Krztusiec w Czechach. Liczba przypadków choroby lawinowo rośnie

Świat
Krztusiec w Czechach. Liczba przypadków choroby lawinowo rośnie
AP Photo/Petr David Josek
W Czechach rośnie liczba zachorowań na krztusiec

Z niecałych 30 do niespełna 3,1 tysiąca wzrosła liczba przypadków krztuśca w Czechach, a stało się to w ciągu trzech miesięcy. Tak wysokiej liczby nie notowano u naszych południowych sąsiadów od 1963 roku. Jednym z chorych jest 80-letni prezydent Pragi. Władze wskazują, że choroba występuje coraz częściej, bo zniesiono epidemiczne ograniczenia, a ponadto nie wszyscy rodzice szczepią dzieci.

W pierwszym tygodniu stycznia w Czechach zarejestrowano 28 przypadków krztuśca, w mijającym było ich już 3084. To pierwszy tak wysoki wynik od 1963 roku. Jednym z chorych jest prezydent Pragi, 80-letni Bohuslav Svoboda, poseł do parlamentu i ginekolog.

 

ZOBACZ: "Śmieciowe" jedzenie zwiększa ryzyko poważnych chorób. Niepokojące wyniki

 

Polityk jest mocno krytykowany z powodu obecności na sejmowej komisji zdrowia. Svoboda wziął w niej udział mimo, że jest w trakcie kuracji antybiotykowej. - Już nie zarażam, a przynajmniej tak mnie uczono w szkole - mówił.

 

Większość posłów na sali zdawała się być rozbawiona jego słowami, jeden z nich stwierdził jednak, że polityk mógł przynajmniej założyć maskę.

Czechy. Wzrost zachorowań na krztusiec. Choroba zagraża zwłaszcza dzieciom

Kolejne kontrowersje dotyczą kwestii szczepień, które - przeciwko krztuścowi - są w Czechach obowiązkowe. Mimo to, według oficjalnych danych, zaszczepionych jest 97 procent niemowląt. Oznacza to, że tysiące dzieci pozostaje nieszczepionych.

 

Szczepionkę przeciwko krztuścowi podaje się w pięciu etapach. Niemal wszystkie dzieci w Czechach otrzymują trzy dawki początkowe, jednak tylko 90 procent szczepionych jest się dwiema ostatnimi, podawanymi w wieku około sześciu i dziesięciu lat - informuje BBC News.

 

ZOBACZ: Paul Alexander nie żyje. 70 lat spędził w "żelaznym płucu"

 

Minister zdrowia Vlastimil Válek powiedział czeskiej telewizji, że obecny wzrost liczby przypadków krztuśca wynika z połączenia dwóch czynników: powrotu chorób układu oddechowego w związku z koronawirusowych restrykcji i niepełnego uodpornienienia dzieci.

 

Krztusiec, znany również jako koklusz, objawia się najczęściej uporczywym kaszlem, katarem oraz bólem gardła. Przebieg tej bakteryjnej choroby układu oddechowego może skończyć się śmiercią, jeśli chory jest bardzo młody, a jego system odpornościowy dopiero się kształtuje. Groźny jest też dla osób starszych, u których odporność jest natomiast osłabiona.

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie