Katastrofa samolotu Prigożyna. Media: Osobisty pilot szefa Grupy Wagnera mógł być w nią zamieszany

Świat
Katastrofa samolotu Prigożyna. Media: Osobisty pilot szefa Grupy Wagnera mógł być w nią zamieszany
PAP/EPA/ANATOLY MALTSEV
Miejsce katastrofy samolotu, na którego pokładzie miał znajdować się szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn

Artiom Stiepanow, osobisty pilot Jewgienija Prigożyna mógł być zamieszany w spowodowanie katastrofy samolotu Embrare, na którego pokładzie miał znajdować się szef Grupy Wagnera. Media w Rosji spekulują także nad przyczyną katastrofy. Najczęściej przewijają się dwie wersie - eksplozja ładunku wybuchowego na pokładzie, albo zestrzelenie przez system obrony powietrznej.

W środę wieczorem na północ od Moskwy rozbił się Embraera-135 (EBM-135 BJ). Według serwisu Flightradar24, który śledzi rejsy samolotów, maszyna zaczęła spadać o godz. 18:19 czasu lokalnego. Z doniesień wynika, że moment opadania był gwałtowny, a to oznacza, że "stało się coś nieoczekiwanego".

 

Zaraz po informacji o katastrofie zaczęły pojawiać się doniesienia, że na liście pasażerów był Prigożyn. Jeszcze w środę wieczorem kolejne kanały na Telegramie i portale zaczęły informować o śmierci szefa Grupy Wagnera. Wiadomość do tej pory nie została jednak potwierdzona oficjalnie. 

 

Jak wynika z wykazu Federalnej Agencji Transportu Lotniczego na liście osób znajdujących się na pokładzie byli też: Dmitrij Utkin (prawa ręka Prigozyna), Nikołaj Matuseew, Walerij Czekałow, Aleksandr Totmin, Jewgienij Makarian, Siergiej Propustin oraz członkowie załogi: Aleksiej Lewszyn (dowódca), Rustam Karimow (drugi pilot) i Kristina Raspopowa (stewardessa).

Wśród podejrzanych osobisty pilot Prigożyna

W czwartek niezależny rosyjski portal "Meduza" powołując się na doniesienia kanału WCzK-OGPU na Telegramie podał, że jednym z podejrzanych o przyczynienie się do katastrofy jest osobisty pilot Prigożyna Artiom Stiepanow, założyciel spółki MNT Aero, do której należał rozbity Embraer. To człowiek, który miał dostęp do maszyny. 

 

"Meduza" poruszając tę kwestię powołała się na różne wpisy na rosyjskich kanałach w mediach społecznościowych.

 

 

Stiepanow na trzy dni przed katastrofą miał wyjechać na Kamczatkę. W związku ze sprawą jest poszukiwany przez rosyjskie organy ścigania. Do tej pory nie udało się go odnaleźć. Jego brat poinformował, że od momentu wyjazdu nie ma z nim kontaktu.

 

Nie jest wykluczone, że znajduje się już poza terytorium Federacji Rosyjskiej. 

 

ZOBACZ: Katastrofa samolotu Prigożyna. Wołodymyr Zełenski: Nie mamy z tym nic wspólnego

 

Brytyjskie źródła wojskowe, cytowane przez BBC, przekazały, że najprawdopodobniej rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) stała za środowym atakiem na samolot. Więcej na ten temat TUTAJ

 

Katarska telewizja Al-Dżazira powołując się na źródła w Grupie Wagnera podała,że na miejscu katastrofy odnaleziony został telefon Prigożyna. 

 

Według niektórych rosyjskich mediów ciała Prigożyna i Utkina zostały zidentyfikowane. 

Zestrzelenie, albo eksplozja ładunku wybuchowego

Nie są też jasne przyczyny katastrofy. Najczęściej wymienia się zestrzelenie przez system obrony przeciwlotniczej albo wybuchu ładunku zamontowanego na pokładzie. 

 

 

Jak informuje telegramowy kanał GREY ZONE, okoliczni mieszkańcy słyszeli charakterystyczne wybuchy powstałe w wyniku pracy obrony powietrznej.

 

Były doradca prezydenta Ukrainy i ekspert wojskowy Ołeksij Arestowycz stwierdził, że nagrania ukazujące spadający samolot świadczą o tym, że został trafiony przez zestaw S-300. 

 

ZOBACZ: A może to nie był Prigożyn? Trzy scenariusze katastrofy

 

"Wersja ta pokrywa się z tą, którą widać na nagraniu i ze słowami świadków, widoczne są to dwie luki charakterystyczne dla obrony przeciwlotniczej oraz ślady inwersji na niebie. Zatem ze znacznym prawdopodobieństwem znika wersja z atakiem terrorystycznym, ze względu na to, że konstrukcja samolotu nie uległa zniszczeniu w powietrzu" - podał GREY ZONE.

 

Z kolei kanał telegramowy Shot powołując się na swoje źródła podał, że przyczyną był wybuch materiału wybuchowego, który został zamontowany w podwoziu. Eksplozja miała urwać m.in. skrzydło. 

 

ap/dsk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie