Śmierć Nawalnego. MSZ Rosji zwróciło się do władz USA

Świat
Śmierć Nawalnego. MSZ Rosji zwróciło się do władz USA
MSZ Rosji
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej opublikowało komunikat w odpowiedzi na stanowisko przedstawicieli amerykańskich władz, którzy wypowiadali się na temat śmierci Aleksieja Nawalnego. Rosjanie wzywają Amerykanów do "powściągliwości".

Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa Jake Sullivan w rozmowie z National Public Radio wskazał, że jeśli informacje o śmierci Nawalnego się potwierdzą, "będzie to straszna tragedia". - Biorąc pod uwagę długą i nikczemną historię wyrządzania krzywdy przez rosyjski rząd swoim przeciwnikom, rodzi to realne i oczywiste pytania o to, co się tutaj wydarzyło - powiedział.

 

Z kolei sekretarz stanu USA Antony Blinken wskazał, że jeśli doniesienia z Rosji są prawdziwe, to pokazują "słabość i przegnicie w samym sercu systemu, który zbudował Putin". Blinken dodał również, że "Rosja jest za to odpowiedzialna".

MSZ Rosji: Zachowajcie powściągliwość

Rosyjskie MSZ określiło te komentarze jako "cyniczne". Resort wskazał, że "śmierć człowieka jest zawsze tragedią".

 

"Zastanawiamy się dlaczego dla Białego Domu i Departamentu Stanu śmierć obywatela Rosji w rosyjskiej kolonii karnej okazał się o wiele ważniejsza i wydawała się straszniejsza niż śmierć obywatela amerykańskiego, dziennikarza Gonzalo Liry torturowanego w ukraińskim więzieniu?" - pisze MSZ Rosji.

 

ZOBACZ: Otrucie i kolonia karna. Tak przez lata zmienił się Aleksiej Nawalny

 

"Zamiast rzucać pochopne oskarżenia, należy zachować powściągliwość i poczekać na oficjalne wyniki badań kryminalistycznych" - czytamy dalej w komunikacie.

 

Rosjanie przytoczyli również wypowiedzi innych, zachodnich polityków wypowiadających się o śmierci Nawalnego. Głównie chodzi o wpisy w mediach społecznościowych. Rosjanie uznali, że powstały zbyt szybko i "zostały przygotowane wcześniej", co według Moskwy świadczy o "hipokryzji i cynizmie" Zachodu.

Kim był Gonzalo Lira?

Przywołany Gonzalo Lira był chilijsko-amerykańskim pisarzem, filmowcem i komentatorem. Po ataku Rosji na Ukrainę relacjonował inwazję z Charkowa. Według służb ukraińskich szerzył rosyjską propagandę i dezinformację.

 

ZOBACZ: Aleksiej Nawalny nie żyje. Ujawniał tajemnice Putina, dyktator nigdy nie wymieniał jego nazwiska

 

W maju 2023 został zatrzymany przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. Oskarżono go o publikowanie materiałów usprawiedliwiających rosyjską inwazję, co jest nielegalne w świetle ukraińskiego prawa. Następnie Lira został zwolniony z aresztu za kaucją.

 

Próbował wjechać z Ukrainy, co stanowiło naruszenie warunków zwolnienia i mężczyzna został ponownie aresztowany. 12 stycznia 2024 roku zmarł na zapalenie płuc w areszcie. SBU utrzymuje, że Lira był aresztowany i przetrzymywany zgodnie z prawem.

Jakub Krzywiecki / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie