Wolontariusze zginęli w Strefie Gazy. Wśród ofiar Polak

Świat
Wolontariusze zginęli w Strefie Gazy. Wśród ofiar Polak
Abdel Kareem Hana / AP
Pomoc humanitarna w Strefie Gazy

Światowe agencje podają, że jedną z ofiar izraelskiego nalotu w Strefie Gazy jest Polak - wolontariusz organizacji pomocowej World Central Kitchen. Wraz z grupą ochotników dostarczali pomoc humanitarną.

Informacje o śmierci Polaka w Strefie Gazy podały agencje Reuters, AFP i AP oraz portal "Times of Israel". Wraz z nim w konwoju znajdowały się trzy inne osoby - wolontariusze z Australii, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Żadna z tych osób nie przeżyła izraelskiego nalotu.

Wolontariusze zginęli w Strefie Gazy. Wśród ofiar Polak 

Media relacjonują, że wolontariusze pomagali w dostarczaniu pomocy, która przybyła kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. Pocisk trafił w auto wolontariuszy tuż po tym, jak przekroczyło ono granicę północnej Strefy Gazy.  Do sprawy odniosła się organizacja, do której należał zespół. 

 

ZOBACZ: Izraelski nalot na konsulat Iranu w Syrii. Nie żyje dowódca Al-Kuds

 

"Jesteśmy świadomi doniesień, że członkowie zespołu World Central Kitchen zginęli w ataku IDF (Sił Zbrojnych Izraela - red.) podczas pracy nad wsparciem naszych humanitarnych wysiłków w zakresie dostarczania żywności do Gazy. To tragedia. Pracownicy pomocy humanitarnej i cywile NIGDY nie powinien być celem. NIGDY" - napisała w mediach społecznościowych (pisownia oryginalna).

 

Informacje o śmierci wolontariuszy potwierdził też w nocy z poniedziałku na wtorek szef organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK) Jose Andres. Organizacja World Central Kitchen straciła kilkoro sióstr i braci w ataku powietrznym Izraelskich Sił Zbrojnych w Gazie. Ze złamanym sercem pogrążam się w żałobie wraz z ich rodzinami i przyjaciółmi oraz z całą naszą rodziną World Central Kitchen" - oświadczył we wpisie na platformie X.

 

Andres wystosował również apel do społeczności międzynarodowej. "Ci ludzie to aniołowie. Razem z nimi służyłem w Ukrainie, w Gazie, Turcji, Maroku, na Bahamach i w Indonezji. Oni nie są bezimienni. Izraelski rząd musi położyć kres temu masowemu zabijaniu. Musi zaprzestać ograniczania pomocy humanitarnej, zabijania cywilów i pracowników organizacji humanitarnych oraz traktowania żywności jako broni. Nigdy więcej niewinnych ofiar. Pokój zaczyna się od naszego wspólnego człowieczeństwa. Musi zacząć się teraz" - napisał. 

Polskie MSZ: Weryfikujemy informacje w trybie pilnym

Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał PAP we wtorek rano, że resort dyplomacji weryfikuje w trybie pilnym doniesienia dotyczące śmierci polskiego wolontariusza w Strefie Gazy.

 

- Weryfikujemy obecnie w trybie pilnym te informacje. Zwróciliśmy się do ambasady Izraela, sił bezpieczeństwa i sił zbrojnych Izraela w prośbą o wyjaśnienia. Na razie dysponujemy jedynie informacjami agencyjnymi. Dostaliśmy też informację od tej organizacji humanitarnej, która zajmuje się pomocą mieszkańcom Gazy - powiedział Wroński.

 

- Wiemy, że ostrzał wydarzył się w północno-środkowej części Gazy, że wśród osób, które zginęły, jest wymieniamy obywatel Polski. Teraz trwają wszystkie działania, mające na celu ustalenie przebiegu wypadków - dodał rzecznik MSZ.

Premier Australii żąda wyjaśnień

Na doniesienia o tragedii zareagował również premier Australii Anthony Albanese. Polityk oświadczył, że skontaktował się już z ambasadorem Izraela w Australii i zwrócił się o wyjaśnienia w sprawie tego wydarzenia. Zażądał też, aby osoby odpowiedzialne za jej śmierć poniosły konsekwencje

 

ZOBACZ: Strefa Gazy. Dramat podczas transportu humanitarnego. Świat krytykuje Izrael

 

Statki z pomocą, które przybyły w poniedziałek do Strefy Gazy, przewiozły około 400 ton żywności i innych środków pomocy humanitarnej w ramach transportu zorganizowanego przez Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz World Central Kitchen.

Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie