"Bohater Ameryki" opowiedział o ataku w Kansas City. "Wydawało się, że to wieczność"
Paul Contreras obezwładnił jednego ze napastników i uratował życie wielu osobom w trakcie parady zwycięzców Super Bowl. W Kansas City doszło w środę do tragedii. Tuż po zakończeniu oficjalnej części fety mistrzowskiej doszło do strzelaniny. Są zabici i ranni, ale prawdopodobnie mogłoby być ich więcej, gdyby nie interwencja 46-latka z Nebraski.
Co najmniej jedna osoba zginęła, a 21 zostało rannych w strzelaninie, do której doszło w środę podczas parady zwycięzców Super Bowl w Kansas City. Policja aresztowała dwóch uzbrojonych podejrzanych. W czwartek mają zostać przesłuchani.
ZOBACZ: USA. Zakłócono świętowanie po paradzie w Kansas City. Tragiczne informacje
Trzy ranne osoby są w stanie krytycznym. Według najnowszych doniesień, wśród co najmniej 21 postrzelonych znajduje się dziewięcioro dzieci. Amerykańskie media informują, że nie jest jasne, co było przyczyną strzelaniny. Śledczy wciąż nie ustalili motywu.
Strzelanina w Kansas. Paul Conteras obezwładnił napastnika
Okazuje się, że jeden z mieszkańców stanu Nebraska wykazał się wielka odwagą w trakcie tragicznych wydarzeń. Paul Conteras przybył z córką na środowe święto sportu do Kansas City. Mężczyzna obezwładnił jednego ze napastników i tym samym uratował życie wielu ludziom.
ZOBACZ: USA: Impreza wymknęła się spod kontroli. "Dwa miasta" w ogniu
46-latka już okrzyknięto "bohaterem Ameryki". Conteras o wszystkim opowiedział w rozmowie z CNN. Conteras rzucił się wraz z innym mężczyzną na uzbrojonego napastnika. Jego 23-letnia córka Alyssa, która przyjechała wraz z ojcem na paradę filmowała zachowanie ojca.
Wszystko miało zacząć się od krzyków, by ktoś zatrzymał bandytów, którzy strzelali do rozentuzjazmowanego tłumu. Contreras usłyszał te głosy i nie zawahał się ani chwili. Niemal od razu rzucił się na jednego z nich.
- Nie myślałem o tym. Nie wahałem się. Po prostu zrobiłem to - podkreślił mężczyzna w rozmowie z CNN.
Bohater Ameryki: To była wieczność
Mężczyzna opisał, w jaki sposób on i jeszcze jeden mężczyzna wzięli na siebie obowiązek ochrony reszty tłumu chwilę po wybuchu strzelaniny.
- Zobaczyłem, że broń albo wypadła mu z ręki, albo z rękawa. I wtedy rzuciliśmy się na niego. Wydawało się, że to wieczność, ale prawdopodobnie trwało to około 30 sekund - dodal.
ZOBACZ: USA. Rozdanie Grammy. Nagrodzony Raper wyprowadzony w kajdankach
- Krzyczeliśmy: Gdzie jest policja? Mamy go! - opowiedział nie kryjąc emocji.
Po chwili zjawili się policjanci i odebrali powalonego na ziemię napastnika.
Kansas City. Biały Dom reaguje na strzelaninę
Na paradzie obecnych było wielu przedstawicieli władz lokalnych i stanowych, w tym gubernatorzy Kansas i Missouri. Kiedy rozległy się strzały gubernator Laura Kelly z Kansas została natychmiast ewakuowana, po czym opublikowała w mediach społecznościowych informację, że jest bezpieczna. Zagrożenia uniknął także gubernator Missouri Mike Parson, jak podało biuro gubernatora.
ZOBACZ: USA. Rwąca rzeka porwała mężczyznę. Brawurowa akcja strażaków
Do tragicznego zdarzenia w Kansas City odniósł się Joe Biden. "Dzisiejsze wydarzenia powinny nas poruszyć, zszokować, zawstydzić i zmusić do działania" - przekazał Biden w oświadczeniu opublikowanym przez Biały Dom. Jednocześnie lider demokratów wezwał Amerykanów do poparcia jego apelu o zakazanie broni automatycznej przez Kongres.
Czytaj więcej