Prezydent odpowiada premierowi: Doszliśmy do kuriozalnej sytuacji

Polska
Prezydent odpowiada premierowi: Doszliśmy do kuriozalnej sytuacji
PAP/Radek Pietruszka
Prezydent Andrzej Duda

- Działam w zgodzie z prawem i konstytucją. Doszliśmy do kuriozalnej sytuacji, w której premier ma pretensje do prezydenta, że ten przestrzega konstytucji - powiedział w rozmowie z Interią Andrzej Duda. Prezydent odniósł się także do swoich zapowiedzi blokowania rządowych ustaw oraz odpowiedział na słowa Donalda Tuska o "złym końcu kadencji".

Prezydent Andrzej Duda podpisał w środę ustawę budżetową na 2024 rok. Jednocześnie skierował ją w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Pytany przez Interię o powody takiej decyzji wskazywał na "uniemożliwienie głosowania nad przepisami dwóm posłom PiS".

 

- U każdego prawnika sytuacja, w której pan marszałek uznaje orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego tylko wtedy, kiedy mu to pasuje, musi wzbudzić uśmiech politowania. Gdyby chcieć szukać konsekwencji w działaniach marszałka Hołowni, to należałoby dojść do wniosku, że on sam podważa swój mandat poselski, bo to ta Izba, której nie uznaje, zatwierdziła ważność wyborów - dodał prezydent.

Andrzej Duda: Tak, przestrzegam konstytucji

Premier Donald Tusk odniósł się w czwartek do zapowiedzi prezydenta dot. przekazywania każdej ustawy do TK. Według szefa rządu Andrzej Duda "źle zaczął swoją kadencję od dewastowania prawa i źle ją kończy".

 

- Działam w zgodzie z prawem i konstytucją. Doszliśmy do kuriozalnej sytuacji, w której premier ma pretensje do prezydenta, że ten przestrzega konstytucji. Tak, przestrzegam konstytucji - odniósł się do tych słów zwierzchnik Sił Zbrojnych.

 

ZOBACZ: Rada Gabinetowa. Andrzej Duda zaprasza rząd. Podał datę

 

- Mam najsilniejszy, demokratyczny mandat do sprawowania swojego urzędu. Sprawuję go spokojnie i konsekwentnie. I tak będzie do końca. Moim zadaniem jest stanie na straży Konstytucji i porządku demokratycznego. Kiedy ktoś sugeruje, że nie będzie uznawał decyzji prezydenta, zwłaszcza tych, które są wprost oparte na normach konstytucyjnych, to w sposób ewidentny opowiada się przeciwko porządkowi demokratycznemu. I warto, by wszyscy mieli tego świadomość - kontynuował w rozmowie z Interią.

Prezydent: Taki sposób myślenia jest niedorzeczny

Odnosząc się do głosów kwestionujących wyroki Trybunału Konstytucyjnego, Andrzej Duda przypomniał sytuację z 2015 rok. 

 

- Kiedy Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe wybierali w Sejmie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, w tym tych nadliczbowych, to nie było żadnego problemu. Wtedy sędziowie wybrani przez Sejm byli traktowani jak koryfeusze prawni. Natomiast kiedy inna większość wybrała sędziów do Trybunału Konstytucyjnego, to nagle są to już jacyś neosędziowie, którzy do niczego się nie nadają - odpowiedział prezydent.

 

Rozmowę z prezydentem znajdziesz w Interii

 

- To wygląda tak, jak gdyby państwo z Platformy Obywatelskiej, czy szerzej, z obecnego obozu politycznego uznawali, że demokracja istnieje tylko wtedy, kiedy oni wygrywają wybory. A jak oni nie wygrywają wyborów, to wtedy nie ma demokracji i wszystko, co się dzieje jest niekonstytucyjne. Taki sposób myślenia jest niedorzeczny. I nie do przyjęcia - dodał Andrzej Duda.

Anna Nicz / pbi / Interia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie