"Śniadanie Rymanowskiego". "Minister propagandy i manipulacji" M. Witczak o A. Moskwie

Polska
"Śniadanie Rymanowskiego". "Minister propagandy i manipulacji" M. Witczak o A. Moskwie
Polsat News
Mariusz Witczak w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii"

- Anna Moskwa nie powinna być ministrem środowiska i klimatu, a propagandy i manipulacji - ocenił poseł PO Mariusz Witczak w programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii", odnosząc się do pożaru w Zielonej Górze. - Rząd nie umywa rąk. Najlepiej widać to po działaniach podjętych przez odpowiednich ministrów - stwierdził Łukasz  Schreiber.

W programie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" goście odnieśli się do słów minister klimatu i środowiska Anny Moskwy po sztabie kryzysowym w Zielonej Górze, który został powołany w związku z pożarem hali składującej chemikalia.

 

- Jestem bardzo zasmucona wypowiedzią pani minister. Rząd kolejny raz umywa ręce od problemów - komentowała Paulina Hennig-Kloska.

 

Jak zaznaczyła, w Polsce znajduje się przynajmniej kilkaset składowisk z toksycznymi substancjami. - Dzisiaj ten problem bez zaangażowania rządu nie może zostać rozwiązany. Potrzebna jest specustawa, która wygospodaruje środki na ten cel - oceniła. - Rząd przez osiem lat bagatelizował ten problem - zaznaczyła.

 

ZOBACZ: Pożar hali z chemikaliami w Zielonej Górze. Toksykolog: Nie wiadomo, co tam się znajduje

 

- Słyszeliśmy główny lejtmotyw pani minister: co złego to nie my. Widać, że to polityka - komentował Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu. Jak zaznaczył, samorządy ani gminne, ani powiatowe nie są w stanie poradzić sobie z podobną sytuacją. - Potrzebne są regulacje - mówił.

Pożar w Zielonej Górze. Poseł PO: Anna Moskwa nie powinna być ministrem środowiska

Mariusz Witczak odniósł się do słów Anny Moskwy. - Nie powinna być ministrem środowiska i klimatu, a propagandy i manipulacji. To minister, która bardzo nieudolnie funkcjonowała wtedy, kiedy była katastrofa Odry, rząd nie potrafił zapobiec katastrofie. Dyskutowanie dzisiaj o winie samorządowców sprzed 10 lat jest kompletnym skandalem - zaznaczył.

 

- Minister Moskwa kłamała, mówiąc, że za rządów PiS mniej śmieci do Polski wjeżdża, jest zupełnie odwrotnie - dodał. Jak zaznaczył, w KPO są zapewnione środki na utylizację niebezpiecznych odpadów.

"To nie Duch Święty, ani krasnoludki sprowadzili śmieci"

- Ja z tej wsi pochodzę, spędziłem tam pierwszy rok życia. W związku z tym pożarem moją rodzinę ewakuowano. Nie wiem, czy to było zarządzone przez administrację, czy służby to postanowiły - przekazał Krzysztof Bosak. Jak zaznaczył, składowane na miejscu śmieci zostały tam sprowadzone. - Polska przez dziesięciolecia była składowiskiem śmieci dla Europy Zachodniej - podkreślił.

 

- Jak słucham polityków partii opozycyjnych, to jest jeden temat - rozmywanie odpowiedzialności samorządów. Ktoś sprowadził te odpady, ktoś na nich zarabiał. To nie Duch Święty, ani krasnoludki, ale konkretni ludzie, którzy pełnili czy pełnią nadal odpowiedzialne funkcje w samorządzie i pobierali za to pieniądze - ocenił Andrzej Dera. - Mówienie, że rząd z tym nic nie zrobił jest karygodne - zaznaczył. 

 

ZOBACZ: Pożar hali w Zielonej Górze. "Mieszkańcy mieli prawo czuć się permanentnie zagrożeni"

 

- Obywatel ma w nosie czy to jest wina samorządu, czy rządu - podsumował dyskusję Włodzimierz Czarzasty. - Jedni i drudzy są winni - dodał. 

 

- Rząd nie umywa rąk. Najlepiej widać to po działaniach podjętych przez odpowiednich ministrów - stwierdził Łukasz Schreiber. - Przed rokiem 2015 Polska była państwem tekturowym, teoretycznym - zaznaczył.

 

Sprawa pani Joanny i marsz "Miliona serc". Dera: Zapowiedź marszu wynika z czystej kalkulacji politycznej

W związku ze sprawą pani Joanny z Krakowa na 1 października szef PO Donald Tusk zapowiedział marsz "Miliona Serc". W programie wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty został zapytany, czy weźmie w nim udział.

 

- Zawsze popieramy inicjatywy zgłoszone na opozycji. Lewica jest z tego znana - mówił. Jak dodał, po ostatnim marszu doszło do nieporozumień wśród partii opozycyjnych, co przełożyło się m.in. na wzrost poparcia dla Konfederacji. W ocenie Czarzastego należy się zastanowić, co należy teraz zrobić, by podobnego błędu nie popełnić. - Trzeba się spotkać, żeby na dwa - trzy tygodnie przed wyborami nie narobić większych problemów - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Sprawa pani Joanny. Policja złamała prawo? Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie

 

Poseł PO został zapytany, dlaczego marsz nie został zaplanowany w bliższym terminie, tylko na początek października. - To także będzie marsz pożegnania PiS, Jarosława Kaczyńskiego i całej tej ekipy nieudolnych polityków - mówił. - A po wyborach będzie marsz powitalny - wszedł w słowo Andrzej Dera. - Może to będzie marsz "Jednej Listy" - dodał Witkowski. 

 

- Zapowiedź marszu wynika z czystej kalkulacji politycznej. To jest oczywiste dla wszystkich, którzy na to patrzą. Szukano pretekstu. To, co zrobił Donald Tusk, PO jest obrzydliwe. Nigdy na tragedii jednej osoby nie powinno się wyciągać wniosków politycznych - ocenił Dera.

 

- Obrzydliwe to jest to, co PiS robi polskim kobietom - odniósł się do zarzutów Mariusz Witczak. 

Krzysztof Bosak: Funkcjonariusze daleko przekroczyli swoje uprawnienia

W ocenie Krzysztofa Bosaka policja podczas interwencji zastosowała wobec pani Joanny niewłaściwe procedury. - Tak się przeszukuje ludzi w więzieniach. Funkcjonariusze daleko przekroczyli swoje uprawnienia w tej sprawie - mówił. - Dobrze, że ta kobieta została uratowana, ale szkoda dziecka, o którym nikt nawet w programie nie wspomniał - przekazał. 

 

- Żerowanie przez centrolewicę na tym przypadku, próba zrobienia sobie kampanii wyborczej jest obrzydliwa - powiedział poseł Konfederacji. - Czekanie, żeby zrobić spotkanie na dwa tygodnie przed wyborami to całkowite pomieszanie z poplątaniem - dodał. 

 

Dla Włodzimierza Czarzastego niezrozumiałe jest, jak obecni w programie goście przyjmują "bezkarne" działania polskiej policji. - Miałem taką sytuację za Ziobry, że weszli do mnie o 6 rano do domu. Ta policja, która przy was (PiS - red.) czuje się bezkarna położyła mnie głową do podłogi, przystawiła karabin maszynowy do czoła i powiedzieli: Jak się ku*** podniesiesz, to cię zabijemy. Moją żonę, gołą, jakaś babka położyła na podłodze - opisywał marszałek Sejmu. Czarzasty pytał mężczyzn w studiu jakby się czuli, gdyby ich żony, partnerki, córki zostały potraktowane w taki sam sposób, jak pani Joanna. 

 

- Niech pan się uspokoi i nie urządza cyrku tutaj. Skandalem jest pana zachowanie i to, co pan mówi - skomentował Łukasz Schreiber. 

 

Wcześniejsze odcinki programu można obejrzeć tutaj.

anw/ac / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie