Nowe wyrzutnie wojska rażą cele oddalone o 300 km. Jest jednak problem

Polska
Nowe wyrzutnie wojska rażą cele oddalone o 300 km. Jest jednak problem
Twitter / MON
Południowokoreańska wyrzutnia K239 Chunmoo

Wojsko Polskie zamówiło kolejne wyrzutnie Homar-K. Jednak pociski do nich nie będą produkowane w naszym kraju, ponieważ ta technologia należy do wykonawcy z Korei Południowej. Oznacza to konieczność kolejnych zakupów za granicą oraz potencjalne problemy w korzystaniu z tego sprzętu. Armia tłumaczy jednak, że zawrze kolejne "umowy wykonawcze".

Agencja Uzbrojenia pochwaliła się zawarciem nowej umowy z koreańskim producentem broni. Jej przedmiotem jest dostawa 72 modułów wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym oraz integracja wyrzutni Homar-K

 

ZOBACZ: Rosja. Maria Zacharowa straszy Japonię. Chodzi o rakiety Patriot

 

Oprócz tego zamówiono także kilka tysięcy rakiet o zasięgu 80 i 290 kilometrów. Dostawy broni są przewidziane na lata 2026-2029, a wartość umowy ma opiewać na 1,6 miliarda dolarów netto

 

To drugi z kontraktów, dzięki którym Polska ma pozyskać 290 modułów wyrzutni Homar-K. Jednak jak wskazuje "Geekweek", mimo zapowiedzi, przy jej podpisaniu nie zawarto umowy wykonawczej, która zapewniłaby produkcję kluczowej amunicji kalibru 239 mm w naszym kraju.

Problem z pociskami do wyrzutni Homar

Agencja Uzbrojenia zapewniła, że będzie to przedmiotem "kolejnych umów wykonawczych". Zdaniem ekspertów może to być dla nas problematyczna kwestia. Analityk wojskowości Dawid Kamizela skomentował na platformie X, że nawet w ewentualnej trzeciej umowie Polska może nie pozyskać transferu produkcji amunicji.

 

ZOBACZ: Obrona polskiego nieba. Ważna umowa "na dniach"

 

Brak możliwości produkcji na miejscu to duży kłopot podczas ewentualnej wojny, ponieważ gdyby pociski się nagle skończyły, trzeba by oczekiwać na dostawy z Korei Południowej. Jeśli natomiast pociski byłyby produkowane u nas, zapewniłoby to szybszy rozwój armii oraz duże oszczędności, ponieważ każdy pocisk tego typu kosztuje ponad 100 tys. dolarów

 

Wyrzutnia ma też wystrzeliwać niekierowane pociski kalibru 122 mm, które są produkowane w Polsce. W tym jednak przypadku sprzęt nie wnosi nowej jakości do wyposażenia polskiego wojska, ponieważ pociski o takim zasięgu obsługują starsze systemy w naszej armii takie jak BM-21 Grad czy WRM-40 Langusta.

Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie