Poranne wystąpienie Zbigniewa Ziobry. "Pozbawiono mnie praw"
- W całości podtrzymuje swoje stanowisko, że wczorajsze czynności pozbawiły mnie podstawowych praw, jakie przysługują każdemu polskiemu obywatelowi - powiedział Zbigniew Ziobro na porannej konferencji prasowej sprzed swojego domu w Jeruzalu. Polityk odniósł się do przeszukania ABW w jego domu.
Podczas konferencji Zbigniew Ziobro po godzinie 6 wymieniał prawa, które jego zdaniem zostały naruszone podczas wtorkowego przeszukania ABW. Jak wskazał, powinien móc zapoznać się z postanowieniem co do przeszukania i możliwości wydania rzeczy, jeśli by takie posiadał, oraz doboru zaufanych osób do udziału w czynnościach i zagwarantowania przeszukania bez niszczenia budynku.
- Niestety, mimo że prokuratura ma mój numer telefonu, bo nie zmieniłem go od czasu gdy byłem prokuratorem generalnym, nie pofatygowała się, by wykonać do mnie telefon i ustalić, czy umożliwię wykonanie tego typu czynności procesowych - poinformował.
ZOBACZ: Zbigniew Ziobro pojawił się przed swoim domem: Trwa spektakl bezprawia
- W całości podtrzymuję zarzuty, jakie sformułowałem w godzinach wieczornych, gdy spotykałem się z państwem, że sposób przeprowadzenia tych czynności pozbawił mnie praw, które przysługują każdemu obywatelowi polskiemu - podkreślił polityk.
Zbigniew Ziobro zabrał głos ws. przeszukania jego domu w Jeruzalu
Zbigniew Ziobro uważa, że "przeszukanie przeprowadzono w sposób bandycki, niszcząc framugi i fragment muru domu, mimo że można to było zrobić wchodząc normalnie przez drzwi". - Mój znajomy niedaleko mieszkający dysponował kluczem i na pewno na moją prośbę by ten klucz wykorzystał, by umożliwić przeprowadzenie czynności - mówił.
ZOBACZ: Zbigniew Ziobro napisał do marszałka Hołowni. Wspomina o chorobie
- Przebieg tych bezzasadnych czynności przeszukania i zabezpieczenia rzeczy utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że te zarzuty, jakie stawiałem na wstępie, są trafne - kontynuował poseł. Jak dodał: To było typowe przeszukanie trałowe. Szukano wszystkiego, bo a nuż coś się znajdzie, co może być później przedmiotem rozgrywki medialnej i atakowania mnie jako polityka.
Konferencja Zbigniewa Ziobry. Odniósł się do akcji ABW
Lider Suwerennej Polski podkreślił, że "nie miał nic wspólnego z działaniami, które uzasadniałyby prowadzenie tego typu czynności". - Fakt, że prowadzący czynności przeszukania zabezpieczali takie dokumenty jak np. analiza medialna Zjednoczonej Prawicy - mimo moich protestów, że nie ma to związku z Funduszem Sprawiedliwości - jest najlepszym dowodem, o co tutaj chodzi - stwierdził.
WIDEO: Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej sprzed swojego domu w Jeruzalu
- Wyobraźcie sobie państwo sytuację, że Donald Tusk jest po ciężkiej ośmiogodzinnej operacji, w jego domu dochodzi do przeszukania, ja jestem prokuratorem generalnym albo rządzi Zjednoczona Prawica, a do jego domu wkraczają funkcjonariusze ABW w dużej grupie, niszcząc istotną część elewacji budynku, drzwi wejściowe, mając pełne możliwości wejścia bez rujnacji i do tego zatrzymują takie dokumenty jak analiza medialna PO i twierdzą, że mają związek z jakimiś przestępstwami kryminalnymi - mówił Ziobro.
ZOBACZ: Zbigniew Ziobro przeszedł "skomplikowaną operację". Pierwszy raz zabrał głos
- Chodziło o to, by realizować polityczne zamówienie Tuska i Bodnara i to właśnie na naszych oczach uśmiechniętej Polski, która z serduszkiem na koszuli ma ponoć działać imię praworządności. Jak to wygląda w praktyce, mieliście okazję państwo obserwować - dodał. Ziobro powiedział, że "zabezpieczono wszystko, co można w sposób dowolny wiązać rzekomo z tym postępowaniem".
Na pytanie, czy Ziobro planuje podjęcie działań odnośnie zasadności tych czynności, polityk odpowiedział: Na pewno z takich możliwości skorzystamy.
Prokuratura Krajowa ws. przeszukania domu Ziobry: Immunitet nie chroni mieszkania
We wtorek służby w różnych miejscach na terenie kraju prowadziły przeszukania na polecenie śledczych badających nieprawidłowości w wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Prokurator Przemysław Nowak z Prokuratury Krajowej przekazał, że w sprawie zatrzymano cztery osoby: trzech urzędników z Ministerstwa Sprawiedliwości związanych z funduszem oraz jedną osobę, która jest beneficjentem funduszu.
ZOBACZ: Przeszukania ABW. Służby weszły do budynków księży Sercanów
Zaprzeczył jakoby funkcjonariusze "mieli wybijać okna". - Nie wybito okien. Na tyle naruszono drzwi, żeby wejść do mieszkania - przekazał. Jak zaznaczył prokurator Nowak, jest to sprawa "o charakterze urzędniczo-kryminalnym". - Nie ma zabarwienia politycznego - przekazał. - Każdej osobie, której prawo zostało naruszone, przysługuje zażalenie - poinformował.
Jak dodał, służby miały prawo wejść do domu posła. - Immunitet dotyczy osoby, nie dotyczy pomieszczeń. Immunitet poselski nie chroni mieszkania posła. Żadna osoba dzisiaj zatrzymana posłem nie była - dodał.