Brazylia. Dziesiątki ofiar po nalotach policyjnych na gangi narkotykowe

Świat
Brazylia. Dziesiątki ofiar po nalotach policyjnych na gangi narkotykowe
Reuters
W Brazylii policja walczy z gangami narkotykowymi

W wyniku policyjnych nalotów na gangi narkotykowe w trzech brazylijskich stanach zginęły co najmniej 43 osoby. Minister sprawiedliwości Brazylii skrytykował "nieadekwatność" akcji. Oskarżenia o przemoc ze strony policji nie są w tym kraju rzadkie - przekazał BBC.

Podczas akcji w Rio de Janeiro policja, w strzelaninie w dzielnicy Complexo da Penha, zabiła co najmniej 10 osób. Wcześniej, 14 osób zginęło w starciach podczas pięciodniowej obławy w stanie Sao Paulo, w tym dwóch policjantów. Zaś w północno-wschodnim stanie Bahia od piątku zabito 19 członków w gangu - przekazał portal BBC.

 

 

"Służby nie działały z zamiarem zabicia kogokolwiek"

Akcja w stanie Sao Paulo została przeprowadza przeciwko grupie przestępczej, która jest podejrzana o zabicie policjanta.

 

Podczas konferencji prasowej gubernator stanu Sao Paulo Tarcisio de Freitas zdementował pogłoski, według których policyjna akcja przeprowadzona w niedzielę miała być zemstą za zabicie stróża prawa. Polityk podkreślił, że podczas działań podjętych przez funkcjonariuszy nie było ani "wrogości", ani "przesady".

 

- Służby nie działały z zamiarem zabicia kogokolwiek. Gdyby było inaczej, to nie mielibyśmy żadnych zatrzymanych - dodał Tarcisio de Freiras.

 

Operacja została skrytykowana przez brazylijskiego ministra sprawiedliwości Flavio Dino, który powiedział, że reakcja policji nie była proporcjonalna do popełnionego przestępstwa.

 

ZOBACZ: Brazylia: Wściekły mężczyzna przerwał wybory miss. Nie spodobał mu się werdykt

 

W Rio de Janeiro wśród 10 osób zabitych, znalazł się jeden z baronów narkotykowych.

 

Według miejskiej żandarmerii wojskowej, operacja w Complexo da Penha, została rozpoczęta po informacjach wywiadowczych sugerujących, że w okolicy odbędzie się spotkanie przywódców handlu narkotykami.

 

Naoczni świadkowie powiedzieli, że słyszeli kilka strzałów i starć między ciężko uzbrojonymi członkami gangu a policją.

 

Talíria Petrone, członkini legislatury stanu Rio, potępiła operację. Powiedziała, że "nie ma wytłumaczenia dla państwa, które nadal zamienia życie w fawelach w piekło".

 

Korespondentka BBC przekazała, że przemoc ze strony policji nie jest w Brazylii niczym nowym. Dodano, że coraz częściej pojawiają się apele o zbadanie przypadków łamania praw człowieka przez policję.

mbl / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie