10-letnia Sara przepytała Donalda Tuska. Temat może zaskakiwać

Polska
10-letnia Sara przepytała Donalda Tuska. Temat może zaskakiwać
Polsat News
10-letnia Sara rozmawiała z premierem Tuskiem w Sejmie

- Czy pamięta pan, jak zakończyła się wojna w dawnej Jugosławii? - to pierwsze z pytań, jakie usłyszał premier Donald Tusk od 10-letniej Sary. Dziewczynka, która chodzi do tej samej szkoły, co kiedyś szef rządu, znalazła się w gronie dziennikarzy w Sejmie. Chciała wiedzieć także, czy w grę wchodzi wejście żołnierzy ONZ na teren Ukrainy.

Premier spotkał się z dziennikarzami w środę na korytarzu w Sejmie. Okazało się, że w tłumie reporterów znalazła się 10-letnia Sara Małecka-Trzaskoś. Powiedziała szefowi rządu, jak się nazywa i zdradziła, że chodzi do gdańskiej Szkoły Podstawowej nr 57. To ta sama placówka, w której przed laty uczył się Tusk.

 

- Niesamowite! Tylko z tym "chodzę do szkoły" to przesadzasz, jesteś tutaj - odparł premier i wysłuchał pierwszego pytania dziewczynki. Chciała wiedzieć, czy pamięta on, jak zakończyła się wojna w byłej Jugosławii.

10-latka pytała Tuska w Sejmie. Tematem konflikt w dawnej Jugosławii

Zdaniem Tuska, który z wykształcenia jest historykiem, trudno mówić "o jednym końcu" konfliktu trawiącego Bałkany w latach 90. zeszłego wieku. - Wojna miała różne odsłony, ale zakończyła się rozpadem Jugosławii, powstaniem niepodległych państw. Do dzisiaj te konflikty (w tamtym regionie - red.) jeszcze trwają, na przykład Kosowo i Serbia nie mogą się dogadać, sytuacja w Bośni i Hercegowinie jest trudna - wyliczył.

 

ZOBACZ: Bartłomiej Sienkiewicz odchodzi z rządu. Kto w zamian? Padła sugestia

 

Sara Małecka-Trzaskoś dopytała, czy oddziały ONZ można byłoby wysłać do Ukrainy, skoro niegdyś działały podczas wojny w Jugosławii. Premier zauważył, iż "to dość skomplikowana historia" i nie chce straszyć młodej reporterki. - Wojska ONZ nie zdały egzaminu, żołnierze byli niemymi świadkami zbrodni na mieszkańcach Srebrenicy. To nie najlepszy przykład - ocenił.

 

Jak dodał, "prawdziwe wojska", czyli natowskie, "co też nie jest fajne, wymusiły zakończenie (wojny w Jugosławii - red.), bombardując Belgrad". - Z ONZ to nie jest łatwa sprawa. ONZ nie jest do wojny, tylko do rozdzielania (stron sporu - red.) - wyjaśnił.

Wojna z Rosją możliwa? Premier: Nie dziwię się, że wszyscy się zastanawiają

Następnie szef rządu podkreślił, że NATO obecnie nie angażuje się bezpośrednio w wojnę Rosji z Ukrainą, ponieważ istnieje obawa, że Kreml użyłby wtedy broni atomowej. - Nie dziwię się, że wszyscy się zastanawiają, czy można pójść na bezpośrednią wojnę z Rosją, czy to za duże ryzyko. Na tyle, ile to możliwe, NATO pomaga Ukrainie. Bez pomocy Ukraina nie dałaby rady tak długo się bronić - skwitował.

 

ZOBACZ: Nie tylko Tomasz Szmydt. Polacy donoszą Łukaszence

 

10-letnia Sara chciała porozmawiać jeszcze z Tuskiem na inny temat, ale polityk jej przerwał, bo - jak wyjaśnił - musiał wracać "do roboty". Innym dziennikarzom potwierdził jeszcze, że rekonstrukcja rządu, zaplanowana na piątek, jest gotowa. - Dzisiaj byłem w kontakcie z prezydentem Andrzejem Dudą, jego kancelarią - powiedział.

Wiktor Kazanecki / /dk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie