Eksplozje w Iranie. Media: Izrael wystrzelił rakiety

Świat
Eksplozje w Iranie. Media: Izrael wystrzelił rakiety
Google Maps

Rakiety wystrzelone przez Izrael trafiły w obiekt na terenie Iranu - poinformowało ABC News, powołując się na amerykańskiego urzędnika. Stało się to kilka dni po tym, jak Teheran zorganizował atak dronami oraz pociskami na Tel Awiw i inne izraelskie lokalizacje. Według oficjalnych irańskich komunikatów "aktywowano systemy obrony powietrznej oraz rakietowej".

Agencja Fars nad ranem podała, iż na lotnisku w mieście Isafahan doszło do eksplozji. Nie podała jednak, co było ich przyczyną, podobnie jak tamtejsza telewizja państwowa. Z kolei agencja AP poinformowała, że przewoźnicy z Dubaju, Emirates i FlyDubai, zmienili trasy lotów nad zachodnim Iranem. Wydawane ostrzeżenia sugerowały, że przestrzeń powietrzna nad Iranem mogła zostać tymczasowo zamknięta.

 

ZOBACZ: Iran atakuje Izrael. Jak działa Żelazna Kopuła?

 

Irańskie media podały, że obiekty nuklearne, które znajdują się koło Isafahanu, są "nienaruszone". Tam też istnieje główna baza lotnicza armii tego kraju. Rzecznik cywilnego programu kosmicznego Iranu napisał na platformie X, że zestrzelono kilka małych dronów typu "quadcopter", ale nie uściślił, gdzie to się stało i czy ma związek z możliwym odwetem Izraela. "Trzy drony zostały pomyślnie zestrzelone przez obronę powietrzną kraju, na razie nie ma doniesień o ataku rakietowym" - napisał.

"Podejrzane obiekty" w Iranie. Sprzeczne informacje

Wysoki rangą dowódca irańskiej armii Sjawosz Mihandust, cytowany przez państwowa telewizję przekazał, że nocny hałas w Isfahanie był spowodowany przez systemy obrony powietrznej celujące w "podejrzany obiekt" - podała agencja Reutera. Mimo medialnych doniesień o eksplozji Mihandust oznajmił, że "nie odnotowano strat". 

 

Z kolei portal Iran Press TV przekazał, powołując się na "dobrze poinformowane źródła", że nie doszło do ataku obcego państwa na irańskie miasta, w tym Isfahan, a obrona przeciwlotnicza przechwytywała "podejrzane drony".

 

- Nie zostało potwierdzone zagraniczne źródło ataku. Rozmawiamy obecnie raczej o infiltracji - mówił Reuters wysoki irański urzędnik w Teheranie, dodając, że "nie ma planu natychmiastowego odwetu"

Sytuacja lotnicza w Iranie. Zniesiono ograniczenia

Jak podała stacja CNN, władze Iranu zniosły ograniczenia dotyczące lotów, ogłoszone po doniesieniach o eksplozjach w pobliżu bazy wojskowej w prowincji Isfahan. "Informujemy, że restrykcje operacyjne nałożone na lotniska zostały zniesione, a linie lotnicze mogą przeprowadzić zaplanowane loty" - przekazał w komunikacie rzecznik irańskiej Organizacji Lotnictwa Cywilnego.

 

ZOBACZ: Putin rozmawiał z przywódcą Iranu. Wezwał do "rozsądnej powściągliwości"

 

Według CNN loty wznowiono na dwóch lotniskach w stolicy kraju. Władze Iranu wstrzymały wcześniej między innymi wszystkie loty zmierzające do Teheranu i miast Isfahan oraz Sziraz.

 

Wcześniej agencja informacyjna IRNA podała, że aktywowano irańskie systemy obrony powietrznej oraz rakietowej. Wskazała jednak, że dotychczas nie doszło do eksplozji na dużą skalę spowodowanych "jakimkolwiek zagrożeniem powietrznym". Przekazała również, że w Isfahanie przeprowadzono szeroko zakrojone kontrole i stwierdzono, że wszystkie wrażliwe obiekty wojskowe pozostają bezpieczne.

Kto stoi za wybuchami w Iranie? Urzędnicy potwierdzają

Według The Jerusalem Post, kilku irańskich urzędników, a także dwóch izraelskich urzędników ds. obrony potwierdziło, że w poranne wybuchy w Iranie zamieszany był Izrael. Według przekazu, w Isfahan uderzyły rakiety dalekiego zasięgu wystrzelone przez bojowe samoloty. Jednak samo izraelskie wojsko nie skomentowało sytuacji. 


Izraelski atak potwierdził także amerykański urzędnik, który uznał, że Stany Zjednoczone "nie były tym zaskoczone". Ekspert od stosunków międzynarodowych, który rozmawiał z CNN ostrzegał, że sytuacja jest bardzo napięta. - Jeśli między Izraelem a Iranem dojdzie do wzajemnych ataków, konflikt między narodami może "bardzo szybko się zaostrzyć" – stwierdził.

 

ZOBACZ: USA planują odpowiedzieć na atak Iranu. Wyciekły szczegóły

 

Sami irańscy politycy długo nie udzielali żadnych komentarzy odnośnie sytuacji. Część mediów uznała, że "bagatelizują" sprawę.  


W związku z zeznaniami zagranicznych urzędników, obawiano się ewentualnego odwetu. W rozmowie z agencją Reuters wysoki rangą urzędnik przyznał, że Iran "nie ma planów reakcji przeciwko Izraelowi w związku z tym incydentem".  

wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie