Coraz większa akceptacja dla wulgaryzmów. Naukowcy nie mają wątpliwości

Świat polsatnews.pl
Coraz większa akceptacja dla wulgaryzmów. Naukowcy nie mają wątpliwości
Pexels
Przekleństwa na przestrzeni lat miały zmienić swoją funkcję

Upowszechnienie wulgaryzmów w życiu codziennym odnowiło formę ich użytkowania w języku. Naukowcy wskazują, że coraz rzadziej przekleństwa służą obrażeniu kogoś, a coraz częściej wyrażeniu ekspresji i poprawieniu więzi społecznych.

Od lat 90-tych w społeczeństwie obserwowany jest postępujący proces wulgaryzacji i upraszczania języka. Powodem od początku było upowszechnianie się internetu i telewizji, wywierających istotny wpływ na komunikowanie masowe. Eksperci z zakresu lingwistyki wskazują, że na przestrzeni czasu wulgaryzmy zmieniły swoją funkcję. Obecnie najczęściej mają służyć wyrażaniu emocji towarzyszącym rozmowom i zacieśnianiu więzi społecznych, a nie obrażaniu.

Powszechne przekleństwa. Badania naukowców

Przekleństwa w języku polskim dotychczasowo były powszechnie uważane za obsceniczne, dotykające przekonań religijnych, funkcji cielesnych, prokreacji i części ciała uznawanych za wstydliwe

 

ZOBACZ: Kraków: List gończy za przekleństwa. 22-latek zgłosił się na policję

 

Według ekspertów z dziedziny lingwistyki z Wielkiej Brytanii, najbardziej popularne przekleństwa najczęściej używane są w celu podkreślenia jakiegoś punktu rozmowy lub budowania więzi społecznych, a nie w konkretnym celu wywołania obrazy. Zdaniem naukowców, wiele wulgaryzmów pozbywa się swojego "tabu" ze względu na sposób ich użytkowania. 

Najczęstsze wulgaryzmy w celu "solidarności"

- Przeklinanie, podobnie jak w przypadku każdego użycia języka, jest całkowicie zależne od kontekstu i specyfiki rozmowy. To, co robisz ze słowem i jego funkcjami, wpływa na postrzeganie tego, jak bardzo jest ono akceptowalne - twierdzi dr Robbie Love z Uniwersytetu Aston w Birmingham, cytowany przez "The Guardian".

 

Naukowiec dodał, że analizy wykazują najczęstsze użycie przekleństw występujących w swobodnej rozmowie, w celu wyrażenia zdziwienia, poprawienia humoru lub okazania solidarności.

 

ZOBACZ: Ukraińska komisja języka: słowo Rosja można pisać małą literą

 

Yehuda Baruch z Uniwersytetu w Southampton przeprowadził badania wśród specjalistów, takich jak prawnicy, lekarze i menedżerowie wyższego szczebla. Wyniki miały wykazać, że przeklinanie służy również budowaniu spójności zespołu w pracy, łagodzeniu stresu i podkreślaniu ekspresji.

 

Z sondażu przeprowadzonego przez Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS) w 2013 roku wynika, że wulgaryzmów używa osiem na dziesięć dorosłych Polaków. Najczęściej są to mężczyźni i młodzi ludzie. Miejscem, gdzie najczęściej możemy usłyszeć przekleństwa, jest przestrzeń publiczna. Na ulicy z wulgaryzmami styka się z nimi niemal dwie trzecie badanych (63 proc.). 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie