Gorąca atmosfera po debacie. "Są jakieś granice"

Gorąca atmosfera w studiu Polsat News po debacie prezydenckiej. Politycy rozmawiali m.in. o słowach Karola Nawrockiego, który stwierdził, że w 2015 roku w Ukrainie "nie było jeszcze wojny". W trakcie programu "Debata Gozdyry" doszło również do spięcia prowadzącej z Błażejem Pobożym, który przerywał i mówił nie na temat.
W trakcie debaty Karol Nawrocki powiedział, że w 2015 roku w Ukrainie "nie było jeszcze wojny". Sprostował go Rafał Trzaskowski i powiedział, że w "2014 roku była już wojna". - Zajęcie Krymu to już była wojna. Pan nawet tego nie wie - powiedział kandydat KO.
Debata prezydencka. Niewiedza historyczna Karola Nawrockiego?
W programie "Debata Gozdyry" goście skomentowali tę wymianę zdań i ocenili, czy słowa Nawrockiego są wynikiem niewiedzy, czy przejęzyczenia.
Błażej Poboży z Kancelarii Prezydenta powiedział, że było to jedynie przejęzyczenie wynikające "z tempa dyskusji". - Akurat i swoimi wypowiedziami, doświadczeniem, aktywnością zawodową i naukową Karol Nawrocki udowodnił, że doskonale dba o naszą pamięć i tożsamość. W związku z tym czynienie mu zarzutu wydaje się czymś bardzo chybionym - powiedział Poboży.
ZOBACZ: Donald Tusk skomentował debatę. "Nawrockiemu się odechce"
Agnieszka Gozdyra przypomniała, że jest to już drugi raz, kiedy Karol Nawrocki nie potrafi wykazać się wiedzą historyczną. Wcześniej, przy okazji 1000-lecia Korony Polski nie potrafił powiedzieć, jak długo po koronacji rządził Bolesław Chrobry.
- Bagaż lapsusów, przejęzyczeń, nieprawd, kłamstw i innych defektów i deficytów wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego jest tak obfity w tej kampanii - odpowiedział Błażej Poboży, zapewniając, że były to jedyne pomyłki Karola Nawrockiego w całej kampanii.
ZOBACZ: Były szef Trzaskowskiego doradcą Nawrockiego? Padło nazwisko
- Przejęzyczenie jedno nie może rzutować na ocenę całej działalności w obszarze zwłaszcza w tym, w który aktywności Karola Nawrockiego to pasmo sukcesów. Myślę, że każdy, kto orientuje się w tej sprawie nie ma wątpliwości - powiedział Błażej Poboży.
Wychodząc z debaty Nawrocki był pytany o to przez dziennikarzy. Powiedział, że chodziło mu o pełnoskalowy konflikt.
Bartłomiej Pejo z Konfederacji powiedział, że to ma "mniejsze znaczenie, czy Karol Nawrocki się przejęzyczył". - Pewnie myślał o wojnie pełnoskalowej. Ale to nie moja rola, żeby bronić tutaj Karola Nawrockiego - powiedział, dodając, że ważniejszą kwestią jest sprawa migrantów z Ukrainy.
Gorąca atmosfera po debacie
W dalszej części programu poruszono temat paktu migracyjnego. Agnieszka Gozdyra zwróciła się do Bartłomieja Pejo. Przytoczyła historie osób, które uciekły w 2014 roku z Ukrainy atakowanej przez Rosję. Podkreśliła, że "nie było to przejęzyczenie". Po tych słowach goście zaczęli się przekrzykiwać.
- Przepraszam nic nie słyszę, bo panowie postanowili chór założyć w tym programie. Będą śpiewy?! - zapytała Agnieszka Gozdyra, po czym kontynuowała temat paktu migracyjnego i jego ewentualnego wypowiedzenia.
ZOBACZ: Nawrocki zareagował na deklarację Trzaskowskiego. "Cóż szkodzi obiecać"
Prowadząca zapytała o słowa Karola Nawrockiego, który stwierdził, że wypowie jednostronnie pakt migracyjny. Błażej Poboży zamiast odpowiedzieć na pytanie zaczął mówić o Rafale Trzaskowskim i wypominał mu kłamstwa, powiedziane w trakcie debaty. Przekroczył znacznie czas na wypowiedź. W pewnym momencie Agnieszka Gozdyra przytoczyła słowa swojej babci, komentując jego postawę.
- Są jakieś granice. Jest taka pora, że już mogę. Jak mówiła moja babcia: Co za dużo to i świnia nie zje - powiedziała.
- Pani chce mnie obrazić? Wypraszam sobie - powiedział Błażej Poboży.
ZOBACZ: Debata prezydencka. Niemiecka prasa o "kluczowym momencie"
Błażej Poboży nie chciał słuchać, że to tylko cytat. Stwierdził, że został obrażony i zażądał przeprosin. - Pani przesadziła - powiedział.
- Przecież to nie było o panu. Proszę się nie obrażać. - powiedziała prowadząca program.
- Przekroczyła pani granicę. Jak pani wielokrotnie domaga się przeprosin, tak ja uważam teraz, że powinna pani przeprosić - powiedział.
Agnieszka Gozdyra powiedziała ostatecznie przepraszam, na co Błażej Poboży odparł jedynie "dziękuję".
Krym nielegalnie zajęty przez Rosję
Ukraiński Półwysep Krymski został zaatakowany w 2014 roku w wyniku "referendum", które było wspomagane atakiem zbrojny. Władze Ukrainy i Zachód uznały za pogwałcenie prawa międzynarodowego.
Stało się to po obaleniu prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, który ułatwił aneksję Krymu. Po tym Rosjanie wsparli ruchy separatystyczne w części obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy. Doszło tam do dwóch powstań, które uznaje się za początek napaści Rosji na Ukrainę. 11 kwietnia 2014 roku parlament anektowanego przez Rosję Krymu, uchwalił nową konstytucję.
Czytaj więcej