu podatku cyfrowego. 3 proc. od skonsolidowanych przychodów miałyby zapłacić największe firmy działające na polskim rynku takie jak media społecznościowe, aplikacje taksówkarskie czy reklamy profilowane.
- Ja jestem zwolennikiem tego podatku. Uważam, że to jest patologiczna sytuacja, w której big techy w Polsce nie płacą w zasadzie podatków, gdzie polskie firmy płacą dużo więcej niż wielkie amerykańskie giganty - mówił Michał Gramatyka.
ZOBACZ: Nowa odsłona mObywatela. Największa aktualizacja od początku platformy
- Ten podatek będzie dotyczył tylko firm, których skonsolidowany przychód przekracza 750 mln euro, czyli bardzo dużych firm. Ten podatek będzie dotyczył ich działalności na terenie naszego kraju - zapowiedział wiceminister.
Podatek cyfrowy dla big techów. Polska znajdzie się na czarnej liście Trumpa?
Zapytany o komentarz byłego ambasadora USA w Polsce Marka Brzezińskiego o "znalezieniu się na czarnej liście Trumpa" w przypadku wprowadzenia podatku cyfrowego, Michał Gramatyka odpowiedział: - Bardzo dobrze. Chociaż raz każdy powinien trafić na czarną listę Trumpa (...). Trump ma to do siebie, że często zmienia zdanie, a moim zdaniem wprowadzenie polskich podatków w Polsce jest zadaniem polskiego rządu.
Marcin Fijołek zapytał wiceministra, czy nie obawia się, że decyzja o wprowadzeniu podatku cyfrowego nie przyniesie gestów odwetowych ze strony Stanów Zjednoczonych dotyczących bezpieczeństwa Polski, np. obecności żołnierzy USA w kraju. Michał Gramatyka wskazał na przykłady Niemiec, Francji i Japonii, gdzie taki podatek już funkcjonuje.
WIDEO: Michał Gramatyka w "Graffiti"
- Dlaczego nie miałoby go być w Polsce, która przecież bardzo dużo tym Stanom Zjednoczonym daje, bo obecność amerykańskich żołnierzy w Polsce jest tak samo korzystna strategicznie dla Polski, NATO, jak i Stanów Zjednoczonych - argumentował.
Jak przypomniał Marcin Fijołek, pomysł wprowadzenia podatku cyfrowego pojawił się już wiele lat temu, jednak pomimo ogólnej zgody co do jego konieczności, żaden z rządów nie doprowadził go do końca. Czy tym razem będzie inaczej i zarówno Lewica, jak i Polska 2050 przekonają swoich koalicjantów z PSL i PO do poparcia wprowadzenia podatku? - Nie chcę mówić za moje ugrupowanie - odpowiedział Gramatyka.
ZOBACZ: Minister cyfryzacji zapowiada wyczekiwaną funkcję w mObywatelu
Michał Gramatyka wskazał na ministra finansów i gospodarki Andrzeja Domańskiego jako osobę decyzyjną w tej sprawie, który ostrzegał wcześniej, że przy wprowadzaniu takiego podatku trzeba "liczyć się ze wszystkimi konsekwencjami, jakie mogą się z tym wiązać. Nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi są gospodarcze, handlowe i są na razie bardzo dobre".
- 3 proc. skierowane na polskie technologie i na polskie nowe media naprawdę nie zepsuje nam relacji ze Stanami Zjednoczonymi - stwierdził Gramatyka.
Michał Gramatyka ocenił również, że "nie ma się czego bać". - Tam jest więcej wymogów, które powinniśmy stawiać, np. operatorom mediów społecznościowych, żeby weryfikowały wiek dzieci (...), żeby przestrzegały własnych regulaminów -mówił.
Podatek od nadmiarowych zysków banków
W rozmowie poruszono także pomysł wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków banków w przyszłym roku. W programie "Gość Wydarzeń" minister finansów i gospodarki Andrzej Domański ujawnił, jakie są działania resortu w tej sprawie.
ZOBACZ: Nadzwyczajne zyski banków. Minister Domański zapowiada podatek
- Zapowiedziałem prace, które trwają w tej chwili w Ministerstwie Finansów, nad podatkiem, który poniósłby sektor bankowy (...). Będziemy informować już w najbliższych dniach, tygodniach o rozwiązaniu, nad którym w tej chwili pracujemy - powiedział.
Minister Finansów tłumaczył także, skąd biorą się tak wysokie zyski banków. - Wiemy, że sektor bankowy ma w tej chwili bardzo wysokie zyski. Te zyski są efektem utrzymywania przez Narodowy Bank Polski wysokich stóp procentowych, (...) w związku z czym pojawiają się tam zyski, które przy niższych stopach procentowych po prostu by nie wystąpiły - podkreślił Domański.
Kontrowersje wokół wydatków z KPO. Gramatyka: August Surprise
W temacie kontrowersji, które narosły wokół dofinansowań projektów z KPO dla branży HoReCa, Michał Gramatyka nadał im nazwę "August Surprise".
- Tak zwany August Surprise - to takie nowe pojęcie polityczne, które możemy ukuć. Rzeczywiście, wybuchło, w środku lata, parlamentarnych urlopów - mówił.
ZOBACZ: PiS reaguje na aferę ws. środków z KPO. Rusza objazdowa wystawa
Poseł Polski 2050 uważa, że afera wybuchła, ponieważ "fake newsami rozgrzewa to Konfederację i PiS": - Kompletnie nieświadomi tego, jak wielki jest udział organizacji, np. PiS-u, w całej tej sprawie - ocenił Gramatyka.
Pytany czy w takim razie aferze winny jest PiS, odpowiedział, że wina nie leży po stronie żadnego z ugrupowań politycznych, lecz dotyczy "paru sytuacji, w których mamy do czynienia z cwaniactwem".
- Pełczyńska-Nałęcz i pan minister Szyszko bardzo dobrze zareagowali, tzn. po pierwsze: wstrzymali wszystkie dopłaty, po drugie: każda umowa zostanie skontrolowana (...) to są bardzo odpowiedzialni, pracowici ludzie (...) i wierzę Pełczyńskiej-Nałęcz, która mówi, że mysz się nie prześliźnie (...) - przekonywał.
Gdzie jest Szymon Hołownia?
Na to pytanie Michał Gramatyka odpowiedział krótko: "W pracy jest". Jednak Marcin Fijołek zauważył, że pojawiają się sprzeczne informacje, np. poseł Rafał Komarewicz mówił, że marszałek Sejmu jest na urlopie.
- Wczoraj widziałem w mediach społecznościowych informacje, że marszałek Hołownia rozmawiał z przewodniczącym Rady Najwyższej ukraińskiego parlamentu. Przedwczoraj widziałem informację, że wygasił mandaty Zbigniewa Boguckiego, Adama Andruszkiewicza, czyli panów, którzy zasilili szeregi Kancelarii Prezydenta, no więc ktoś to pewnie robi, na pewno robi to Szymon Hołownia - przekazał wiceminister cyfryzacji.
ZOBACZ: Szymon Hołownia powinien wejść do rządu? Najnowszy sondaż
Na pytanie, czy nie brakuje posłowi głosu Hołowni w sprawie KPO, obrony Pełczyńskiej-Nałęcz, odpowiedział: - Ja mam z Hołownią tak, że im bardziej mi go brakuje, tym większa jest potem radość spełnienia, jak już go spotkam i z nim pogadam.
Czytaj więcej