Adam Bodnar o zmianach w TVP w "Gościu Wydarzeń": Droga może budzić wątpliwości

Polska
Adam Bodnar o zmianach w TVP w "Gościu Wydarzeń": Droga może budzić wątpliwości
Polsat News
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar

- Mam zaufanie do działań ministra Bartłomieja Sienkiewicza i tego, w jaki sposób doprowadzono do odzyskania kontroli nad mediami publicznymi - stwierdził w programie "Gość Wydarzeń" szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar. Dodał, że "droga może budzić wątpliwości, ale został przyjęty właśnie taki scenariusz". - Widziałem opinie, że takie działania są absolutnie dopuszczalne - podkreślił.

Grzegorz Kępka zapytał ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o zmiany w TVP. - Ja mam zaufanie do działań ministra Sienkiewicza i tego, w jaki sposób doprowadzono do odzyskania kontroli nad mediami publicznymi. My, obywatele mamy prawo, żeby media były rzeczywiście publiczne - podkreślił Bodnar.

 

- Ta droga może budzić wątpliwości, ale został przyjęty właśnie taki scenariusz - stwierdził. - Telewizja Polska została oskarżona, że wpływała na wybory prezydenckie i teraz parlamentarne, o różne działania szkodzące różnym grupom społecznym - powiedział minister, pytany o opinię Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

 

Jak podkreślił, "minister Sienkiewicz na różne sposoby analizował tę kwestię z różnymi praktykami". - Widziałem opinie, że takie działania są absolutnie dopuszczalne. Sprawa będzie jeszcze rozpatrywana przez sąd rejestrowy - mówił o zmianach w TVP Bodnar.

Adam Bodnar o sprawie M. Kamińskiego i M. Wąsika: Dla prezydenta to nic nie znaczy

Adam Bodnar został także zapytany o zachowanie Mariusza Kamińskiego w Sejmie i zaprezentowanie przez niego tzw. gestu Kozakiewicza. Zdaniem ministra "to pokazanie społeczeństwu, że wyroki sądów nie mają żadnego znaczenia". - Myślę, że sprawiedliwość przyjdzie i wyrok zostanie wykonany. Najważniejszą kwestią jest teraz wygaśnięcie mandatów - podkreślił Bodnar.

 

ZOBACZ: Mateusz Morawiecki przemówił po angielsku. Alarmuje w sprawie TVP

 

- To pierwsze ułaskawienie wykonane w 2015 roku było aktem tożsamości dla całego środowiska PiS. Prezydent zrobił to wtedy, gdy odmówił zaprzysiężenia trzech legalnie wybranych sędziów TK. Prezydent w swoich postępowaniach, będąc niejako związany mocą swoich działań na samym początku, cały czas je powtarza, brnie w nie. Mamy ewidentną sprawę kryminalną. Dla prezydenta to nic nie znaczy. To samo dotyczy TK - mówił Bodnar.

 

Jak stwierdził, Kamiński i Wąsik "w świetle prawa mandatów nie mają, mają zaś prawo odwołania do SN". - Może doszło do pewnych braków, by wprowadzić wygaszenie w życie. To byłoby zadanie dla Straży Marszałkowskiej i, żeby system informatyczny nie dawał dostępu do obsługi mandatu - mówił minister pytany o obecność polityków w Sejmie.

Adam Bodnar o zapowiedzi Romana Giertycha: Jestem ostrożny

- Od kilku lat żyjemy w takiej prawnej prowizorce, ponieważ zostały naruszone fundamenty państwa - ocenił Bodnar. Doprecyzował, że chodzi o niezależność sądów oraz TK.

 

ZOBACZ: Roman Giertych o sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Chce odebrania kart poselskich

 

Minister został zapytany także o Romana Giertycha i jego zapowiedź złożenia zawiadomienia w sprawie Kamińskiego i Wąsika. - Staram się być ostrożny. Wypowiedzi pana posła, a wcześniej mecenasa są bardzo prowokacyjne, daleko idące. Pójście tropem jego myślenia może prowadzić do nadmiernych konsekwencji dla opinii publicznej - stwierdził.

 

Podkreślił, że w przypadku Kamińskiego i Wąsika nie chodzi tylko o wygaszenie mandatów. - Częścią tego wyroku jest zakaz pełnienia funkcji publicznych, co ma znaczenie z punktu widzenia przyszłości i różnych innych możliwości kandydowania w kolejnych wyborach - zauważył.

 

Minister został także zapytany o kwestię praworządności i środki z KPO oraz zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa i przyjętą w tej sprawie uchwałę.

 

WIDEO: Minister sprawiedliwości Adam Bodnar w programie "Gość Wydarzeń"

 

Adam Bodnar: Mamy trzy projekty o KRS

Bodnar przypomniał, że miał w tym tygodniu spotkanie z organizacjami pozarządowymi, które są zaangażowane w obronę praworządności. - Okazało się, że mamy trzy projekty ustaw o KRS. Jeden projekt został przygotowany przez Stowarzyszenie Sędziów "Themis", drugi - przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", trzeci jest projektem senackim, który widnieje na stronach Senatu od dwóch lat - przekazał minister. 

 

- Moja rola polega na tym aby z tych projektów wyjąć to, co najlepsze i przedstawić jako projekt ustawy. Dlatego ten okres między świętami a nowym rokiem będzie pracowity - mówił Bodnar.

 

Dopytywany o termin, powiedział, że musi to przygotować do końca tego roku. - To jest do zrobienia, po to byśmy ruszyli z normalnymi konsultacjami społecznymi i żeby można było ten projekt przyjąć i w styczniu można było nad nim pracować w parlamencie. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej - zauważył.

 

- Zrezygnowałbym z czynnika politycznego w tym przypadku - mówił o procedurze wyboru sędziów do KRS Bodnar. - W KRS powinni być reprezentanci nie tylko najwyższych sądów, sądów apelacyjnych, żeby to była sól sędziowskiej ziemi, czyli sędziowie sądów rejonowych - podkreślił. Dodał, że drugą kwestia jest by "postawić na maksymalną konkurencyjność i przejrzystość tego procesu". - Coś w stylu mini wyborów powszechnych - doprecyzował.

 

- Z punktu widzenia KPO istotne jest to, abyśmy te najbardziej fundamentalne rzeczy rozwiązali, a to jak funkcjonuje KRS w tym momencie jest tym kłopotem, to jak funkcjonują rzecznicy dyscyplinarni. Dla KE najważniejsze jest, aby sędziowie w Polsce mieli poczucie, że władza wykonawcza nie będzie machała szabelką i stosowała represji - podkreślił Adam Bodnar. 

 

Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można zobaczy tutaj.

Marta Stępień / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie