Marek Suski zakpił z Krzysztofa Kwiatkowskiego: Grupa "Wejście" do pana dzwoni

Polska Bartosz Treder / Polsatnews.pl / Polsat News
Marek Suski zakpił z Krzysztofa Kwiatkowskiego: Grupa "Wejście" do pana dzwoni
Polsat News
Krzysztof Kwiatkowski i Marek Suski w "Gościu Wydarzeń"

W trakcie "Gościa Wydarzeń" senatorowi Krzysztofowi Kwiatkowskiemu zaczął dzwonić telefon. - Grupa "Wejście" do pana dzwoni - zażartował poseł PiS Marek Suski. Odniósł się tym samym do doniesień na temat rzekomej konwersacji na WhatsApp osób zamieszanych w "przejęcie" mediów publicznych.

"Podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A." - przekazał w środę w komunikacie minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz. Niecałą godzinę później decyzję tę skomentował szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. "Blitzkrieg się nie udał" - napisał. 

Likwidacja spółek mediów publicznych. Politycy komentują

Do decyzji ministra Sienkiewicza w "Gościu Wydarzeń" odnieśli się senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski i poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. 

 

ZOBACZ: Szef gabinetu prezydenta uderza w ministra Sienkiewicza. "Typowy agresor"

 

- To, co wyczyniają posłowie Prawa i Sprawiedliwości, to jest kompromitacja. To, co musi zrobić minister kultury po zaskakującej decyzji prezydenta o zawetowaniu ustawy budżetowej, to podejmowanie decyzji w imię odpowiedzialności za pracowników. Interesują mnie pracownicy, nie mogący być zakładnikami posła Macierewicza, który uniemożliwia wejście do pracy pracownikom PAP. Minister kultury podjął jedyną decyzję, jaką w tej sytuacji mógł podjąć - stwierdził senator Kwiatkowski. 

 

Innego zdania był poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski, zgadzając się z internetowym wpisem szefa gabinetu prezydenta Marcina Mastalerka.

 

- Blitzkrieg się nie udał. Jeżeli dowiadujemy się, że palone są archiwa Telewizji Polskiej, to takie rzeczy robili faszyści. Dzisiaj nie pali się na stosie, tylko usuwa pliki. Pan prezydent podjął decyzję w odpowiedzi na brutalne i bezprawne działania różnych wynajętych agencji ochrony, takich jak kiedyś ZOMO. Przyszli, napadli, nie chcieli powiedzieć, kto ich wynajął, a mówili, że reprezentują Skarb Państwa. Działania ministra Sienkiewicza są bezprawne. To nie są zwykłe spółki, które właściciel może sobie zlikwidować. To ma specjalne umocowanie prawne  - odpowiedział poseł Suski. 

Finansowanie mediów publicznych. Weto prezydenta

Bogdan Rymanowski zapytał swoich gości o zapowiedź Donalda Tuska, dotyczącą ewentualnego przeznaczenia funduszy na funkcjonowanie mediów publicznych z rezerwy budżetowej.

 

- Minister Sienkiewicz podjął formalną decyzję o likwidacji. Ta decyzja może być zatrzymana. Premier Tusk wyraźnie powiedział, że nie ma tych pieniędzy, które wyrzucił do śmieci Andrzej Duda, ale mogą być pieniądze z rezerwy ogólnej. Były premier Mateusz Morawiecki zapisał ją (rezerwę budżetową - red.) na bardzo wysokim poziomie. Tym razem coś Prawu i Sprawiedliwości się udało. Jak będzie trzeba, to te pieniądze się znajdą - odpowiedział senator Kwiatkowski.

 

ZOBACZ: TVP, Polskie Radio i PAP w stanie likwidacji. Decyzja ministra Bartłomieja Sienkiewicza

 

Krzysztof Kwiatkowski powiedział również, że opozycja zapowiadała w kampanii likwidację hejtu, propagandy i fałszu z Telewizji Publicznej. - Można być nawet odrobinę nudno, ale nie trzeba ludzi na siebie napuszczać - dodał senator. 

 

WIDEO: Krzysztof Kwiatkowski i Marek Suski w "Gościu Wydarzeń"

 

 

- Telewizja publiczna miała zagwarantowane finansowanie za naszych rządów, ale została w sposób bandycki przejęta przez nową ekipę sposobami ze stanu wojennego, więc pan prezydent zawetował ustawę. Pan premier ma możliwość nowelizacji budżetu albo korzystania z rezerwy budżetowej - stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. 

Przejęcie mediów publicznych. Likwidacja TVP, PAP i Polskiego Radia

Parlamentarzysta Zjednoczonej Prawicy w "Gościu Wydarzeń" odniósł się również do krążących w sieci wpisów, mających wskazywać na istnienie grupy "Wejście", której członkowie mieliby omawiać między sobą "przejęcie" mediów publicznych.

 

ZOBACZ: Interwencja poselska w ministerstwie kultury. "Mamy bardzo poważne podejrzenia"

 

- Ta wasza grupa "Wejście" wygląda jak zorganizowana grupa przestępcza albo grupa przygotowana przez służby specjalne. W wiadomości tekstowej było napisane, że to pachnie stanem wojennym. Nie chcecie legalnie przejąć mediów publicznych, wolicie iść na rympał - uznał Marek Suski.

"Przymusowa relokacja migrantów"? Politycy komentują

Politycy w "Gościu Wydarzeń" odnieśli się również do zarzutów Prawa i Sprawiedliwości pod adresem Donalda Tuska, według których premier miałby zgodzić się na "przymusową relokację migrantów" do Polski.

 

ZOBACZ: Prezydencki projekt ustawy w Sejmie. Szef gabinetu reaguje na decyzję marszałka Hołowni

 

- Polski rząd nie podpisał żadnego paktu migracyjnego. Premier Tusk powiedział, że polski rząd ma bardzo poważne wątpliwości, żeby taki pakt zatwierdzić. Dokumenty Komisji Europejskiej są krytykowane z wielu stron, m.in. Prawa i Sprawiedliwości i organizacji społecznych - odparł niezależny senator z Łodzi. Wypowiedź Krzysztofa Kwiatkowskiego została jednak przerwana przez dzwonek telefonu i wypowiedź posła Marka Suskiego. - Grupa "Wejścia" do pana dzwoni - zakpił parlamentarzysta PiS. 

 

Marek Suski stwierdził również w "Gościu Wydarzeń", że premierowi Tuskowi słowo "prawda" nie przechodzi przez gardło. - Koalicja rządząca idzie po trupach do zdobycia mediów publicznych. Nie będzie w Polsce obiektywnej prawdy, tylko będzie jedna obowiązująca linia rządu i będziemy cały czas słyszeli, że Polska jest "zieloną wyspą" - skwitował wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. 

 

Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" znajdziesz TUTAJ.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie