Kazachstan. Gorąco na Kaukazie. "Możemy pójść jeszcze dalej"
- Uważamy, że nie powinniśmy ograniczać się do podpisania traktatu pokojowego - stwierdził szef MSZ Armenii Ararat Mirzoyan przed rozpoczęciem rozmów władz w Erywaniu i w Baku. Armenia jest skonfliktowana z Azerbejdżanem o Górski Karabach, separatystyczny region zamieszkały przez Ormian. Rozmowy między obydwoma krajami mają doprowadzić do uspokojenia sytuacji w regionie.
W Domu Przyjaźni w Ałmatach w Kazachstanie rozpoczęło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Azerbejdżanu i Armenii. Jeyhun Bayramow i Ararat Mirzoyan negocjować będą traktat pokojowy pomiędzy obydwoma państwami. To kolejna tura rozmów, które finalnie mają doprowadzić do uspokojenia sytuacji w regionie.
ZOBACZ: Armenia zainteresowana współpracą z NATO. Kiedyś kraj był sojusznikiem Rosji
Jak przekazały służby prasowe resortów spraw zagranicznych obydwu krajów celem rozmów jest wypracowanie projektu dwustronnego porozumienia w sprawie pokoju, a także wstępne uregulowanie stosunków pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem.
Pierwsze spotkanie w tej sprawie odbyło się 29 lutego w Berlinie. Wówczas dyplomaci omówili wstępne propozycje traktatu pokojowego. Jednocześnie zgodzili się na kontynuację negocjacji w najważniejszych zapisach umowy.
Szef MSZ Armenii: "Możemy pójść jeszcze dalej"
Zdaniem ministra spraw zagranicznych Armenii Ararata Mirzoyana prowadzone w Ałmatach rozmowy powinny zakończyć się nie tylko podpisaniem porozumienia pokojowego. Według dyplomaty obydwie strony mogą "pójść jeszcze dalej" i stworzyć projekt umowy dotyczącej m.in. komunikacji transportowej w regionie.
ZOBACZ: Armenia: Premier Nikol Paszynian ostrzega mieszkańców. "Wojna może wybuchnąć pod koniec tygodnia"
- Uważamy, że nie powinniśmy ograniczać się do podpisania traktatu pokojowego. Możemy odblokować całą komunikację w regionie przy założeniu, że infrastruktura transportowa pozostanie pod władzą krajów, przez które przechodzi, a procedury przekraczania granic będą wzajemne - stwierdził.
Jednocześnie polityk zauważył, że przywódcy obydwu krajów kilkukrotnie potwierdzali swoje zaangażowanie w proces pokojowy.
Premier Armenii o rozmowach. "Rząd gotowy do podpisania traktatu"
W sprawie wypowiadał się między innymi premier Armenii Nikol Paszynian, który w trakcie konferencji prasowej stwierdził, że jego rząd jest gotowy do podpisania traktatu pokojowego.
- Zgadzam się z koncepcją podpisania porozumienia pokojowego do listopada i aby tak się stało, wszystkie uzgodnione zasady muszą zostać zapisane w porozumieniu. Mam nadzieję, że na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Ałmatach zostanie odnotowany postęp - ogłosił.
ZOBACZ: Sojusznik sprzeciwił się Rosji. Potężne konsekwencje dla Putina
Według przedstawicieli rządu w Erywaniu wspomniane porozumienie powinno opierać się na trzech zasadach. Mowa o uznaniu integralności terytorialnej w oparciu o postanowienia Deklaracji Ałma-Ata z 1911 roku, realizacji wzajemnej delimitacji, a także odblokowania infrastruktury regionalnej.
Czytaj więcej