"Podpalają Polskę". Minister krytycznie o Ruchu Obrony Granic

Zdaniem Adriany Porowskiej, Ruch Obrony Granic "podpala Polskę". - Nie ma żadnego innego zadania oprócz zadania politycznego - komentowała minister ds. społeczeństwa obywatelskiego. W "Gościu Wydarzeń" skrytykowała również lidera ruchu Robert Bąkiewicza. - Już raz próbował ukraść nam patriotyzm. Nie uda mu się to - zaznaczyła Porowska.
Od poniedziałku 7 lipca na granicy z Niemcami i Litwą obowiązują czasowe kontrole graniczne. - Ta decyzja rządu odpowiada przede wszystkim na politykę rządu niemieckiego, który kilka tygodni temu podjął decyzję, że nie będzie przyjmował wniosków azylowych - wskazała Adriana Porowska.
Dodała, że kontrole na granicy z Litwą mają dać władzom pełną informację na temat zmieniającego się szlaku nielegalnej migracji w tym rejonie. Porowska zaznaczyła, że rząd "dojrzewał" do decyzji ws. kontroli "od dłuższego czasu".
Ruch Obrony Granicy "podpala Polskę"? Minister nie ma wątpliwości
Komentując sytuację na granicy z Niemcami stwierdziła, że niepokoje zostały wywołane "przez grupy polityków, którzy zbijają kapitał polityczny i nadmuchują historię".
- Ludzie mają prawo się obawiać, mają prawo się bać, ale nie wolno nam podsycać nastrojów, które powodują nienawiść do każdego, kto ma trochę inny kolor skóry. Ci, którzy teraz tak robią, można powiedzieć, że podpalają Polskę - podkreśliła minister.
ZOBACZ: Ruszyły czasowe kontrole graniczne. Zatrzymano kuriera
- Ruch Obrony Granic podpala Polskę pani zdaniem? - dopytał Marcin Fijołek.
WIDEO: Adriana Porowska w programie "Gość Wydarzeń"
- Tak. Uważam, że ten Ruch Obrony Granicy nie ma żadnego innego zadania oprócz zadania politycznego. To dwie partie polityczne, zarówno Konfederacja, jak i PiS, zbijają kapitał polityczny - odparła Porowska.
Porowska: Bąkiewicz wygląda na osobę, która chce przerazić
Adriana Porowska komentowała również działania lidera ruchu. - Pan Bąkiewicz to nie jest osoba, która wygląda mi na przerażoną. Raczej wygląda mi na osobę, która chce przerazić, a potem powiedzieć: będę bohatersko was bronił. Pan Bąkiewicz już raz próbował ukraść nam święto, patriotyzm, 11 listopada. Nie uda mu się to. Będziemy absolutnie, w sposób zdecydowany, reagowali na przejawy agresji wobec funkcjonariuszy straży granicznej, jak i innych pełniących te funkcje - stwierdziła minister ds. społeczeństwa obywatelskiego.
- Zarówno bańka informacyjna PiS-u, jak i Konfederacji, sama nakręca strach, opowiadając ludziom o rzeczach, których nie ma, manipulując faktami, liczbami - mówiła dalej.
ZOBACZ: Polacy dostali alert RCB. Od poniedziałku kontrole na granicach
Dziennikarz dopytał o przypadki, w których niemieccy funkcjonariusze odwozili migrantów na granicę, bez udziału polskich służb.
- Z pewnością zdarzyło się kilka takich przypadków, o których wiemy, w których służby graniczne niemieckie nie zachowały się tak, jak należy. Ale my o tych sprawach wiemy. Wiedzieliśmy doskonale, zwróciliśmy uwagę i więcej już się to nie wydarzyło. To, że kontrole zaczęły się po stronie niemieckiej jeszcze za czasów PiS, to też doskonale wiemy. PiS wtedy też nie reagował, bo i też nic takiego się nie działo, na co należy zwracać uwagę. Trzy tygodnie temu państwo niemieckie postanowiło nie przyjmować wniosków i to spowodowało decyzję adekwatną i symetryczną - powiedziała Adriana Porowska.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" możesz zobaczyć TUTAJ.
Czytaj więcej