Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Skład wybrany

Polska
Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Skład wybrany
PAP/Marcin Obara

Sejm we wtorek wieczorem wybrał skład osobowy Komisji Śledczej do zbadania tzw. wyborów kopertowych. W jej składzie znajdzie się : czterech przedstawicieli z PiS, - trzech z KO oraz po jednej osobie z PSL, Lewicy, Polski 2050 i Konfederacji.

We wtorek wieczorem po głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska posłowie i posłanki przeszli do głosowania nad wyborem składu osobowego Komisji Śledczej do zbadania tzw. wyborów kopertowych. 

 

W głosowaniu wzięło udział 449 posłów, "za" było 447, nikt się nie był "przeciw". Od głosu wstrzymało się dwóch posłów z PiS: Mariusz Kamiński oraz Tadeusz Woźniak. 

 

W komisji śledczej w sprawie tzw. wyborów kopertowych zasiądą:

  • z PiS: Waldemar Buda, Przemysław Czarnek, Paweł Jabłoński, Mariusz Krystian,
  • z KO: Magdalena Filiks, Dariusz Joński, Jacek Karnowski,
  • z PSL: Agnieszka Maria Kłopotek,
  • z Lewicy: Anita Kucharska-Dziedzic,
  • z Polski 2050: Bartosz Rodowicz,
  • z Konfederacji: Witold Tumanowicz.

Zgodnie z zapowiedzią marszałka Sejmu Szymona Hołowni pierwsze posiedzenie komisji zostało zaplanowane na środę, 13 grudnia na godz. 11.

Wybory kopertowe. Nowa większość zapowiedziała komisję śledczą

Pod koniec listopada Donald Tusk zapowiadał, że nowa sejmowa większość chce powołać komisję śledczą ds. wyborów kopertowych. Zgodnie z projektem ustawy autorstwa KO komisja ma zbadać legalność i prawidłowość do przygotowania przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 roku. Pierwotnie zakładano, że głosowanie ze względu na pandemię COVID-19 odbędzie się korespondencyjne. Ostatecznie wybory odbyły się w tradycyjny sposób. 

 

ZOBACZ: Awantura w Sejmie. Przemysław Czarnek zaczął przemawiać bez pozwolenia

 

W ubiegłym tygodniu w Sejmie odbyła się debata nad powołaniem komisji śledczej. W trakcie poseł KO Cezary Tomczyk ocenił, że próba przeprowadzenia wyborów kopertowych była "zamachem na demokrację". W odpowiedzi na jego słowa głosu domagał się były minister edukacji Przemysław Czarnek. Ostatecznie polityk PiS nie został dopuszczony do głosu. 

anw / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie