Kto przejmie afrykańską schedę po Prigożynie? "Walka toczy się na trzech kontynentach"

Świat
Kto przejmie afrykańską schedę po Prigożynie? "Walka toczy się na trzech kontynentach"
OSINTdefender / X
Jewgienij Prigożyn w Afryce

Wciąż nie jest jasne, kto przejmie schedę po zmarłym dowódcy Grupy Wagnera Jewgieniju Prigożynie. Według "New York Times" kontrolami nad operacjami grupy w regionach Afryki przejmie rosyjski wywiad. Ma to wpłynąć na wzmocnienie ich więzi z Rosją.

Jak wskazuje "NYT" - po śmierci Jewgienija Prigożyna "na trzech kontynentach toczy się walka o wysoką stawkę" - czyli o kontrolę nad jego interesami, w tym nad opłacalnymi operacjami w Afryce

Do Afryki Zachodniej przybył wiceszef rosyjskiego MON

Dziennik przypomniał, że niedługo po śmierci Prigożyna, do Afryki wybrał się rosyjski wiceminister obrony Junus-biek Jewkurow, który podkreślał w Burkina Faso, że Rosja zrobi co w jej mocy, aby pomóc państwom

 

"New York Times" cytuje wypowiedź konsultanta politycznego Prigożyna, Maksima Shugaleya, którego zdaniem "w Grupie Wagnera nie chodzi tylko o pieniądze - to rodzaj religii. Jest mało prawdopodobne, że ta struktura całkowicie zniknie. Dla mnie to niemożliwe".

 

ZOBACZ: Zimbabwe: Wybory wygrał Emmerson Mnangagwa. Opozycja się sprzeciwia

 

W opinii gazety obecnie dla Rosji operacje Grupy Wagnera nigdzie nie mają większej wartości niż w krajach Afryki.

Kreml odmówił komentarza na temat przyszłości byłego imperium Prigożyna

- To zupełnie nie nasza sprawa i w żaden sposób się tym nie zajmujemy – oświadczył dziennikowi rzecznik Putina Dmitrij Pieskow.

 

"Śmierć Prigożyna tylko zaostrzyła apetyt niektórych krajów afrykańskich na silniejsze stosunki z Kremlem – zwłaszcza tych, które wcześniej obawiały się Grupy Wagnera, jak Burkina Faso" - pisze "NYT".

Śmierć Jewgienija Prigożyna

23 sierpnia Federalna Agencja Transportu Lotniczego przekazała, że Jewgienij Prigożyn i znajdował się na pokładzie samolotu Embraera, który rozbił się w obwodzie twerskim w Rosji. Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że na pokładzie było dziesięć osób. Wszystkie zginęły.

 

Rosyjski śledczy po przeprowadzeniu badań DNA szczątków ofiar potwierdzili, że wśród nich był Prigożyn. 

 

Nie jest znana oficjalna przyczyna katastrofy. Samolot spadł dokładnie dwa miesiące po tym, jak Prigożyn rozpoczął marsz na Moskwę. Według zachodnich ekspertów maszyna została zestrzelona albo zdetonowano na niej wcześniej zamontowany ładunek wybuchowy. 

Agata Sucharska / PAP/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie