Sławomir Mentzen ogłasza przed II turą. Jest oświadczenie lidera Konfederacji

- Zagłosujcie tak, jak mówi wam rozum i sumienie - w ten sposób Sławomir Mentzen podsumował swoje rozmowy z Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim przed II turą. Jak przekonywał, jeżeli ktoś zgadza się z jego "deklaracją toruńską" to "wybór powinien być oczywisty". Nie zadeklarował jednak wprost poparcia dla kandydata PiS. Uznał też, że "nie widzi powodu", aby głosować na reprezentanta KO.
Swoje wystąpienie Sławomir Mentzen transmitował w sieci. Na początku wyjaśnił, iż obaj kandydaci "mieli możliwość przekonania" jego elektoratu. - Na początku zakładałem, że albo nie zgodzi się żaden z kandydatów, ewentualnie Karol Nawrocki - uznał, podkreślając, iż pozytywnie zaskoczyła go chęć spotkania się wyrażona przez Rafała Trzaskowskiego. - Często unikał tego rodzaju debat - przypomniał.
Zdaniem Mentzena sztab Nawrockiego wybrał nienajlepszą porę na rozmowę z nim - był to czwartek, godzina 13:00. - Była ona wyjątkowo niekonfrontacyjna. Spróbował pokazać odbiorcom rozmowy, że ma poglądy bardzo zbliżone do moich - mówił kandydat, który odpadł w I turze wyborów, zaznaczając, że reprezentant PiS odcinał się "od całej polityki" partii, która wystawiła go w wyborach.
Mentzen: Nawrocki zamotał się przy kwestii podwyższania podatków
Jak wyliczał lider Konfederacji, chodzi m.in. o kwestię imigrantów, "piątki dla zwierząt" czy stosunku do zamykania gospodarki podczas pandemii koronawirusa. - W każdej z tych spraw przyznawał, że my (Konfederacja - red.) mamy rację (...). Okazuje się, że jego pogląd na te sprawy jest inny niż PiS - ocenił.
ZOBACZ: PiS zawiadamia prokuraturę ws. Tuska i Dobrzyńskiego. "Popełnili przestępstwo"
Mentzen zauważył, że Nawrocki podczas rozmowy "zamotał się" - mówiąc o podwyższaniu podatków - przy tym, jeśli ich stawka "wynika z rozporządzenia. - Oczywiście nie będę rozliczał prezydenta z tego, co wprowadza minister - zadeklarował.
Według niego "jeżeli ktoś zgadza się z tymi ośmioma punktami (tzw. deklaracji toruńskiej - red.), to wybór powinien być oczywisty". Mamy kandydata, który swoim podpisem zaświadczył, że będzie się do nich stosował. Uważam, że powinno się ten gest docenić - stwierdził.
Mentzen: Rozmowa z Trzaskowskim była dużo bardziej konfrontacyjna
Później Sławomir Mentzen skomentował rozmowę z Rafałem Trzaskowskim, przeprowadzoną w sobotę o 19:00. - Ona była zupełnie inna (...). Chciał pokazać, że z wieloma sprawami się z nami nie zgadza. To było zupełnie co innego, Nawrocki chciał zmobilizować elektorat prawicowy, konserwatywny do głosowania na siebie, Trzaskowski chciał raczej zdemobilizować was do głosowania na Nawrockiego - uznał.
Spotkanie z kandydatem KO nazwał "dużo bardziej konfrontacyjnym". Zastanawiał się też, czy Trzaskowski "szczerze popiera likwidację TVP Info" i podkreślał, iż jego interlokutor miał "lekkie zastrzeżenia" w temacie obecności na Marszu Niepodległości.
Według Mentzena "można liczyć się z tym, że za prezydentury Trzaskowskiego jakieś podatki wzrosną, Ukraina pojawi się w NATO", a "z Unią Europejską będzie jak do tej pory". - Najważniejsze pytanie, które zadałem Trzaskowskiemu: co się zmieni, jeśli on zostanie prezydentem? Nic się nie zmieni - ocenił, przypominając, że wówczas "Tusk zyska pełnię władzy".
ZOBACZ: "Noc wyborcza: Polska Wybiera. Wybory Prezydenckie 2025" w Polsacie i kanałach Grupy Polsat
Polityk zastanawiał się też, "skąd ma wiedzieć, że Trzaskowski nie uzna za jakiś czas, że podatek dochodowy jest za niski i trzeba go podnieść". W tym kontekście przekonywał, iż obecny włodarz Warszawy podwyższa daniny w tym mieście. - Ta deklaracja (była - red.) dużo bardziej na miękko niż w przypadku Nawrockiego - mówił, zaznaczając, że Trzaskowski potwierdził "ogólny kierunek" upraszczania podatków.
Mentzen po rozmowach z Trzaskowskim i Nawrockim. "Zamierzam rozbić duopol"
Jego zdaniem kandydat KO nie zadeklarował też "na twardo", że Polska w przyszłości nie przyjmie euro, gdy zacznie spełniać ku temu warunki, a także, iż Trzaskowskiemu "umyka" problem gotówki, a dokładniej jej ewentualnego wycofywania, przed czym przestrzega Konfederacja.
Uderzył również w rywala z I tury, zauważając, że podpisałby on ustawę o mowie nienawiści, zawetowaną przez Andrzeja Dudę. P
Pod koniec wystąpienia podkreślił, że "Konfederacja nigdy nie może stać się przystawką PiS-u czy Platformy". Mówił też, że niektórzy twierdzą, że "w 2027 roku na pewno będzie koalicja PiS i Konfederacja". - Zobaczcie, jakie to ma konsekwencje - nadmienił.
ZOBACZ: Chcą przebadać Nawrockiego wariografem. Zaproponowali nawet pytania
Wskazał, że "nie może być uzależniony od PiS czy PO". - Jesteśmy samodzielną siłą polityczną i będziemy robili to, co jest zgodne z naszym interesem. Będziemy rozmawiać z każdym (...). Zamierzam rozbić ten duopol, sprawić, ze Tusk z Kaczyńskim stracą władzę - zadeklarował.
Powiedział również, iż towarzyszący Trzaskowskiemu podczas nagrywania rozmowy pozostawili "syf" w jego kancelarii. Nie zabrakło też uszczypliwości wobec PiS, gdyż - jak podkreślił - radny tej partii wykrzykiwał różne hasła, gdy w pubie Mentzena zjawił się szef MSZ Radosław Sikorski.
Mentzen: Obaj kandydaci mają wady, musicie podjąć decyzję, co z tym zrobicie
Podsumowując rozmowy, Mentzen był "głęboko przekonany", że jego wyborcy "mają swoje rozumy". - Naprawdę nikt wam nie musi mówić, na kogo macie głosować, wy doskonale wiecie, do kogo wam jest bliżej i zagłosujcie tak, jak mówi wam wasze sumienie i rozum - stwierdził.
W jego ocenie jego elektorat "nie potrzebuje" od niego "żadnego wskazania". - Jestem przekonany, że pomogłem wam w dokonaniu wyboru, na tyle, ile mogłem; że dobrze wykorzystałem ten czas między I a II turą. Przybliżyłem wam obydwu kandydatów, zmusiłem trochę, aby się lepiej zaprezentowali i to wy musicie podjąć teraz decyzję, co z tym zrobicie - uznał.
Zaapelował przy tym, aby iść na wybory i zagłosować "zgodnie ze swoim sumieniem, rozumem". - Jeżeli wy nie wybierzecie sobie prezydenta to inni go wam wybiorą, ten może być gorszy od tego, do którego wam było bliżej, ale z jakiegoś powodu na niego nie zagłosowaliście. Jest dwóch kandydatów, obaj mają swoje wady, wolałbym, żeby prezydentem był ktoś inny spoza tej dwójki, na przykład ja, nie bez powodu startowałem w tych wyborach - skwitował.
Wybory prezydenckie 2025. Mentzen rozmawiał z Nawrockim i Trzaskowskim
W pierwszej turze wyborów prezydenckich Rafał Trzaskowski zdobył 31,36 proc., a Karol Nawrocki - 29,54 proc. Sławomir Mentzen uzyskał trzeci wynik 14,81 proc. Po ogłoszeniu wyników ten trzeci zapowiedział, że zamierza pomóc swoim wyborcom w podjęciu decyzji na kogo zagłosować w drugiej turze wyborów prezydenckich.
W kolejnych dniach zaprosił do rozmowy obu kandydatów. Zarówno Nawrocki, jak i Trzaskowski pojawili się jako goście na jego kanale. Omówili oni z Mentzenem m.in. osiem punktów zawartych w deklaracji, pod którą później mogli się podpisać. Ostatecznie pod dokumentem podpis złożył jedynie Karol Nawrocki; Trzaskowski odmówił podpisania, ale zgodził się z kilkoma jej punktami.
Tzw. deklaracja toruńska zawiera osiem punktów:
1. Zobowiązuję się do niepodnoszenia i nienakładania nowych podatków,
2. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej obrót gotówkowy i będę stał na straży polskiego złotego,
3. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej swobodę wyrażania poglądów, zgodnych z polską Konstytucją,
4. Nie wyślę polskich żołnierzy do Ukrainy,
5. Nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO,
6. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej dostęp Polaków do broni,
7. Nie zgodzę się na przekazywanie żadnych kompetencji władz Rzeczypospolitej Polskiej do organów Unii Europejskiej,
8. Nie podpiszę ratyfikacji żadnych nowych traktatów unijnych osłabiających rolę Polski, np. poprzez osłabienie siły głosu lub odebranie prawa weta.