NIK: Rząd nie chronił polskiego rynku przed ukraińskim zbożem

Polska
NIK: Rząd nie chronił polskiego rynku przed ukraińskim zbożem
Pixabay/pasja1000
NIK: Państwo nie ochroniło polskich rolników przed skutkami niekontrolowanego importu z Ukrainy

"Organy państwa nie ochroniły polskich rolników przed skutkami niekontrolowanego importu z Ukrainy" - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Jak uważają kontrolerzy, do chaosu na rynku zbóż miało dojść na skutek działań ówczesnego ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. NIK zapowiedziała konferencję w tej sprawie, która ma się odbyć w czwartek o godzinie 11:00.

W czwartek "Rzeczpospolita" poinformowała, że dotarła do raportu Najwyżej Izby Kontroli dotyczącego importu zboża i roślin oleistych z Ukrainy.  


"Wyniki kontroli są dla rządzących druzgocące. Organy państwa nie ochroniły polskich rolników przed skutkami niekontrolowanego importu, który w przypadku pszenicy wzrósł w 2022 r. o 16,8 tys. proc., do ponad pół miliona ton z niewiele ponad 3 tys. ton rok wcześniej. Od stycznia 2022 r. do końca sierpnia 2023 r., tj. w okresie objętym kontrolą, 541 firm sprowadziło z Ukrainy 4,3 mln ton zbóż i roślin oleistych o wartości 6,2 mld zł, przy czym największy importer, firma z województwa mazowieckiego, sprowadził zboże warte ponad 560 mln zł, a firma z Pomorza – za 497 mln zł" - podała gazeta. 

 

ZOBACZ: Rozmowy w sprawie zboża z Ukrainy trwają. Porozumienie blisko?


Według niej, napływ zbóż i roślin oleistych przyczynił się do spadku opłacalności polskich producentów rolnych i wzrostu nadwyżek zboża. Zapasy wzrosły z 3,8 mln ton w połowie 2021 roku do 9,7 mln ton w połowie 2023 roku.  

NIK o sytuacji na rynku zboża. "Ocena szefa resortu była błędna"

NIK zauważyła, że do sytuacji przyczynił się w dużej mierze ówczesny minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. W wypowiedzi z czerwca 2022 roku, zaapelował do rolników o niesprzedawanie zbóż, bo jak przekonywał, ceny będą na wysokim poziomie, a w drugiej połowie roku jeszcze wzrosną.

 

ZOBACZ: Spór o ukraińskie zboże. Minister rolnictwa Ukrainy rozmawiał z Robertem Telusem

 

Kontrolerzy jednak uważają, że minister nie miał racji. Z raportu wynika, że jego ocena była błędna i nie została poparta danymi czy analizami. Doprowadziło to do fatalnych skutków - im ktoś dłużej czekał ze sprzedażą zboża tym więcej tracił.  


Gazeta zwróciła uwagę, że jest to niezwykle istotne, bowiem w kolejnym sezonie koszty produkcji zboża znacznie wzrosły, w tym ceny paliwa i nawozów.  

Karina Jaworska / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie