Zamach pod Moskwą. Jeden z widzów zaatakował napastnika. "Ocalił dziesiątki osób"

Świat
Zamach pod Moskwą. Jeden z widzów zaatakował napastnika. "Ocalił dziesiątki osób"
PAP/EPA/RUSSIAN INVESTIGATIVE COMMITTEE PRESS-OFFICE / HANDOUT, Reuters
Rosja. Zamach pod Moskwą. Pojawiają się kolejne relacje świadków

Jeden z widzów obecnych w Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą miał obronić część uczestników wydarzenia, atakując napastnika. - Zobaczyłam, jak wyrwał mu broń i uderzył go nią - relacjonowała Rosjanka, która widziała sytuację. Do ataku przed koncertem doszło w piątek wieczorem. Oficjalnie zatrzymano 11 osób.

O relacji jednego ze świadka wydarzeń w Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą informuje niezależny serwis Baza. 


- Młody mężczyzna skoczył na niego (napastnika – red). Nie widziałam, jak skoczył, po prostu zobaczyłam, jak wyrwał mu broń i uderzył go nią - powiedziała Elena.

 

ZOBACZ: Zamach pod Moskwą. Ekspert: To byli ludzie po przeszkoleniu wojskowym

 

- Dał nam możliwość przejścia przez scenę, do wyjścia ewakuacyjnego, przez które wszyscy wybiegliśmy na ulicę - dodała.

 

Jak mówiła, w momencie, gdy mężczyzna próbował powstrzymać napastnika przy scenie znajdowały się ciała zmarłych.

 
Czyn mężczyzny opisywany jest w sobotę przez rosyjskie media. "Widz Crocus City Hall ocalił dziesiątki osób, atakując terrorystę" - opisuje portal URA.ru.

Rosja. Atak pod Moskwą. Liczba ofiar

W piątek wieczorem pojawiły się informacje, że w Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą doszło do strzelaniny. Na skutek zamachu rannych zostało ponad 100 osób, służby informują także o śmierci co najmniej 115 osób.

 

ZOBACZ: Atak w Rosji. Liczba ofiar wzrosła do ponad 90

 

Do ataku pod Moskwą przyznało się Państwo Islamskie. W sobotę rano dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Aleksander Bortnikow przekazał, że doszło do zatrzymania 11 osób, w tym czterech, biorących udział w zamachu.

 

Wcześniej niezależne rosyjskie media przekazywały, że podejrzani są obywatelami Tadżykistanu.  

Aneta Wasilewska / anw / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie