Zabójstwo Pawła Adamowicza. Obrońca Stefana Wilmonta składa apelację

Polska
Zabójstwo Pawła Adamowicza. Obrońca Stefana Wilmonta składa apelację
Dominik Paszliński / www.gdansk.pl
Stefan Wilmont - morderca Pawła Adamowicza - podczas ogłaszania wyroku

- Nie zgadzamy się z wyrokiem sądu w Gdańsku i składamy apelację - powiedział polsatnews.pl obrońca Stefana Wilmonta - zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który przed czterema laty śmiertelnie ugodził go nożem. Wilmont w marcu usłyszał nieprawomocny wyrok dożywocia. Uznano go też za zdrowego psychicznie w chwili popełnienia zbrodni.

Marcin Kminkowski potwierdził w rozmowie z polsatnews.pl, że w imieniu swojego klienta złożył apelację. - Jeżeli chodzi o kwestię dotyczącą zarówno zarzutów apelacyjnych, jak i kierunków apelacyjnych, chciałbym, by najpierw sąd zapoznał się z treścią i dopiero po jego wyroku będę komentować sprawę - powiedział mecenas.

 

ZOBACZ: Zabójstwo Pawła Adamowicza. Stefan Wilmont usłyszał wyrok

 

Jak dodał, nie jest w stanie stwierdzić, kiedy można spodziewać się wiążącej decyzji wymiaru sprawiedliwości. O zapowiadanej apelacji jako pierwsze poinformowało Radio Gdańsk.

Morderca Adamowicza "nie dał szans na obronę"

W marcu Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Stefana Wilmonta winnym morderstwa Pawła Adamowicza. Zabójca w chwili popełniania zbrodni nie był chory psychicznie.

 

- Był dobrze przygotowany do zbrodni, zdawał sobie sprawę, że ofiara będzie grubo ubrana ze względu na środek zimy. Wygłosił swój manifest, który z pewnością był wcześniej przemyślany. Wybrał moment przy uśpieniu czujności uczestników koncertu, przeżywających doniosłe wydarzenie (...) Jego działanie było zdeterminowane, świadome i z rozmysłem. Nie dał pokrzywdzonemu szans na obronę - powiedziała sędzia Aleksandra Kaczmarek.

 

ZOBACZ: Zabójstwo Pawła Adamowicza. Stefan Wilmont usłyszał wyrok (artykuł z marca 2023)

 

Oskarżony usłyszał wyrok dożywotniego więzienia w systemie terapeutycznym, z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie nie wcześniej niż po 40 latach odbywania kary oraz opinii lekarskiej. 

 

- Biorąc pod uwagę stan psychiczny oskarżonego, uzyskanie od niego nawet oświadczenia, o cofnięciu zgody na złożenie apelacji, nie byłoby dla mnie wiążące - mówił tuż po ogłoszeniu wyroku obrońca Marcin Kminkowski.

pbi/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie