Wielka Brytania. Niemowlak ma zostać odłączony od aparatury. Rodzice się nie zgadzają
Brytyjski sąd odrzucił apelację wniesioną przez rodziców Indi Gregory - ośmiomiesięcznej nieuleczalnie chorej dziewczynki, która ma zostać odłączona od podtrzymującej ją przy życiu aparatury medycznej. Rodzice chcieli, by dziecko wróciło na ostatnie dni do domu, sąd zarządził jednak, że dziewczynka musi zostać w szpitalu lub hospicjum.
Indi Gregory ma osiem miesięcy. Całe swoje krótkie życie spędziła w szpitalu Queen's Medical Center w Nottingham w Anglii. Ze względu na rzadką chorobę dziewczynka musi być stale podłączona do aparatury podtrzymującej życie.
Niedawno brytyjski sąd zdecydował, że leczenie podtrzymujące niemowlę przy życiu ma zostać przerwane, ponieważ lekarze nie widzą jakichkolwiek szans, by wyzdrowiało. Rodzice dziewczynki próbowali walczyć z decyzją, odwołując się od kolejnych wyroków. Za każdym razem ich prośby spotkały się jednak z odmową.
Sprawa Indi Gregory. Dziewczynka cierpi na nieuleczalną chorobę
Indi cierpi na chorobę mitochondrialną, która uniemożliwia komórkom organizmu wytwarzanie energii. Przeszła już dwie operacje - jelit oraz mózgu. Zmagała się również z sepsą, którą zaraziła się w szpitalu. Od piątego tygodnia życia miała również napady padaczkowe.
ZOBACZ: USA. Coraz więcej przypadków dzieci z kiłą
Według brytyjskich lekarzy niemowlęcia nie da się wyleczyć. W związku z tym Sąd Najwyższy zdecydował o odłączeniu dziewczynki od sprzętu podtrzymującego ją do tej przy życiu.
Sprawa Indi Gregory. Dziewczynka dostała włoskie obywatelstwo
Zgodnie z brytyjskim prawem w sprawach ciężko chorych dzieci lekarze muszą kierować się dobrem dziecka, nawet jeśli stoi to w sprzeczności ze zdaniem rodziców. Tego typu konflikt wystąpił w przypadki Indi Gregory, której rodzice nie zgadzają się z decyzją medyków.
Sprawa ośmiomiesięcznej dziewczynki stała się na tyle głośna, że zainteresował się nią Watykan. Stolica Apostolska zaoferowała, by Indi została przeniesiona do szpitala pediatrycznego Dzieciątka Jezus w Rzymie, gdzie otrzymałaby leczenie. Inicjatywę wsparł również włoski rząd, przyznając dziewczynce obywatelstwo i zapewniając, że pokryje wszelkie rachunki medyczne. Brytyjski sąd nie zgodził się jednak na jej przewiezienie za granicę.
Sąd odrzucił prośbę rodziców
Mimo niepowodzeń, rodzice Indi się nie poddają. W piątek kolejny raz przyszli do sądu, by prosić o pozwolenie na powrót córki do domu. Chcieli, żeby odłączenie aparatury nastąpiło tam, a nie w szpitalu czy hospicjum, jak zarządził wcześniej sąd. Po raz kolejnych i prośba została jednak odrzucona.
ZOBACZ: Dwie kobiety nosiły dziecko w ciąży. Pierwsza taki przypadek w Europie
Rozpatrujący sprawę sędzia Peter Jackson uznał, że apelacja była "całkowicie bezzasadna" i wyraził "głębokie zaniepokojenie" ostatnimi wydarzeniami w sporze sądowym. Dodał również, że "manipulacyjne taktyki procesowe", mające na celu udaremnienie nakazów wydanych przez sędziów nie będą tolerowane - podaje BBC News.
Wraz z piątkową decyzją sądu możliwości prawne wpłynięcia przez rodziców Indi na jej los zostały najprawdopodobniej wyczerpane.