Rosja. Jewgienij Prigożyn miał szantażować Władimira Putina. Archiwum gromadził od lat

Świat
Rosja. Jewgienij Prigożyn miał szantażować Władimira Putina. Archiwum gromadził od lat
PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

"Jewgienij Prigożyn był prawdziwym problemem dla Władimira Putina" - ocenił portal 24tv.ua. Szef Grupy Wagnera przez lata miał zbierać dokumenty, mogące zaszkodzić włodarzowi Kremla i jego otoczeniu.

Rosyjski obrońca praw człowieka Władimir Osieczkin w rozmowie z telewizją Channel 24 szczegółowo wyjaśnił, jak Jewgienij Prigożyn miał szantażować Putina. Szef Grupy Wagnera, który zginął 23 sierpnia tego roku, od lat miał archiwizować tajne informacje obciążające prezydenta Rosji i oligarchów z jego otoczenia. 

 

W tzw. "archiwum Prigożyna" miały znajdować się dokumenty ukazujące m.in. działalność rosyjskich tajnych służb, brutalne zbrodnie oraz ich kulisy. 

 

- Wiem na pewno, że przez ponad 8,5 roku Prigożyn wykonywał bezpośrednie polecenia Putina w ramach projektu PKW Wagner, mającego na celu utworzenie nielegalnej armii najemników, która poza Rosją w wielu krajach, w tym w Ukrainie, w Syrii, w Mali wykonywała określone zadania na rzecz Władimira Putina i jego oligarchów - powiedział. 

Prawdziwe motywy wojny

"Kucharz Putina" miał opublikować nawet pierwszą część informacji, które mają obciążać prezydenta. Zdradził w niej, jakie były rzeczywiste cele wojny przeciwko Ukrainie.

 

- Mówił bezpośrednio o tym, że tę wojnę zorganizowali oligarchowie i generałowie z jedynym motywem: zajęciem Ukrainy w celu osobistego wzbogacenia się możnych w Rosji - zdradził Osiecznik. Nie wiadomo jednak, o które informacje mu chodziło. 

 

Przed śmiercią Prigożyn miał nagrać też drugą część, w której odniósł się do okresu działań rosyjskich służb, armii i Grupy Wagnera na Ukrainie w latach 2014-2015. Miała ona dotyczyć "całej serii zbrodni wojennych, aktów sabotażu i aktów terrorystycznych" z udziałem wymienionych formacji. Na ten temat miał powstać cały cykl materiałów, które przygotowywał wraz ze swoim współpracownikiem. 

 

ZOBACZ: Pogrzeb Jewgienija Prigożyna był prywatny. Putin nieobecny, na cmentarzu rosyjskie służby

 

Osieczkin oznajmił, że jest w posiadaniu części dokumentów, które przez lata miał gromadzić szef Grupy Wagnera. - Nie mogę stwierdzić, że to na pewno jest archiwum Jewgienija Prigożyna. Ale ludzie, którzy przekazują nam te materiały, podkreślają, że należały do wagnerowca - przekazał.

Śmierć Jewgienija Prigożyna

Wieczorem 23 sierpnia Federalna Agencja Transportu Lotniczego przekazała, że Jewgienij Prigożyn i znajdował się na pokładzie samolotu Embraera, który rozbił się w obwodzie twerskim w Rosji. Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych podało, że na pokładzie było dziesięć osób. Wszystkie zginęły.

 

Rosyjski śledczy po przeprowadzeniu badań DNA szczątków ofiar potwierdzili, że wśród nich był Prigożyn. 

 

Nie jest znana oficjalna przyczyna katastrofy. Samolot spadł dokładnie dwa miesiące po tym, jak Prigożyn rozpoczął marsz na Moskwę. Według zachodnich ekspertów maszyna została zestrzelona albo zdetonowano na niej wcześniej zamontowany ładunek wybuchowy. 

ap/kg / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie