Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy. Wskazał cel na przyszłe miesiące
- Uważam, że konieczne jest zwiększenie poziomu wydatków na obronność z dwóch do trzech procent PKB przez wszystkie państwa Sojuszu. Będę do tego przekonywał naszych sojuszników zarówno podczas rozpoczynającej się jutro wizyty w Stanach Zjednoczonych, jak i w kolejnych miesiącach, przed lipcowym jubileuszowym szczytem NATO w Waszyngtonie - zapowiedział w orędziu prezydent Andrzej Duda.
- 25 lat temu spełniło się marzenie pokoleń Polaków. 12 marca 1999 roku w Independence w stanie Missouri Polska, a wraz z nią Czechy i Węgry, zostały oficjalnie przyjęte do Sojuszu Północnoatlantyckiego. NATO rozszerzyło się na wschód. Nasze kraje, które jeszcze 10 lat wcześniej znajdowały się w sowieckiej strefie wpływów, dołączyły wówczas w pełni do wolnego zachodu. To był prawdziwy koniec zimnej wojny, ostateczny upadek żelaznej kurtyny" - rozpoczął swoje wystąpienie prezydent Andrzej Duda.
ZOBACZ: "W sprawach bezpieczeństwa jesteśmy jednością". Narada u prezydenta
Ocenił, że "to niezwykle odważna, historyczna decyzja".
- Pamiętajmy jednak, że nie spotkała się ona od razu z powszechnym poparciem i zrozumieniem całego zachodu. Potrzebna była olbrzymia praca, którą wykonali polscy politycy, dyplomaci wojskowi, a także wybitni przedstawiciele Polonii, zwłaszcza Polonii amerykańskiej. Idea obecności Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim była od samego początku w naszym kraju wyłączona z politycznego sporu. Ciesząc się powszechnym poparciem - od prawicy, przez centrum aż po lewicę - dołączenie przez Polskę do Sojuszu to jedno z największych osiągnięć w naszej najnowszej historii. (...) Nasza ojczyzna jest dzięki temu dzisiaj bezpieczna, a członkostwo Polski w NATO jest symbolem naszej narodowej jedności - podkreślił prezydent.
WIDEO: Orędzie prezydenta RP
Orędzie prezydenta. "Polska jest sprawdzonym sojusznikiem"
Jego zdaniem "dla naszego wejścia do NATO kluczowe było silne wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych, również niezależne od politycznych barw".
- Zaczynaliśmy rozmowy z administracją republikańską prezydenta Georga Busha seniora, a cały proces wejścia do Sojuszu dokonał się za czasów demokratycznej administracji prezydenta Billa Clintona. Tak jest również i dzisiaj. Strategiczna współpraca polsko-amerykańska rozwija się niezależnie od tego, kto sprawuje władzę w Polsce i w Stanach Zjednoczonych. Dlatego w przededniu 25. rocznicy naszego dołączenia do Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz wizyty w Białym Domu zwołałem posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego - po to, by omówić z przedstawicielami wszystkich sił politycznych w Polsce kluczowe kwestie dotyczące naszego bezpieczeństwa. Zależało mi na tym, żeby Polska wysłała jasny sygnał, że w tych sprawach mówimy jednym głosem - zaznaczył Duda.
ZOBACZ: Andrzej Duda o słowach Donalda Tuska: Sprawa reparacji nie jest zamknięta
Stwierdził, że "Polska jest wiarygodnym i sprawdzonym sojusznikiem".
- Przeznaczamy ponad 4 proc. PKB na utrzymanie i modernizację naszej armii, najwięcej procentowo w całym Sojuszu. Przez te 25 lat wielokrotnie pokazywaliśmy że można na nas liczyć, także gdy było trzeba walczyć ramię w ramię z armią amerykańską i pozostałymi armiami państw sojuszniczych. W obliczu wojny w Ukrainie i rosnących imperialnych dążeń Rosji państwa tworzące NATO muszą działać w sposób odważny i bezkompromisowy, dokładnie tak jak 25 lat temu. Potrzebujemy jedności, jedności i jeszcze raz jedności w kluczowych decyzjach dotyczących inwestycji w bezpieczeństwo, w kwestii wydatków na cele obronne czy wspólnej strategii wsparcia dla broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainy.
Orędzie prezydenta. Wskazał cel na przyszłe miesiące
Według Dudy "dziś NATO wysyła jednoznaczny i mocny sygnał, przejmując w swoje szeregi Finlandię i Szwecję".
- To wydarzenie historyczne. Do Sojuszu przystępują państwa, które do tej pory przez lata zachowywały status neutralny. Nato Zostaje dzięki temu bardzo istotnie wzmocnione. Potrzebne są jednak kolejne odważne decyzje. W 2014 roku państwa Sojuszu zobowiązały się, że podniosą wydatki na cele wojskowe do 2 proc. swojego PKB. Wojna w Ukrainie pokazała wyraźnie, że to Stany Zjednoczone są i powinny pozostać liderem w kwestii bezpieczeństwa w Europie i na świecie. Pozostałe kraje NATO muszą jednak również wziąć na siebie większą odpowiedzialność za bezpieczeństwo całego Sojuszu, intensywnie modernizować i wzmacniać swoje wojska. Dlatego uważam, że konieczne jest zwiększenie poziomu wydatków na obronność z dwóch do trzech procent PKB przez wszystkie państwa Sojuszu. Będę do tego przekonywał naszych sojuszników. Będę to robił zarówno podczas rozpoczynającej się jutro wizyty w Stanach Zjednoczonych, jak i w kolejnych miesiącach, przed lipcowym jubileuszowym szczytem NATO w Waszyngtonie. To - moim zdaniem - najlepsza odpowiedź na zagrożenia dla światowego bezpieczeństwa, z jakimi się dzisiaj mierzymy.
Prezydent zaakcentował, że "nie ma silnej Europy bez Stanów Zjednoczonych i NATO, tak jak nie będzie silnego NATO bez zaangażowania Europy".
- Nie było i nie ma lepszego gwaranta bezpieczeństwa niż Sojusz Północnoatlantycki. Polska jest dumna z bycia jego częścią od 25 lat. Niech żyje Sojusz Północnoatlantycki, niech żyje Polska - zakończył Andrzej Duda.