Futrzaste kraby z Chin rujnują europejskie rzeki. Naukowcy znaleźli na nie sposób

Polska
Futrzaste kraby z Chin rujnują europejskie rzeki. Naukowcy znaleźli na nie sposób
Clancy/Interreg North Sea/Heleen Keirsebelik/Wikipedia Commons
Kraby wełnistoszczypce w pułapce

Populacja krabów wełnistorękich, nazywanych tak ze względu na specyficzne "futro" pokrywające szczypce samców, rozrasta się w zastraszającym tempie. Inwazyjny gatunek buszujący w europejskich rzekach wywołuje kosztowne szkody i niszczy bioróżnorodność. Naukowcy opracowali specjalne pułapki, kwestia "humanitarnego" uboju chińskich skorupiaków pozostaje jednak otwarta.

Krab wełnistoręki lub inaczej wełnistoszczypcy (łac. Eriocheir sinensis) przywędrował do Europy przed około 100 laty wraz z wodami balastowymi niemieckich statków płynących z Chin. Brązowy, niepozornie wyglądający skorupiak z owłosionymi szczypcami uznawany jest za jeden ze 100 najgorszych inwazyjnych gatunków obcych na świecie.

 

Chiński kraby są praktycznie wszystkożerne, potrafią przetrwać na lądzie, w słodkiej i słonej wodzie i bardzo szybko się rozmnażają - samice składają od 250 tys. do nawet miliona jaj w trakcie jednego tarła. W europejskich wodach nie mają też naturalnych wrogów. 

Chiński krab na celowniku europejskich rządów. Wywołuje ogromne szkody

Jak pisze CNN, 18 z 27 państw Unii Europejskiej umieściło wełnistorękiego kraba na "czarnej liście" gatunków. Obce skorupiaki zakłócają wodny łańcuch pokarmowy, roznoszą choroby wśród rodzimych gatunków, niszczą wały przeciwpowodziowe i brzegi poprzez ich rozkopywanie. Szacuje się, że skutki obecności różnych gatunków inwazyjnych kosztują członków EU około 12 miliardów euro rocznie. Strategia na rzecz utrzymania bioróżnorodności na 2030 rok zobowiązuje kraje członkowskie do rozprawienia się z "najeźdźcami". 

 

W 2023 roku ruszył europejski projekt "Clancy" obejmujący Morze Północne i jego europejskie dorzecze, który ma na celu ograniczenie populacji chińskiego kraba. Już w poprzednich latach różne europejskie kraje próbowały walczyć z inwazyjnym gatunkiem na własną rękę.

 

ZOBACZ: Tajemniczy dźwięk dręczy mieszkańców Tampy. Naukowcy twierdzą, że emitują go ryby w trakcie godów

 

Najbardziej skuteczną strategią okazała się pułapka opracowana przez Uniwersytet w Antwerpii i Agencję Środowiska Flandrii w Belgii. Według Jonasa Schoelyncka, profesora ekologii wodnej na Uniwersytecie w Antwerpii, od 2018 roku w kraju zainstalowano trzy takie pułapki, w których sidła wpadło około trzech milionów krabów.

Naukowcy opracowali pułapki na kraby. Problem z utylizacją

Chodzi o metalowy kanał zainstalowany w poprzek dna rzeki, do którego wpadają poruszające się wzdłuż koryta kraby. Skorupiaki muszą "czołgać się" wzdłuż rur prowadzących do klatek na obu brzegach kanału wodnego, skąd następnie zabierają je naukowcy. - W dobry dzień w Belgii można złapać od 80 do 100 krabów dziennie (przy użyciu sieci), podczas gdy przy użyciu nowej pułapki można złapać od ośmiu do 10 tysięcy dziennie - zapewniał CNN prof. Jonas Schoelynck.\

 

ZOBACZ: Na budowie II linii metra odkryto kości. Należą do zwierząt sprzed kilkuset lat

 

Podobna pułapka została zainstalowana w 2023 roku także w Wielkiej Brytanii. W nadchodzących latach pułapki pojawią się też w kolejnych miejscach w Belgii, a także w Niemczech, Francji i Szwecji. Metalowe rury zostaną zainstalowane na obszarach, przez które migruje duża liczba krabów. Rozwiązanie to jest korzystne dla pozostałych organizmów żyjących w rzekach - w przeciwieństwie do sieci, metalowa konstrukcja na dnie nie zagraża rybom.

 

Kłopotliwą kwestią pozostaje sposób utylizacji szkodników. W różnych krajach UE obowiązują odmienne regulacje dotyczące ubijania zwierząt. W Niemczech naukowcy mogą zabijać kraby wyłącznie poprzez gotowanie lub użycie prądu elektrycznego, z kolei w Belgii kraby są zamrażane w wiadrach - zauważa CNN.  W Chinach wełnistoszczypce kraby dorastają do większych rozmiarów i są sezonowym przysmakiem, w Europie nie cieszą się jednak popularnością. Wyłapywane młode osobniki z jednej z trzech belgijskich pułapek znalazły jednak zastosowanie - trafiają do lokalnego zoo i są wykorzystywane jako karma dla zwierząt. 
 

Aleksandra Kozyra / sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie