Włochy. Mąż i żona zmarli niemal w tym samym czasie

Świat

Włoskie media poinformowały o historii małżeństwa z Nerviano. 90-letni Luigi i jego 84-letnia żona Angela zmarli dzień po dniu. Dramaturgii całemu zdarzeniu dodaje fakt, że zaledwie dzień przed śmiercią mężczyzny odbył się ślub córki pary.

Dłonie starszej kobiety spoczywające na jej kolanach. Na jej prawej dłoni widoczny jest pierścionek zaręczynowy. Na jej dłonie spoczywa młodsza dłoń.
Pixabay, sabinevanerp/zdjęcie ilustracyjne
"Nie chcieli się rozstać nawet w ostatniej podróży"

90-letni Luigi Bina zmarł w poniedziałek 4 września. Mężczyzna odszedł z tego świata dzień po ślubie swojej córki. Natomiast dzień po jego śmierci, 5 września zmarła jego żona - 84-letnia Angela Benecchi. Włoskie media poinformowały, że małżonkowie chorowali od dłuższego czasu. 

 

 

Para całe życie mieszkała w miasteczku Nerviano w pobliżu Mediolanu, gdzie prowadziła sklep obuwniczy.

 

ZOBACZ: Zaginione małżeństwo z Warszawy. Adama i Anetę J. odnaleziono w Pradze

 

Luigi działał również w miejscowej parafii, był katechetą i członkiem chóru. W przeszłości był także prezesem wolontariatu Collage, który współpracuje z misjonarzami, aby wspierać potrzebującą ludność Wybrzeża Kości Słoniowej, Burundi, Indii i innych krajów Afryki, Ameryki Południowej i Azji. Śpiewał również w chórze kościelnym i występował w zespole teatru gwarowego.

 

- Nerviano jest biedniejsze po utracie kolejnego fragmentu swojej historii. Angela i Luigi byli wyjątkowymi przykładami dobroci, edukacji i szacunku - skomentował były burmistrz miasteczka Massimo Cozzi.

Miasteczko rozpacza i wspomina

Wolontariat Collage w mediach społecznościowych oddał hołd "Luigiemu, miłośnikowi muzyki klasycznej".

 

"Życie nie zwraca nam straconych ludzi, słów, których nie wypowiedzieliśmy i emocji, których nie przeżyliśmy. Nic nie wraca, ale wszystkie najpiękniejsze rzeczy w tym życiu trzymamy zamknięte we wspomnieniach, które będziemy nosić w sobie, w tym małym, wyjątkowym miejscu zwanym sercem" - napisali. 

 

"Będziemy za Tobą tęsknić, ale chcemy myśleć, że wziąłeś za rękę swoją ukochaną Angelę, aby wspólnie przekroczyć próg nadziei" - dodali wolontariusze. 

 

 

- Byli bardzo słodką parą. Wciąż pamiętam, jak rano schodzili razem do baru na śniadanie - powiedział jeden z mieszkańców miasteczka dziennikowi "La Reppublica". 

 

- Nie chcieli się rozstać nawet w ostatniej podróży - dodał inny.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

MayLan/dk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie