"Interwencja". Spółka nie chce oddać ziem. Rolnicy są wściekli

Polska

- Myśli, że stoi ponad prawem i może rządzić, jakby to była jego własność. Nas się ogranicza, a spółka robi z nami, co chce - mówią rozgoryczeni rolnicy z powiatu raciborskiego. Ponad 200 rodzin walczy o przetrwanie. Ratunkiem byłaby dzierżawa ziemi od jednej ze spółek. Ta jednak, mimo wygaśnięcia umowy, nie chce jej oddać. Materiał "Interwencji"

"Interwencja". Spółka nie chce oddać ziem. Rolnicy są wściekli
"Interwencja"
Nas się ogranicza, a spółka robi z nami, co chce - mówią rozgoryczeni rolnicy z powiatu raciborskiego.

- Jeżeli będą powstawali tacy giganci, to co ci mali rolnicy będą robić? Nie będą w stanie utrzymać się ze swojego małego areału - mówi jeden z rolników.

 

- Jeśli tego nie powiększę, będę musiał to zostawić, z czegoś trzeba żyć - wskazuje kolejny.

 

- Tu jest wszędzie głód ziemi. Sam muszę jeździć za granicę dorabiać, bo z mojego areału nie da się wyżyć - dodaje inny.

 

Rolnicy mają niewielkie gospodarstwa. By były one rentowne, muszą być powiększane i modernizowane. Jednym z wielu rolników jest 32-letni pan Sebastian. Jeśli nie wydzierżawi dodatkowej ziemi, będzie musiał - podobnie jak inni - o rolnictwie zapomnieć.

 

- Tej ziemi nie da się naciągnąć, nie da się dokupić, musimy bazować na tym, co mamy do dyspozycji - przyznaje.

Spółka nie chce odpuścić. Rolnicy nie mogą wydzierżawić ziemi

Rok temu pojawiła się nadzieja na zmianę trudnej sytuacji. Zgodnie z prawem kończyła się umowa dzierżawy ziem przez raciborską spółkę.

 

- Stąd dziś jest batalia wszystkich naszych rolników z całego powiatu raciborskiego, walczymy o te grunty, bo to jest bardzo duży kawałek: 2482 hektary - tłumaczy Łukasz Mura, radny powiatu raciborskiego.

 

- To jest ostatnia nasza szansa, bo już nie ma ziemi od prywatnych ludzi. My tego nie chcemy dostać za darmo, my chcemy wydzierżawić – dodają inni rolnicy.

 

ZOBACZ: "Interwencja". Czynsze rosną, a bloki niszczeją. Mieszkańcy bytomskiego osiedla mają dość

 

Spółka straciła dzierżawę, gdyż na mocy ustawy z 2011 roku powinna wyłączyć z użytkowania 30 procent użytkowanych ziem. Tego nie zrobiła do dziś, więc umowa wygasła. Spółka sądownie wywalczyła jednak zabezpieczenie na rok. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa musiał więc z odebraniem majątku się wstrzymać i odwołać się znów do sądu.

 

- To niestety skomplikowało naszą sytuację, bo KOWR na mocy tego postanowienia nie mógł nic zrobić - zaznacza Łukasz Mura, radny powiatu raciborskiego.

 

Czas mijał, ale we wrześniu Sąd Apelacyjny w Katowicach zabezpieczenie cofnął. Rolnicy wierzyli, że to koniec kłopotów. Choć nakazano spółce oddanie dzierżawionego majątku skarbowi państwa, spółka nadal działa.    

 

"Spółka od dnia 16.11.2023 jest samowolnym i bezumownym użytkownikiem nieruchomości i spółka została poinformowana o sposobie i wysokości naliczenia należności z tytułu korzystania z nieruchomości bez tytułu prawnego" - brzmi fragment oświadczenia Rafała Magdziarza p.o. dyrektora OT KOWR w Częstochowie.

Spółka nie chce oddać ziemi. Rolnicy protestują

- Oni byli zarządcami starego PGR-u. Tak zarządzali, by doprowadzić do upadku. Przejęli to na jak najdłuższą dzierżawę i korzystają do dziś. Myślą, że czasy PRL zostały do dziś - komentuje jeden z rolników.

 

- Spółka, która dzierżawiła ziemię, płaciła bardzo niskie czynsze za ten grunt. To tak jakby wynająć mieszkanie w centrum Warszawy za tysiąc złotych miesięcznie.

 

ZOBACZ: "Interwencja". Mężczyzna z niepełnosprawnością ma ogromne długi. Wini jedną osobę

 

Razem z rolnikami ekipa "Interwencji" chciała porozmawiać z prezesem spółki, ale podczas pierwszej z podjętych prób okazało się to niemożliwe. Na drugi dzień, zgodnie z umową, stawiono się na spotkanie. Jednak z rolnikami prezes spotkać się nie chciał.

 

Rozmowa z prezesem zarządu spółki Agromax Bogusławem Berką z ekipą "Interwencji":

 

- Dziś sąd musi rozpatrzeć, czy tamten zapis był konstytucyjny. Niemożliwe, by w ciągu paru dni zwinąć cały interes.

 

- Ale miał pan na to tyle lat. Kiedy pan opuści tę ziemię?

 

- Czekamy na rozstrzygniecie w sądzie. 

 

- A co z wyrokiem sądu apelacyjnego, co z zasadą bezumownego korzystania z nieruchomości?

 

- Czekamy na rozstrzygnięcie sądu.

 

Materiał wideo z "Interwencji" dostępny tutaj

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

"Interwencja"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie