Szwedzki minister bije na alarm ws. Bałtyku. Chodzi o rosyjskie tankowce
Minister spraw zagranicznych Szwecji Tobias Billström ostrzegł, że Morzu Bałtyckiemu grozi katastrofa ekologiczna. Jak podał, Rosja transportuje tamtejszym szlakiem ropę, korzystając z floty w bardzo złym stanie technicznym. - Wszyscy ucierpimy, jeśli dojdzie do kolizji lub wycieku ropy z jednego z tych statków - powiedział minister w wywiadzie z brytyjskim dziennikiem "The Guardian".
Szef szwedzkiego MSZ Tobias Billström udzielił wywiadu brytyjskiemu dziennikowi "The Guardian" przy okazji swojej wizyty w Londynie, w której trakcie spotkał się ze swoim odpowiednikiem Davidem Cameronem. Jednym z tematów rozmowy były działania Kremla, który, jak twierdzi minister, zagraża bezpieczeństwu ekologicznemu Morza Bałtyckiego.
Bałtykowi grozi katastrofa? Szwedzki minister bije na alarm
Przez akwen transportowana jest około połowa rosyjskiego eksportu ropy drogą morską. Zdaniem Billströma odbywa się to z naruszeniem prawa międzynarodowego, nie tylko dlatego, że Rosja omija w ten sposób sankcje i finansuje machinę wojenną, ale także ze względu na zły stan techniczny statków. Tankowce są bowiem stare, a część z nich ma zupełnie nie nadawać się do żeglugi.
Minister stwierdził, że zachowanie Moskwy sugeruje gotowość do wywołania "spustoszenia w środowisku naturalnym".
ZOBACZ: Awaria wyrzutni rakietowej na duńskim statku. Zamknięto cieśninę na Morzu Bałtyckim
- Wszyscy ucierpimy, jeśli dojdzie do kolizji lub wycieku ropy z jednego z tych statków - ostrzegł Billström.
Szef MSZ Szwecji: Niektóre państwa boją się reakcji Kremla
Szwedzki minister podkreślił, że każde państwo, które jest członkiem Międzynarodowej Organizacji Morskiej, musi przestrzegać zasad i przepisów przez nią ustanowionych.
Oznacza to m.in, że ma prawo podjąć działania wobec statku, który został uznany za niezdatny do żeglugi, przed opuszczeniem przez niego portu. Zdaniem Billströma część krajów nie robi tego w obawie przed reakcją Kremla.
ZOBACZ: Leopardy trafią do jednego z krajów NATO. Medialne doniesienia
Po tym, jak Szwecja i Finlandia dołączyły do NATO Rosja została jedynym krajem nadbałtyckim, który nie należy do sojuszu. Podjęcie stanowczych działań wobec wspomnianych statków mogłoby według ministra wzmocnić przekonanie Moskwy, że morze stało się "jeziorem NATO", a dostęp Kremla do akwenu w przyszłości jest zagrożony.
Czytaj więcej