Niemcy nie wyślą rakiet Taurus na Ukrainę. Nieoczekiwany apel dziennikarza

Polska
Niemcy nie wyślą rakiet Taurus na Ukrainę. Nieoczekiwany apel dziennikarza
Wikipedia Commons/Polsat News

Stanowcza odmowa Olafa Scholza ws. wysłania na Ukrainę Taurusów spotkała się z krytyką międzynarodowych i lokalnych polityków. O niemieckich pociskach dyskutowali też goście "Punktu widzenia" w Polsat News. Na zakończenie rozmowy o militarnym wsparciu dla Ukrainy prowadzący Grzegorz Jankowski nieoczekiwanie wystosował apel do kanclerza Niemiec.

W środowym wydaniu "Punktu widzenia" prowadzący Grzegorz Jankowski dopytywał zaproszonych polityków o m.in. o możliwości wysłania zbrojnej pomocy do walczącej już ponad dwa lata Ukrainy. 

 

Poseł Paweł Bliźniuk (KO) zauważył, że wysyłanie broni przez sojuszników Ukrainy ograniczają nie tyle polityczne animozje, co realne ograniczenia europejskiego przemysłu zbrojeniowego. - To kwestia zdolności produkcyjnych, eksperci mówią, że na ich zbudowanie potrzeba nie jednego roku, czy dwóch, ale kilku lat - przekonywał poseł, dodając, że Polska konsekwentnie zwiększa nakłady na obronność. 

 

Wtórował mu senator Krzysztof Kukucki (Nowa Lewica), który wskazywał, że w poprzednich latach prywatyzowano strategiczne dla polskiego państwa gałęzie przemysłu.

Niemieckie Taurusy. "Panie kanclerzu Scholz, nie wiem, czy pan mnie słyszy"

Kukucki stwierdził, że zachodni sojusznicy Ukrainy widzą potrzebę wsparcia Kijowa. - Widać zmianę podejścia do kwestii ukraińskiej np. w Niemczech. Na początku bardzo na dystans, a teraz wyrastają na lidera pomocy militarnej w Europie -  mówił polityk Nowej Lewicy.

 

Z tą opinią nie zgodził się poseł Przemysław Drabek (PiS). - Niemcy są liderem w obiecywaniu, a nie realizacji. Wystarczyłoby zrealizować to, o czym się mówi, czyli dostarczyć Taurusy, bardzo ważny sprzęt, który wsparłby Ukrainę w obronie ich granic - przekonywał polityk Zjednoczonej Prawicy. 

 

ZOBACZ: Przełomowa broń dla Ukrainy. Władze Niemiec wściekłe na Putina

 

Grzegorz Jankowski, który również kilkukrotnie wspominał o zbyt skromnych formach niemieckiej pomocy, pożegnał się z gośćmi, po czym nieoczekiwanie zaapelował do kanclerza Niemiec.

 

- A przy okazji, panie kanclerzu Scholz, nie wiem, czy pan mnie słyszy i ogląda, może panu doniosą. Wyślij pan te Taurusy na Ukrainę. Czego pan się boisz? - pytał dziennikarz zwrócony do kamery Polsat News. 

Olaf Scholz niechętny wysłaniu Taurusów. Niemieccy politycy podzieleni

Taurus to jeden z najnowocześniejszych rodzajów broni, jakimi dysponuje Bundeswehra. Jak donoszą lokalne media, kanclerz Scholz w poniedziałek "wyraźnie zapowiedział", że Niemcy nie wyślą Ukrainie rakiet manewrujących Taurus. Polityk uzasadniał, że przesłanie pocisków mogłoby oznaczać uznanie Niemiec jako jedną ze stron konfliktu. 

 

Scholz już na początku października ubiegłego roku deklarował, że Niemcy nie będą dostarczać Taurusów Ukrainie. Argumentował wtedy, że Ukraińcy mogliby je wykorzystać do atakowanie celów na terytorium Rosji. Strona ukraińska wielokrotnie prosiła Berlin o dostarczenie Taurusów.

 

ZOBACZ: Wielka Brytania chce kupić Taurusy i wysłać na Ukrainę

 

- To, czego brakuje Ukrainie, to amunicja we wszystkich możliwych rodzajach - mówił Scholz, wyraźnie poirytowany naciskami na wysłanie właśnie niemieckich rakiet manewrujących - donosi niemiecka dpa. 

 

Politycy koalicyjni z FDP i Zielonych skrytykowali poniedziałkowe oświadczenie kanclerza Niemiec. Marie-Agnes Strack-Zimmermann z liberalnej FDP, przewodnicząca komisji obrony Bundestagu, podkreśliła w rozmowie z mediami, że Scholz nie ma racji, kiedy mówi, że żołnierze Bundeswehry musieliby pojechać na Ukrainę, aby przygotować broń.

 

-  W tym przypadku programowanie może odbywać się w Niemczech, albo ukraińscy żołnierze mogliby uczyć się tego u nas - mówiła polityk, która nie zgodziła się także z obawami, że Ukraina mogłaby przeprogramować rakiety Taurus by zaatakować Rosję. 

Aleksandra Kozyra / Polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie