Pobił własną matkę, bo nie dała mu telefonu. Trafił do aresztu
![Pobił własną matkę, bo nie dała mu telefonu. Trafił do aresztu](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/b5/b5px82iyth2pr58mm6vnxm478ykzbrwj.jpg)
Policja z Siemianowic Śląskich zatrzymała 23-letniego mężczyznę, który dotkliwie pobił i okaleczył swoją matkę, ponieważ ta odmówiła mu pożyczenia telefonu. Sprawca trafił do aresztu. Teraz grożą mu surowe konsekwencje.
Policja z Siemianowic Śląskich w nocy ze środy na czwartek otrzymała zgłoszenie od świadka, który usłyszał niepokojące odgłosy i krzyki z sąsiedniego mieszkania. Funkcjonariusze od razu udali się pod wskazany adres. Na miejscu znaleźli dotkliwie pobitą kobietę, jej męża i ich 23-letniego syna.
Zaatakował rodziców, bo nie dostał telefonu
Okazało się, że młody mężczyzna zdemolował mieszkanie, zaatakował śpiącego ojca oraz pobił matkę. Kopał ją i ugodził nożem w szyję. Rzucał w nią także różnymi przedmiotami.
Policjanci zatrzymali agresywnego mężczyznę i przewieźli do aresztu. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutu znęcania się nad rodzicami.
ZOBACZ: Jechał drogą ekspresową nietypowym pojazdem. Policja zakończyła podróż
Ustalono, że przemoc domowa trwała od ponad dwóch lat. W nocy 23-latek rzucił się na rodziców z powodu odmowy pożyczenia mu telefonu, który należał do matki.
Prokurator i śledczy złożyli wniosek do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do tego. 23-latek trafił do aresztu.
Policja pochwaliła postawę osoby, która zgłosił przemoc. Zaapelowano o reagowanie na przemoc, której jest się świadkiem.
ZOBACZ: "Dobry i zły policjant". Sebastian Kaleta podał nazwiska
"Na uznanie i naśladowanie zasługuje tutaj postawa świadka, który bez wahania powiadomił o zajściu policjantów. Być może sytuacja nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, a dramat rodziców trwałby dalej w czterech ścianach. Zachęcamy do reagowania i odrzucenia częstego podejścia, że nie należy się wtrącać w sprawy innych" - przekazuje policja.