Nie żyje Henry Kissinger. Były sekretarz stanu USA i noblista miał 100 lat

Polska
Nie żyje Henry Kissinger. Były sekretarz stanu USA i noblista miał 100 lat
AP/Richard Drew
Nie żyje Henry Kissinger

Henry Kissinger nie żyje. Był jednym z najbardziej rozpoznawalnych sekretarzy stanu USA, doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego i laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. 100-letni dyplomata odegrał główną rolę w otwarciu stosunków dyplomatycznych Stanów Zjednoczonych z Chińską Republiką Ludową w latach 70. XX wieku. Jednocześnie obarczano go odpowiedzialnością za zbrodnie wojenne w Kambodży i Laosie.

O śmierci Kissingera w środę poinformowała firma jego firma konsultingowa Kissinger Associate. Według oświadczenia dyplomata zmarł w wieku 100 lat w swoim domu w Connecticut, nie podano więcej szczegółów - donosi Reuters. 

Nie żyje Henry Kissinger. "Kowboj, który działa sam"

Jeden z najbardziej wpływowych i jednocześnie kontrowersyjnych amerykańskich dyplomatów urodził się w 1923 roku w Niemczech jako Heinz Alfred Kissinger w rodzinie niemieckich Żydów z Bawarii. Do przybył do Stanów Zjednoczonych przebył w 1938 roku, uciekając przed hitlerowskimi prześladowaniami.  W nowym kraju podjął studia, a w wieku 20 lat, już po uzyskaniu amerykańskiego obywatelstwa walczył w II wojnie światowej, uczestniczył m.in. w bitwie o Ardeny.

 

Po wojnie rozpoczął karierę akademicką jako politolog na Harvardzie, gdzie uzyskał tytuł doktora, a w latach 60. zaczął aktywnie angażować się w politykę, a po wygranej Richarda Nixona w wyborach prezydenckich w 1968 r. został jego doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego. Następnie zajął stanowisko sekretarza stanu w jego rządzie i zachował je także w czasach prezydentury Geralda Forda.  

 

ZOBACZ: Japonia: Wojskowy samolot USA runął do Oceanu Spokojnego. Osiem osób na pokładzie

 

Był wówczas uważany za głównego architekta polityki zagranicznej USA i praktyka "realpolitik" - kalkulacji politycznej opartej na dążeniu państwa do realizacji własnych interesów bez względu na moralne i ideowe czynniki. Mawiał o sobie jako o "kowboju, który działa sam".

Chińskie dziedzictwo Kissingera. Noblista oskarżany o zbrodnie wojenne

Jednym z jego największych osiągnięć politycznych było nawiązanie stosunków dyplomatycznych z komunistycznymi Chinami - przypomina AFP. Mając nadzieję na wstrząśnięcie Związku Radzieckiego, z którym USA prowadziły zimną wojnę, Kissinger potajemnie skontaktował się z Pekinem. Kulminacją była historyczna wizyta prezydenta Richarda Nixona w 1972 roku, a następnie nawiązanie przez USA stosunków z odizolowanym krajem, który z czasem stał się drugą co do wielkości gospodarką świata i rosnącym konkurentem Waszyngtonu.

 

W 1973 roku dzięki rozmowom z komunistycznym Wietnamem Północnym doprowadził do podpisania porozumień paryskich, kończących amerykańskie zaangażowanie w wojnę w Wietnamie. Otrzymał za to w 1973 roku wspólnie z północnowietnamskim generałem Le Duc Tho, Pokojową Nagrodę Nobla, której ten drugi nie przyjął. Wyniszczająca dla amerykańskich wojsk wojna w Wietnamie przyniosła dyplomacie nie tylko nagrodę, ale i oskarżenia o prowadzenie brutalnej kampanii bombardowań na terenie Kambodży i Laosu.

 

ZOBACZ: Chiny-USA. Joe Biden spotka się z Xi Jinpingiem po raz pierwszy od roku

 

Oskarżano go również o  wspieranie przeprowadzonego przez gen. generała Augusto Pinocheta zamachu stanu w Chile, czy zachęcanie argentyńskiej junty wojskowej do krwawych represji w ramach tzw. "brudnej wojny". Kontrowersyjny dyplomata odegrał też rolę w zakończeniu wojny Jom Kippur na Bliskim Wschodzie, dążył też do odwilży w stosunkach z ZSRR. 

 

Po przegranych przez Geralda Forda wyborach Kissinger, mimo utraty stanowiska do końca życia nieformalnie doradzał kolejnym amerykańskim prezydentom. Jedynym prezydentem, który nie zaprosił go do Białego Domu, był Joe Biden. Dyplomata pozostał aktywny niemal do śmierci, jeszcze w lipcu spotkał się w Chinach z prezydentem Xi Jinpingiem.

 

- Ameryka straciła jednego z najsolidniejszych i najbardziej charakterystycznych głosów w sprawach zagranicznych - oznajmił w oświadczeniu były prezydent George W. Bush, który zaznaczył, że cenił porady i przyjaźń dyplomaty.

 

Pogrzeb Kissingera ograniczony zostanie do grona rodziny. Później w Nowym Jorku ma się odbyć uroczystość żałobna na cześć zmarłego.

 

 

Aleksandra Kozyra / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie