Obóz dla uchodźców w Strefie Gazy zrównany z ziemią. Są zabici i ranni

Świat
Obóz dla uchodźców w Strefie Gazy zrównany z ziemią. Są zabici i ranni
Reuters, X/FikriAmmuri
Obóz dla uchodźców w Gazie został zniszczony, są ofiary i ranni

Co najmniej 50 osób zginęło podczas uderzenia w obóz dla uchodźców w Dżabaliji w Strefie Gazy - podała agencja Reutera. Na skutek zdarzenia 150 osób zostało rannych. Jak powiadomił dyrektor obrony cywilnej w Gazie, miejsce zostało "całkowicie zniszczone". Do ataku przyznał się Izrael. Jak przekazano, podczas działań izraelskiego wojska zginął jeden z dowódców Hamasu.

Resort zdrowia Gazy przekazał, że na skutek ataku śmierć poniosło co najmniej 50 Palestyńczyków, a około 150 zostało rannych. Agencja AFP podała, że jej reporter przebywający na miejscu zdołał sfilmować co najmniej 47 ciał. 

 

Świadkowie mówią o "setkach" zabitych i rannych, wiele osób wciąż pozostaje zaginionych pod gruzami. 

Obóz dla uchodźców zbombardowany. Izrael oskarżony o atak

Władze Gazy powiadomiły, że podczas bombardowania obozu Izrael użył sześciu pocisków, z których w każdym znajdowała się tona materiałów wybuchowych.


Lekarz Atef al-Kahlout w rozmowie z dziennikarzem Al Jazeera, przekazał, że szpital nie jest w stanie podać ostatecznej liczby ofiar, ponieważ "wciąż trwa liczenie".

 

- Społeczność międzynarodowa musi natychmiast podjąć działania, aby powstrzymać Izrael, zanim będzie za późno - apelował po zdarzeniu szef obrony cywilnej Gazy.

Konflikt na Bliskim Wchodzie. Izrael: Zabity jeden z dowódców Hamasu

- To masakra. Ciężko policzyć liczbę budynków, które zostały zniszczone - relacjonował obecny na miejscu korespondent Al Jazeera. Na razie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Strefie Gazy poinformowało o 20 domach "całkowicie zniszczonych".


Początkowo wojsko izraelskie nie odniosło się do zdarzenia. Jednak później rzecznik Izraelskich Sił Obronnych przyznał, że atak na obóz dla uchodźców był wynikiem działań izraelskiego wojska. Dodatkowo podano, że w czasie ataku na terenie obozu znajdował się jeden z wysokich rangą dowódców Hamasu.  

- Badamy to i będziemy udostępniać więcej danych, gdy dowiemy się, co się tam wydarzyło - powiedział rzecznik izraelskiej armii podpułkownik Richard Hecht cytowany przez agencję Reuters. 

 

Służba prasowa izraelskiej armii później przekazała, że w mieście Dżabalija zabity został Ebrahim Biari - jeden z dowódców Hamasu, który był odpowiedzialny za kierowanie masakrą 7 października. Według Izraela w ataku zginęło również 50 innych bojowników. Jak podaje "Jerusalem Post", oddziały izraelskie miały na miejscu "przejąć kontrolę nad twierdzą Hamasu". 

 

ZOBACZ: Wojna w Izraelu. Jasny komunikat w sprawie zawieszenia broni. Benjamin Netanjahu zabrał głos

Premier Izraela: Nie nastąpi zawieszenie broni

W poniedziałek premier Izraela Benjamin Netanjahu przekazał, że "nie nastąpi zawieszenie broni w wojnie z Hamasem". Jak ocenił, podjęcie decyzji o wycofaniu się byłby uznany za poddanie się w konflikcie z bojownikami. 

 

Odnosząc się do rosnącej liczby ofiar wśród cywilów, podkreślił, że "wszystkie wojny powodują niezamierzone ofiary wśród ludności cywilnej"

 

Egipskie władze podały, że w środę zostanie otwarte przejście graniczne w Rafah dla ponad 80 ciężko rannych Palestyńczyków. Poszkodowani trafią na oddziały egipskich szpitali.  

anw/kg / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie