Powoli kończy się okienko pogodowe nad Polską. Zobacz, gdzie będzie najchłodniej!
Układ niżowy, dzięki któremu nad Polskę docierały ciepłe masy powietrza znad Morza Śródziemnego powoli się wypełnia. Jeszcze przez kilkanaście godzin będziemy cieszyć się wyższymi temperaturami na południu, jednak fakty są nieubłagane – wraca chłód! Czy wraz z nim powrócą niewidziane w kraju od dawna opady śniegu?
Słońce i grube chmury, a dodatkowo spory kontrast temperaturowy
Z jednej strony ciepłe masy powietrza z południa wciąż docierają nad nasz kraj, a z drugiej powoli zaczyna wdzierać się nad Polskę ochłodzenie. Jak to możliwe? W dużej mierze wynika to ze zmiany kierunku wiatru. Nie wieje już "od południa", ale ze wschodu, gdzie jest o wiele chłodniej.
Wpływ ciepłych i zimnych mas powietrza nad Polską dobrze obrazuje poniższa mapa:
Na Warmii, Mazurach, Podlasiu, Mazowszu i Lubelszczyźnie dość chłodno, z wartościami zbliżonymi do +6 stopni. W tym samym czasie w pasie południowym, ze szczególnym wskazaniem na Dolny Śląsk i Opolszczyznę, o wiele cieplej: do 13 kresek. Na Pomorzu i w pasie centralnym okolice 9-10 stopni.
ZOBACZ: Bóbr z Morskiego Oka przetrwał zimę. Pozostawił ślady
Będzie to bardzo ładny, słoneczny poranek na południu i w centrum. Na północy i wschodzie pochmurnie – tam dominować będą chmury piętra niskiego, więc szanse na rozpogodzenia są minimalne. Nigdzie nie powinno padać:
Warto odnotować, że pogoda będzie korzystnie wpływać na nasze samopoczucie niemal w całym kraju. Biomet niekorzystny tylko na ziemi rzeszowskiej i na Podhalu. W Sudetach wicher może nieco bardziej dać się we znaki – warto mieć to na uwadze planując wycieczkę.
Spory kontrast termiczny między wschodem a zachodem, w wielu regionach słońca nie zabraknie
Ciepłe masy powietrza zostaną zepchnięte nad zachodnią i południową Polskę. Co ciekawe, umowna granica między strefą ciepła a chłodu będzie można wyznaczyć wzdłuż rzek Wisły oraz Sanu:
Najcieplej na Dolnym Śląsku, w Wielkopolsce, na Opolszczyźnie, Górnym Śląsku i w Małopolsce – tam nawet 15 stopni. W tym samym czasie na Warmii, Mazurach, Podlasiu, Mazowszu i Lubelszczyźnie 7-8 kresek na plusie.
Na zachodzie i na południu słonecznie, jednak na niebie z pewnością znajdzie się nieco chmur. Przewidujemy, że najmniejsze szanse na rozpogodzenia mają mieszkańcy:
- Pomorza Gdańskiego,
- Kujaw,
- Warmii i Mazur,
- Podlasia,
- Mazowsza,
- Lubelszczyzny – tutaj dodatkowo możliwe przelotne opady deszczu.
W pozostałych regionach słońce z pewnością przebije się przez chmury.
Noc bez przymrozków. Na wschodzie zimno i deszczowo
Sporo wskazuje na to, że wieczór i noc z niedzieli na poniedziałek będą ostatnimi, kiedy słupki rtęci na krańcach wschodnich utrzymają się powyżej zera. Od poniedziałku o wiele chłodniej. Na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie, w Wielkopolsce i na Górnym Śląsku ciepło i bez chmur – nawet do 10-12 stopni. W tym samym czasie w dzielnicach wschodnich (znajdujących się na prawym brzegu rzeki Wisły) nie więcej niż 5-6 kresek.
ZOBACZ: Miliony Amerykanów zagrożonych. Gigantyczne opady śniegu paraliżują Kalifornię
Spodziewamy się, że zachmurzenie będzie ciągnąć się od Pomorza, przez województwo kujawsko-pomorskie, ziemię łódzką, Kielecczyznę aż po Lubelszczyznę. Tam też rysują się szanse na opady deszczu. Najmocniej będzie opadać w województwach:
- lubelskim,
- mazowieckim,
- warmińsko-mazurskim – zwłaszcza w centralnej części regionu.
W poniedziałek obudzimy się już w zupełnie nowej rzeczywistości pogodowej, a będzie to dopiero początek zmian meteorologicznych, które mogą zaskoczyć sporo osób zarówno w Polsce, jak i w Europie Środkowej!
Czytaj więcej