Japonia. Lekarz odebrał sobie życie po przepracowaniu 207 nadgodzin
26-letni rezydent z Kioto w Japonii odebrał sobie życie po przepracowaniu ponad 200 nadgodzin. Przypadek ten na nowo rozpalił toczącą się w kraju kwitnącej wiśni dyskusję na temat kultury przepracowania. Rodzina mężczyzny zaapelowała do władz o skuteczniejszą walkę z tym procederem.
Shingo Takashima targnął się na swoje życie w maju 2022 roku. Według telewizji NHK, 26-latek pracował wtedy jako lekarz rezydent w szpitalu w Kobe na wschodnim wybrzeżu wyspy Honsiu.
Ponad 200 nadgodzin
Prawnicy jego rodziny ujawnili teraz, że młody lekarz w miesiącu poprzedzającym śmierć przepracował 207 nadgodzin i nie wziął ani jednego dnia wolnego przez trzy miesiące.
ZOBACZ: Japonia: Wśród przymusowo sterylizowanych osób były dzieci
Szpital w którym pracował 26-latek, zaprzecza tym oskarżeniom. Władze placówki twierdzą, że Takashima podczas dodatkowych godzin w szpitalu przygotowywał się do konferencji naukowej, a nie pracował z pacjentami. "Ze względu na bardzo dużą swobodę pracy lekarzy, nie jest możliwe dokładne określenie przepracowanych godzin" - poinformowano w oświadczeniu.
Japońskie media informują, że oskarżenia prawników pokrywają się z ustaleniami Inspekcji Pracy, która uznała śmierć 26-latka za incydent związany z przepracowaniem, podkreślając przy tym ogromną presję wywieraną w tym aspekcie na pracowników służby zdrowia.
"Śmierć z przepracowania"
Ujawnienie przyczyny śmierci młodego lekarza rozpaliło na nowo dyskusję, na temat warunków pracy w Japonii.
Według tamtejszego Ministerstwa Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej, kraj ten od dawna walczy z uporczywą kulturą przepracowania, a zjawisko to występuje w różnych sektorach gospodarki.
Wynikający z tego stres i pogorszenie zdrowia psychicznego spowodowały nawet zjawisko zwane "karoshi", czyli "śmierć z przepracowania".
Problem jest szczególnie widoczny w sektorze opieki zdrowotnej. Jedno z badań przeprowadzonych w 2016 roku wykazało, że ponad jedna czwarta lekarzy szpitalnych zatrudnionych na pełen etat pracuje do 60 godzin tygodniowo, 5 proc. do 90 godzin, a 2,3 proc. do 100 godzin.
Rodzina lekarza wystosowała apel
W 2018 roku Japonia znowelizowała przepisy prawa pracy, a rok później wprowadziła limit 720 godzin nadliczbowych rocznie, ale - póki co - tylko w sektorze prywatnym. Reformy te przyniosły tylko niewielkie postępy - opisuje CNN.
Rodzina zmarłego lekarza postanowiła wystosować apel do władz kraju o bardziej efektywne zmiany w prawie, które miałyby położyć kres kulturze przepracowania.
- Mój syn nie zostanie dobrym lekarzem, nie będzie mógł ratować pacjentów i wnieść swojego wkładu w społeczeństwo - powiedziała Junko Takashima, matka 26-latka. - Mam jednak szczerą nadzieję, że środowisko pracy lekarzy ulegnie poprawie, aby podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości - dodała.
Czytaj więcej