Nawałnica na Warmii i Mazurach. Drzewo spadło na jacht
Nad ranem nad województwo warmińsko-mazurskie dotarł burzowy front, który przyniósł z sobą gwałtowne ulewy, silny wiatr i wyładowania atmosferyczne. Strażacy interweniowali ponad 90 razy, by usuwać skutki nawałnicy. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w miejscowości Ruciane-Nida, gdzie drzewo spadło na zacumowany jacht.
- Około 8 rano wpłynęła informacja, że na jacht, na którym znajdowało się siedem osób powaliło się drzewo. Jacht jest poważnie uszkodzony. Strażacy bezpiecznie ewakuowali wszystkich na brzeg - powiedział na antenie Polsat News Rzecznik Prasowy Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. kpt. Grzegorz Różański.
ZOBACZ: Legionella na Podkarpaciu. Rośnie bilans ofiar
Na pokładzie znajdowało się sześć młodych osób i ich opiekun. Jacht był prawidłowo zacumowany. Strażak poinformował, że w obecnej sytuacji pogodowej wypływanie na jeziora mazurskie nie jest rozsądne, a łodzie powinny zostać w marinach.
WIDEO: Nawałnica na Warmii i Mazurach
Nawałnica na Warmii i Mazurach. Najtrudniejsza sytuacja w okolicach Działdowa
- Zgłoszenia cały czas spływają. Ich liczba przekroczyła 90 - przekazał rzecznik.
Najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie działdowskim, gdzie podtopionych zostało kilkadziesiąt posesji. - Doszło m.in do zalania kotłowni w szkole oraz do zalania pomieszczeń w szpitalu - powiedział st. kpt. Grzegorz Różański.
ZOBACZ: Okuninka: Szukali 23-latka listem gończym. Wpadł, bo wskoczył nocą do jeziora
- Strażacy mają najwięcej pracy w zakresie usuwania powalonych drzew, wypompowywania wody z posesji i budynków - dodał.
Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce także w powiecie ostródzkim. - Drzewo powaliło się na drogę. Na to drzewo najechał samochód, którym podróżowały trzy osoby. Jedna osoba została ranna - podsumował.
Czytaj więcej