Holandia: Pożar statku na Morzu Północnym. Zaczął się od auta elektrycznego

Świat
Holandia: Pożar statku na Morzu Północnym. Zaczął się od auta elektrycznego
kustwacht.nl
Pożar na statku towarowym. Na pomoc ruszyły holenderskie służby

Statek towarowy, który transportował trzy tysiące samochodów, może zniknąć w odmętach Morza Północnego nieopodal holenderskiego wybrzeża. Na jednostce wybuchł pożar. Ogniem jako pierwsze zajęło się najpewniej auto elektryczne. Załoga - po tym, jak zauważyła płomienie - wyskoczyła za burtę, by ratować swoje życie. Zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych.

Zgłoszenie o pożarze na Morzu Północnym w odległości 30 kilometrów od Ameland, jednej z Wysp Fryzyjskich, wpłynęło do Straży Przybrzeżnej w nocy z wtorku na środę. Jak się okazało, w płomieniach stanął statek towarowy "Fremantle Highway", który transportował blisko trzy tysiące samochodów.

Płonie statek na Morzu Północnym. Załoga wyskoczyła za burtę

Na podkładzie znajdowały się 23 osoby. Załoga początkowo sama próbowała uporać się z płomieniami. Jak podają media, wezwani zostali ponadto wyspecjalizowani strażacy z Rotterdamu. Pożar jednak rozprzestrzeniał się błyskawicznie, a sprowadzenie każdej kolejnej nowej osoby na statek było już zbyt niebezpieczne. 

 

ZOBACZ: Morze Bałtyckie: Wyciek paliwa z wraku HMS Casandra. Krążownik leży na dnie od ponad stu lat

 

Siedem osób w kontrolowany sposób wyskoczyło za burtę statku, które z wody wyciągnięto po przybyciu służb. Pozostałych ewakuowano helikopterami bezpośrednio z pokładu. "Na ten moment nikt nie znajduje się na statku" - czytamy w komunikacie holenderskiej Straży Przybrzeżnej.

 

Dodano, że jeden członek załogi zginął, a kilku zostało rannych. Osoby znajdujące się na pokładzie zostały przewiezione na lotnisko Lauwersoog i Eelde, gdzie zajęli się nimi ratownicy medyczni.

Najpierw ogniem zajęło się auto elektryczne

Jak przekazał rzecznik Straży Przybrzeżnej, pożar wybuchł najprawdopodobniej w jednym z 25 samochodów elektrycznych. Ogień zaczął rozprzestrzeniać się w szybkim tempie.

 

ZOBACZ: San Francisco: Statek nie wyhamował w porcie. Uderzył w nadbrzeże i uszkodził lewą burtę

 

"Bierzemy pod uwagę wszystkie scenariusze" - przekazała Straż Przybrzeżna, która wciąż jeszcze pracuje nad tym, żeby nie dopuścić do zatonięcia "Fremantle Highway". 

 

Mimo silnego wiatru i prądów morskich służbom udało się podłączyć holownik do statku towarowego w taki sposób, by nie zablokował ważnego szlaku towarowego do Niemiec. 

nb/wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie