"Debata dnia". Prezydent wygłosił orędzie. Komentarze ekspertów
Andrzej Duda wygłosił orędzie w sprawie powołania nowego rządu. Zapowiedział, że powierzy misję utworzenia rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. - Prezydent pokazuje, że stara się budować alternatywę dla PiS. Stawia na stole konkretną decyzję, nobilitująca Marka Sawickiego. Jest gotów być patronem nowej formuły polskiej prawicy - skomentował prof. Sowiński.
W poniedziałkowym wydaniu specjalnym "Debaty dnia" gościli: posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer, poseł PSL Krzysztof Paszyk oraz pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała. Politycy skomentowali wieczorne orędzie prezydenta Andrzeja Dudy.
Jak zapowiedział prezydent Duda w orędziu, marszałkiem seniorem ma zostać Marek Sawicki z PSL. - Myślę, że to ze strony prezydenta, to jest to taki gest docenienia tej formacji, która jest politologicznym zwycięzcą tych wyborów - skomentował Horała.
- Uważam, że stało się dobrze, ten zwyczaj został zachowany. Przed nami trudna misja, ale będzie prowadzić rozmowy - dodał minister. - Domniemam, że prezydent dopiero teraz podjął tę decyzję, stąd podzielił się z nią teraz. Myślę, że to jest bardzo dobra decyzja - dodał.
- Pan prezydent nie wyszedł poza rolę człowieka PiS. Wybrał partię, a nie Polskę - skomentowała z kolei decyzję głowy państwa Katarzyna Lubnauer. - Prezydent zapomniał powiedzieć, że kandydaturę Donalda Tuska na premiera poparły również Lewica i Trzecia Droga. Myślę, że specjalnie to zrobił - podkreśliła.
- Jestem ciekaw zobaczyć wspólny program gospodarczy pana Zandberga czy pana Petru - odparł Horała.
Prezydent zdecydował. "Pozostał członkiem PiS-owskiej drużyny"
W dalszej części programu decyzję prezydenta Andrzeja Dudy skomentowali eksperci: prof. Przemysław Sadura oraz prof. Sławomir Sowiński.
Prof. Przemysław Sadura podkreślił, że trzeba się zastanowić, jakie motywy stoją za taką decyzją. - To nie była decyzja prezydenta Andrzeja Dudy. Pozostał członkiem PiS-owskiej drużyny. Woleli zaryzykować straty wizerunkowe. Zyskali na czasie, na pewno stawka jest ważna, skoro weszli w tak ryzykowną grę - podkreślił.
- Jeżeli dla prezydenta wzorem ma być Lech Kaczyński, to kontynuacja tego kursu pokazuje, czym się różni kopia od oryginału. To nie on decydował o swoich kluczowych posunięciach, akceptował nieczyste posunięcia PiS, teraz bierze udział w takim kuszeniu PSL, to na teraz będzie nieskuteczne - dodał. Jego zdaniem ta decyzja osłabi wizerunkowo prezydenta.
Prof. Sowiński odniósł się również do oferty premiera Morawieckiego, który mówił, że widzi siebie w rządzie, w którym szefem gabinetu jest Władysław Kosiniak-Kamysz. - Prezydent pokazuje, że stara się budować alternatywę dla PiS. Stawia na stole konkretną decyzję, nobilitująca Marka Sawickiego. Jest gotów być patronem nowej formuły polskiej prawicy - stwierdził.
K. Smoliński z PiS: Nie wiedzieliśmy, jaka będzie decyzja
Agnieszka Gozdyra rozmawiała również o decyzji prezydenta z Anitą Kucharską-Dziedzic z Lewicy, Agata Agnieszka Buczyńska z Polski 250, Kazimierzem Smolińskim z PiS oraz Bartłomiejem Pejo.
Zdaniem Kazimierza Smolińskiego nie jest prawdą, że "prezydent jest członkiem PiS-owskiej drużyny". - Nie wiedzieliśmy, jaka będzie decyzja. Mógł ją podjąć wcześniej - zaznaczył.
- Nie liczymy na żadne zaproszenie od pana premiera. Jesteśmy na dopięciu umowy koalicyjnej i powiedzieliśmy o tym jasno na oficjalnych konsultacjach. Wspólną wolą komitetów było to, żeby premierem był Donald Tusk i nie ma o czym dyskutować - podkreśliła z kolei posłanka Polski 2050.
Na wejście do rządu PiS nie ma ochoty także Konfederacja. - Rozmowy o Polsce oczywiście tak, ale nie zamierzamy brać udział w rozmowach koalicyjnych - zapowiedział Bartłomiej Pejo.
- Nikt nie odpowie na te umizgi w żaden sposób. Pokazaliśmy, że rozmawiamy o konkretach, o programie. To jest jedynie przedłużenie agonii rządów Prawa i Sprawiedliwości - uważa z kolei Anita Kucharska-Dziedzic.
- Możemy się różnić, możemy się nie lubić, ale są pewne sytuacje, w których powinniśmy rozmawiać, jak chcemy tę przyszłość polityczną Polski widzieć. Po przedstawieniu naszej oferty Polacy zobaczą, czy dobrze, że Prawo i Sprawiedliwość przedstawia taką ofertę - skomentował poseł PiS.
Posłanka Polski 2050: Prezydent zawiódł Polaków
- Nie chcemy z wami rozmawiać, widzieliśmy co robiliście, przez ostatnie osiem lat. Polacy wyrazili to w tych wyborach - dodała poseł Buczyńska.
- Na pewno nie będziemy się kłócić tak, jak się kłócili panowie Ziobro, Morawiecki, Gowin i Kaczyński. Zandberg i Petru będą rozmawiać na poziomie merytorycznym i nie obawiałabym się tego, żeby ktoś się pokłócił o szczegóły. Albo trzeba pokazać, co nas dzielić i stworzyć protokół rozbieżności, albo pokazać, co nas łączy. Łączy nas t, że kobietom należy się szacunek i należy im się niezależność. Trzeba przede wszystkim uwzględnić potrzeby młodych ludzi i kobiet - dodała Anita Kucharska-Dziedzic.
- Jesteśmy w stanie zaoferować Lewicy cały program społeczny i socjalny. Tu jesteśmy w dużej mierze bardzo podobni - zadeklarował Smoliński. - To już nie jest determinacja, to jest desperacja. Przekonywanie nas do jakiegokolwiek flirtu w Prawiem i Sprawiedliwością jest chybionym działaniem, było już powiedziane, że programy społeczne zostaną zachowane - skwitowała tę ofertę Kucharska-Dziedzic.
- Pan prezydent zawiódł dzisiaj Polski i Polaków, dlatego że marnujemy przynajmniej dwa, trzy tygodnie, kiedy mógłby powstać rząd, mamy wiele tematów do zagospodarowania. PiS nie jest w stanie dzisiaj stworzyć rządu większościowego i to jest smutne - podkreśliła Agata Agnieszka Buczyńska.
Czytaj więcej