Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Prokuratura o stanie zdrowia poszkodowanego

Stan zdrowia rannego strażnika uniwersyteckiego nie zagraża jego życiu - przekazała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. 39-letni pracownik straży UW próbował obronić portierkę przed atakiem.
Na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu zamordowano kobietę. Ciężko ranny został także ochroniarz. Jak podała policja, obie osoby siekierą zaatakował 22-letni student. Mężczyzna został zatrzymany.
W środę Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans" informowała, że 39-latek ma rany cięte obu dłoni i głowy. Trafił do szpitala w stanie zagrożenia życia.
Uniwersytet Warszawski. Atak siekierą na kampusie
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że w "godzinach popołudniowych" w Prokuraturze Rejonowej Śródmieście-Północ przeprowadzone zostaną "czynności procesowe z podejrzanym".
Zatrzymany to 22-letni student III roku prawa, który pochodzi spoza Warszawy. Motywy zbrodni nie są jeszcze znane. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono siekierę.
ZOBACZ: Zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim. Minister edukacji apeluje do polityków
To pierwszy przypadek tak drastycznego ataku na uczelni wyższej w Warszawie.
Na czwartek zaplanowano konferencję prasową w sprawie brutalnego ataku. Dokładna godzina nie jest jeszcze znana.
Uniwersytet Warszawski. Atak siekierą. Studenci w szoku
- Zdarzenie miało miejsce przy samym wyjściu, więc moim zdaniem musiała to być zaplanowana akcja - powiedział Polsat News Mateusz, student Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych.
ZOBACZ: Tragiczne wydarzenia na kampusie UW. Relacje studentów
- To 22-letni student, pewnie był pod wpływem narkotyków. Na pewno zostanie to w głowie - dodał.
- Mogło to spotkać każdego z nas. Często przechodziłem tymi drzwiami i nie wyobrażam sobie, by przejść przez nie ponownie - stwierdził
Czytaj więcej