"Będzie z tego afera". Do Polski mogło dostać się kilkadziesiąt tysięcy osób
- Pseudouczelnie występowały o (polskie) wizy dla zagranicznych studentów, którzy w ogóle się tam nie pojawiali, tylko jechali w świat - twierdzi minister nauki. Dariusz Wieczorek szacuje, że w ciągu ostatnich lat nad Wisłę mogło się dostać "kilkadziesiąt tysięcy osób". - Myślę, że z tego będzie afera - dodał polityk.

Podczas rozmowy w Radiu ZET minister nauki ujawnił, że podmioty podające się za uczelnie, występowały o polskie wizy dla rzekomych studentów, którzy nigdy nie chcieli podjąć edukacji w kraju.
- To kolejna rzecz, która na komisji (komisji śledczej ds. afery wizowej - red.) i przez prokuraturę będzie musiała być wyjaśniana – czyli proceder wydawania wiz dla studentów, którzy w ogóle nie przyjeżdżali do Polski na studia, tylko jechali sobie gdzieś na teren Unii Europejskiej - powiedział Dariusz Wieczorek.
Według polityka Lewicy "będzie z tego afera", gdyż o pozwolenie na przyjazd starć się miały pseudouczelnie, które "właściwie nie zajmowały się nauką, a występowały tylko o to, żeby rekrutować zagranicznych studentów". Przyznał jednocześnie, że do jego resortu wciąż spływa "dużo wniosków" od podobnych podmiotów.
ZOBACZ: Afera wizowa. Leszek Miller: Strefa Schengen traci zaufanie do polskich wiz
- Mówimy o polskich uczelniach, które organizują nabory i występują do MSWiA oraz ministerstwa nauki o zgodę na przyjmowanie zagranicznych studentów. Wspólnie z ministrem Kierwińskim bardzo pilnujemy tego, co to są za uczelnie. Mamy powołany zespół, który od dwóch miesięcy pracuje również nad uszczelnieniem tego systemu, nad tymi aferami wizowymi dotyczącymi studentów - powiedział Wieczorek.
Afera wizowa. Michał Szczerba: To także afera reputacyjna
Z relacji ministra nauki na przestrzeni ostatnich lat do Polski mogło wjechać "kilkadziesiąt tysięcy osób".
Komisja śledcza ds. afery wizowej zajmuje się tematem możliwych nadużyć, zaniedbań o zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce w okresie od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. Gremium planuje zakończyć swoje prace do końca czerwca, a ostatnim świadkiem ma być prezes PiS Jarosław Kaczyński.
ZOBACZ: Mariusz Kamiński przed komisją śledczą ds. afery wizowej
W poniedziałek komisja śledcza ds. afery wizowej przesłuchała byłego szef MSWiA i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, były minister spraw wewnętrznych ma pojawić się także na wtorkowych obradach, jednak będą one toczyły się za zamkniętymi drzwiami.
- Ludzie dostawali polską wizę i bardzo często było tak, że nawet się w Polsce nie pojawiali. Ale afera wizowa, to jest również afera reputacyjna, która uderzyła w wizerunek Polski na świecie - mówił w "Gościu Wydarzeń" Michał Szczerba. Przewodniczący komisji śledczej ds. afery wizowej dodał, że celem prac specjalnego organu jest "wyjaśnienie prawdy".
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej