Jarosław Kaczyński odsłania tablicę upamiętniającą brata. "Zginął, bo był groźny dla Rosji"

Polska Bartosz Treder / sgo / polsatnews.pl
Jarosław Kaczyński odsłania tablicę upamiętniającą brata. "Zginął, bo był groźny dla Rosji"
PAP/Adam Warżawa
Prezes PiS wraca do teorii o zamachu w Smoleńsku

- Lech Kaczyński zginął, ponieważ stał się groźny dla Rosji - powiedział Jarosław Kaczyński podczas uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej swojego brata w Gdańsku. Prezes PiS stwierdził również, że 10 kwietnia 2010 roku mieliśmy do czynienia "nie z wypadkiem lotniczym, a z zamachem".

Prezes Prawa i Sprawiedliwości wziął w poniedziałek udział w uroczystości odsłonięcia tablicy poświęconej Lechowi Kaczyńskiemu na budynku gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu wrócił do teorii o zamachu w Smoleńsku oraz stwierdził, że były prezydent RP zginął ponieważ "był groźny dla Rosji". 

Gdańsk. Prezes PiS na uroczystości odsłonięcia tablicy na budynku IPN

- Wiemy wszyscy w jakich czasach w tym momencie żyjemy i jak sądzę prawie wszyscy mamy nadzieję, że to się szybko skończy. Walczymy o to, żeby się skończyło. I ten dzisiejszy akt jest także elementem, który się jakoś w to wpisuje - powiedział szef PiS do zgromadzonych na uroczystości. 

 

ZOBACZ: Nowy sondaż partyjny. Zmiana lidera wśród partii politycznych

 

Były premier odniósł się również do początków działalności politycznej i społecznej zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Przede wszystkim był polskim patriotą, człowiekiem niepodległości i wolności, który chciał, aby nasz kraj odzyskał wolność i niepodległość do końca. Wiedział, że to, co powstało po 1989 roku było ogromną zmianą, ale jednocześnie w Polsce ukształtował się system krzywdzący miliony ludzi, szczególnie tych którzy walczyli, pracowników, robotników - wskazał Jarosław Kaczyński. 

Jarosław Kaczyński w Gdańsku. "Mieliśmy do czynienia z zamachem"

Podczas swojego przemówienia, Jarosław Kaczyński stwierdził także, że były prezydent prowadził politykę, będącą interesem polskiej wspólnoty narodowej oraz szkodzącą planom i przedsięwzięciom putinowskiej Rosji. - Dlatego zginął i co do tego nie można mieć najmniejszych wątpliwości, że mieliśmy do czynienia 10 kwietnia 2010 roku nie z wypadkiem lotniczym, a z celowo przeprowadzonym zamachem. Zginął, bo był człowiekiem, który stał się dla Rosji groźny - ocenił prezes Prawa i Sprawiedliwości. 

ZOBACZ: K. Brejza składa zawiadomienie do prokuratury. "Wnioskuję o przesłuchanie J. Kaczyńskiego"

 

Przed budynkiem Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Kaczyński wyraził także nadzieję, że pewnego dnia w Gdańsku zostanie wybudowany pomnik zmarłego prezydenta. - Dziś to jeszcze nie jest możliwe, ale gdy on i inni podejmowali w latach 70. walkę z komunizmem wszystko, co zmierzało ku polskiej wolności wydawało się niemożliwe, ale ta wolność przyszła i to też przyjdzie dzięki takim akcjom - podkreślił.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie