Wyciek rozmowy niemieckich oficerów. "Pokazuje, jak Rosjanie się boją"

Świat
Wyciek rozmowy niemieckich oficerów. "Pokazuje, jak Rosjanie się boją"
Associated Press/Polsat News
Płk. rezerwy Maciej Matysiak skomentował wyciek nagrania rozmowy niemieckich generałów

- Ta sytuacja pokazuje, jak Rosjanie boją się i jak ważna jest ta broń (wyrzutnie Taurus - przyp. red.) dla ich sytuacji w Ukrainie - ocenił płk. rezerwy Maciej Matysiak, komentując wyciek nagrania rozmowy generałów Bundeswehry. Zapis dyskusji został w piątek opublikowany przez szefową rosyjskiej telewizji propagandowej i wywołał poruszenie na niemieckiej scenie politycznej.

Były zastępca szefa służby kontrwywiadu wojskowego płk. rezerwy Maciej Matysiak był gościem na antenie Polsat News. Zapytany o wyciek nagrania stwierdził, że oficerowie oficerowie nie powinni byli posługiwać się tak słabo zabezpieczonym komunikatorem, podkreślił jednak, że w tej sytuacji kluczowy jest kontekst. Rozmowa wojskowych dotyczyła bowiem potencjalnej dostawy na Ukrainę wyrzutni Taurus.

 

- Ten szum informacyjny ze strony Rosji pokazuje, że ta kwestia jest dla nich bardzo istotna. Ja nie widziałem takiego szumu medialnego podnoszonego w stosunku do innych rodzajów broni i uzbrojenia, które są niemieckie i są na Ukrainie - powiedział Matysiak.


Jak dodał, Rosja jest na wojnie informacyjnej z NATO i państwami Zachodu już od około 15 lat, dlatego nie powinno nikogo dziwić, że "intensywne podsłuchują kogo się da". - Niemcy są jednym z pierwszoplanowych celów wywiadu rosyjskiego - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Wyciekło nagranie tajnej rozmowy niemieckich generałów. Kanclerz Scholz zapowiada śledztwo

Wyciek rozmowy

Zapytany, dlaczego Kreml zdecydował się na publikację nagrania niejako przekreślając możliwość dalszego podsłuchiwania rozmów pułkownik ponownie zwrócił uwagę na kwestię Taurusów. Jego zdaniem chodziło o to, by wywołać w Niemczech ferment i zapoczątkować mechanizmy, które uniemożliwią przekazanie broni Ukrainie.


Jak podkreślił, obecnie "wiele okoliczności sprzyja powstrzymaniu pomocy Ukrainie" - m.in. blokowanie pakietu pomocowego dla Kijowa w amerykańskim Kongresie -, dlatego "Rosjanie będą wzmagać presję". - To jest wojna na przeczekanie i na to, co komu się uda uzyskać - ocenił.

 

W podobnym tonie wypowiedział się minister obrony Niemiec Boris Pistorius, który stwierdził, że poprzez publikację nagrania Władimir Putin próbuje zdestabilizować sytuację w kraju.

Ekspert ostrzega

Na koniec ekspert zwrócił uwagę na to, że działania Kremla nie są wycelowane jedynie we wrogie rządy, ale także w zwykłych ludzi.

 

ZOBACZ: Niemcy nie wyślą rakiet Taurus na Ukrainę. Nieoczekiwany apel dziennikarza


- Wojna prowadzona przez Rosję nie toczy się tylko na polach bitew w Ukrainie. Toczy się również o serca i umysły wyborców krajów demokratycznych, bo oni decydują, kto sprawuje władze. To jest tzw. wojna kognitywna, czyli wywarcie wpływu szerokiego na polityków, dzięki wyborcom, kreowanie opinii, zastraszanie, terror, wprowadzanie zamętu - tłumaczył Matysiak.

 

Jak dodał, dziś prowadzić tego typu działania jest łatwo, ponieważ "każdy z nas posiada niewielki odbiornik informacyjny, którym jest smartfon lub dostęp do internetu". - To jest główne narzędzie oddziaływania dzisiaj - zaznaczył. Z tego powodu konieczna jest walka z dezinformacją i prowadzenie "bardzo dobrej polityki informacyjnej własnych społeczeństw", żeby przeciwdziałać działaniom rosyjskim.

Tajna rozmowa niemieckich generałów

Nagranie, o którym mowa trafiło do sieci w piątek. W swoich mediach społecznościowych udostępniła je Margarita Simonjan, redaktor naczelna finansowanej przez Kreml anglojęzycznej stacji telewizyjnej Russia Today. "Zgodnie z obietnicą publikuję rozmowę audio oficerów Bundeswehry omawiających sposób zbombardowania Mostu Krymskiego" - napisała propagandystka.

 

Nagranie trwa 38 minut. Według rosyjskich mediów przedstawia ono wideokonferencję między wysokimi rangą oficerami Bundeswehry.

 

W trakcie dyskusji wojskowi omawiają m.in. możliwość użycia przez siły ukraińskie niemieckich pocisków manewrujących Taurus i ich potencjalnego wpływu na wojnę z Rosją. Jak dotąd kanclerz Scholz odmawiał władzom w Kijowie sprzedaży broni, obawiając się, że doprowadzi to do wciągnięcia Niemiec do konfliktu.

 

Rosyjska propaganda skupiła się na fragmencie rozmowy dotyczącym potencjalnego użycia sprzętu do ataku na most nad Cieśniną Kerczeńską, który łączy Rosję z Krymem.

 

ZOBACZ: Ukraińskie drony nad Krymem. Rosja reaguje

 

Były prezydent i premier Rosji Dmitrij Miedwiediew wprost oskarżył Berlin o planowanie ataków na półwyspie przejętym przez Moskwę w 2014 roku. Jak podkreśla portal "Politico", jest to manipulacja, ponieważ generałowie jedynie omawiali scenariusze, w których Ukraina mogłaby użyć pocisków Taurus, gdyby dostała je od Niemiec.

 

Publikację nagrania skomentowała także rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, która zażądała wyjaśnień. - Próby uniknięcia odpowiedzi na pytania będą traktowane jako przyznanie się do winy - powiedziała, cytowana przez agencję AFP.

Kajetan Leśniak / anw / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie