Przed nami zimna niedziela. W niektórych częściach kraju może poprószyć. Uwaga, warunki będą trudne

Polska
Przed nami zimna niedziela. W niektórych częściach kraju może poprószyć. Uwaga, warunki będą trudne
Polsat News

Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, niedziela przyniesie stabilizację w pogodzie. Opady śniegu, choć wciąż będą występować, dają się we znaki już tylko w części kraju.

Jaka pogoda w niedzielę, 26.11.23 rano?

W całym kraju będzie zimno. Spodziewamy się, że w całym kraju słupki rtęci zatrzymają się nieco poniżej zera. Najcieplej (około -1 stopnia) na Pomorzu, a najchłodniej będzie na Podlasiu (-4°C) i - już właściwie tradycyjnie - w regionach podgórskich. Tam nawet -7°C.

 

fot za: mapy.meteo.pl (UM, 1,5 km)
fot za: mapy.meteo.pl (UM, 1,5 km)

Największe szanse na piękny, niemal bezchmurny poranek mają mieszkańcy północnej części Polski. Od Szczecina, przez Bydgoszcz po Gdańsk. Słońca nie zabraknie także na Podlasiu. Im dalej na południe, tym więcej chmur piętra niskiego, które będą zdecydowanie dominować na niebie.

 

ZOBACZ: Jabłka i buraki zasypały drogi. Policja publikuje nagranie


Uwaga, front z opadami od samego poranka będzie uprzykrzał życie mieszkańcom Warmii i Mazur (tam może popadać nieco mocniej) oraz krańców południowych, ze szczególnym naciskiem na praktycznie całe pasmo Karpat. Pewne szanse na lokalne opady śniegu także na Dolnym Śląsku, choć trzeba tutaj postawić duży znak zapytania.


Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed możliwością wystąpienia oblodzeń oraz mocniejszymi opadami śniegu. Jak zawsze zachęcamy, by podejść do tych komunikatów na poważnie, a także, by obserwować je na stronach IMGW na bieżąco - zwłaszcza gdy planujemy jakiś wyjazd.

 

fot za: IMGW
fot za: IMGW

Jaka pogoda w niedzielę, 26.11.23 w południe?

Chłód utrzyma się praktycznie nad całą Polską. Tylko w pasie nadmorskim słupki rtęci mogą wskazywać od 0 do 2 kresek na plusie. W pozostałych regionach kraju temperatura ujemna. 


Najchłodniej na Podlasiu oraz w Karkonoszach, Beskidzie Żywieckim i naturalnie w Tatrach. Tam nawet -10 stopni wczesnym popołudniem. Zima na całego, tym bardziej że białego puchu w górach wciąż przybywa.

 

fot za: WXCHARTS
fot za: WXCHARTS

 

Nawiązując do opadów, warto zwrócić uwagę na prognozowany front, który będzie rozciągał się od Olsztyna, aż po Białystok. Z godziny na godzinę będzie on zmierzał nad południowe dzielnice Polski, przynosząc ze sobą dość krótkie, acz nieco bardziej intensywne opady śniegu. Spodziewamy się, że do wieczora zdąży dotrzeć do Podkarpacia.

 

fot za: mapy.meteo.pl (UM, 1,5 km), opracowanie własne
fot za: mapy.meteo.pl (UM, 1,5 km), opracowanie własne

Nad większością Polski choćby na krótką chwilę zamelduje się słońce. Największe szanse na kilka słonecznych chwil mają mieszkańcy Dolnego Śląska, Pomorza Zachodniego, województwa lubuskiego oraz Rzeszowszczyzny. Najmniejsze - mieszkańcy województwa śląskiego i opolskiego.

Jaka pogoda w niedzielę, 26.11.23 wieczorem?

Po zachodzie słońca wskazania na termometrach zatrzymają się na około -4 stopniach Celsjusza. Najzimniej będzie na Suwalszczyźnie - tam nawet -7 stopni poniżej zera. Mróz będzie trzymał też w regionach podgórskich. 


Wspomniane wcześniej opady śniegu w pasie wschodnim będą stopniowo nasuwać się nad ziemię lubuską i Podkarpacie. Chmury wciąż będą dawać się we znaki praktycznie nad całym krajem, jednak w innych dzielnicach nie spodziewamy się dużych opadów śniegu.

 

fot za: WXCHARTS
fot za: WXCHARTS

Wprawni obserwatorzy z pewnością dostrzegą, że powyższa mapa daje niewielkie nadzieje na ocieplenie w dzielnicach zachodnich. Niemal jak na dłoni widać, że strefa chłodu rozciąga się wzdłuż rzeki Odry, która oddziela Polskę od Niemiec. Niewielkie odstępstwa od tej reguły widać tylko na pomorzu, co można próbować tłumaczyć topografią i bliskością Zalewu Szczecińskiego.


Czy to oznacza, że idzie ocieplenie i cały śnieg, który napadał, stopnieje już w poniedziałek? Wszystko wskazuje na to, że nie! Warto dokładnie spojrzeć na poniższą mapkę:

 

fot za: WXCHARTS, opracowanie własne
fot za: WXCHARTS, opracowanie własne

Owszem, nad Polskę próbuje nasunąć się niż znad Wielkiej Brytanii i Danii, a wraz z nim ogromna fala opadów, która już teraz utrudnia funkcjonowanie m.in. mieszkańcom południowych landów w Niemczech. 


Wszystko wskazuje jednak na to, że ośrodek znajdujący się obecnie nad pograniczem Białorusi i Ukrainy zablokuje cieplejsze masy powietrza. Co to oznacza w praktyce? Sporo wskazuje na to, że nie dość, że śnieg nie stopnieje, to jeszcze napada go u nas całkiem sporo, bo przysłowiowa "ściana deszczu" przejdzie raczej w mocne opady śniegu. 

red. / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie