"Scenariusz staje się dramatyczny". Były premier o sytuacji rządu

Polska
"Scenariusz staje się dramatyczny". Były premier o sytuacji rządu
Polsat News
Leszek Miller o konsekwencjach wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska

"Nadchodzi moment prawdy dla całej koalicji rządzącej i sceny politycznej" - tak o procedowanym 11 czerwca wotum zaufania pisze Leszek Miller. Były premier ocenił, że jeśli rząd nie uzyska aprobaty Sejmu "scenariusz staje się dramatyczny. "Rząd PiS to nie polityczna abstrakcja - to realne ryzyko, a upadek Tuska to klęska całego obozu demokratycznego" - zauważył Miller.

Zobacz więcej

"Donald Tusk nie ma innego wyjścia - musi zwrócić się do Sejmu o votum zaufania. To decyzja odważna, ale i konieczna. Nadchodzi moment prawdy dla całej koalicji rządzącej i sceny politycznej" - pisze Leszek Miller na portalu X.

Wotum zaufania dla rządu. Leszek Miller komentuje. "Atmosfera politycznego oblężenia"

Jego zdaniem "najbliższe dni będą dla premiera wyjątkowo trudne". "Głosów krytyki będzie przybywać, a te najboleśniejsze padną nie ze strony opozycji, lecz z ław własnego obozu. Zwątpienie, podszepty, sejmowe spekulacje - wszystko to złoży się na atmosferę politycznego oblężenia" - ocenia były premier.

 

ZOBACZ: Nowa umowa koalicyjna? Kosiniak-Kamysz o negocjacjach

 

"Jeśli Donald Tusk uzyska votum zaufania, zyska upragnioną chwilę stabilizacji i politycznego oddechu. Ale jeśli przegra - scenariusz staje się dramatyczny" - twierdzi Miller.

 

"Wtedy do dymisji podaje się nie tylko premier, ale cały rząd. Bez wyjątku. Nawet ci ministrowie, którzy dziś uważają, że 'to ich nie dotyczy', zostaną objęci konsekwencjami upadku" - tłumaczy.

 

Jak wyjaśnia Miller, w tym momencie inicjatywa przechodzi w ręce prezydenta i Andrzej Duda - zgodnie z konstytucją - wskazuje kandydata na nowego premiera. "Nietrudno zgadnąć, że będzie to ktoś z kręgu Prawa i Sprawiedliwości" - dodaje były premier.

 

ZOBACZ: "Nigdy nie zostaniesz królem". Spór polityków z koalicji

"Realne ryzyko". Były premier o konsekwencjach upadku rządu

"Nawet jeśli taki rząd przetrwa tylko 14 dni do głosowania w Sejmie nad votum zaufania - to będzie rząd PiS. Z nominacjami, zaprzysiężeniem, dostępem do dokumentów, amboną komunikacyjną i nieformalną siłą oddziaływania" - zauważa Miller.

 

Według niego "taki scenariusz to nie polityczna abstrakcja - to realne ryzyko". "Dlatego wszyscy posłowie koalicji demokratycznej - i ci lojalni, i ci rozczarowani, i ci 'wahający się' - muszą dziś zrozumieć, że ewentualny upadek Tuska, to nie tylko porażka jednego człowieka, ale klęska całego obozu demokratycznego. To otwarcie drzwi dla PiS - choćby na chwilę, choćby tymczasowo, ale z pełną symboliczną i ustrojową siłą" - podkreśla były premier.

 

ZOBACZ: Rozmowy w koalicji. "Czterech samców o niesłychanie wybujałym ego"

 

"Nieobecność w głosowaniu? Głos przeciw? Wstrzymanie się od poparcia? Każdy taki gest może być politycznym samobójstwem - nie tylko dla rządu, ale dla całego wysiłku, który doprowadził do odsunięcia PiS od władzy w 2023 roku" - zaznacza Miller.

 

Kandydat KO Rafał Trzaskowski przegrał niedzielne wybory prezydenckie, uzyskując 49,11 proc. głosów. Z wynikiem 50,89 proc. zwyciężył popierany przez PiS Karol Nawrocki. Premier Donald Tusk poinformował, że w przyszłą środę, 11 czerwca, Sejm rozpatrzy wniosek o wotum zaufania dla rządu.

Marta Stępień / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie