Proboszcz rzucał klątwy i wyzywał wiernych. Straci parafię w Poroninie

Polska
Proboszcz rzucał klątwy i wyzywał wiernych. Straci parafię w Poroninie
parafiaporonin.pl, Google Maps
Kościół parafii pw. św. Marii Magdaleny w Poroninie

W archidiecezji krakowskiej, którą zarządza abp Marek Jędraszewski, od 1 lipca szykują się duże zmiany. Jedna z nich dotyczy parafii pw. Marii Magdaleny w Poroninie, gdzie posługiwał do tej pory ks. Stanisław Parzygnat. Duchowny nie cieszył się dobrą sławą, a parafianie skarżyli się, że robi awantury w kościele i w niektórych przypadkach nie chce udzielać sakramentów.

Ze stanowiska proboszcza parafii pw. św. Marii Magdaleny z dniem 1 lipca odchodzi ks. Stanisław Parzygnat, a ze stanowiska wikariusza ks. Sławomir Filipek. Zastąpią ich odpowiednio - ks. Dariusz Guziak i ks. Jakub Wiśniewski. 

Poronin. Awantura o pierwszą spowiedź

Spore emocje wśród wiernych z Poronina szczególnie budzi zmiana, dotycząca odchodzącego na emeryturę ks. Patrzygnata, który w parafii był od jedenastu lat. W 2015 roku "Gazeta Krakowska" opisywała, jak proboszcz zrobił awanturę o to, że część dzieci, które miały przystąpić do pierwszej komunii, przyszła na spowiedź kilka minut po godz. 15 - wiedząc, że sakrament ma być udzielany od 15 przez kolejną godzinę.

 

Ks. Parzygnat miał "wyszarpywać" dzieci z kolejki, a niektórym rodzicom kazać wygłaszać przez mikrofon samokrytykę. Kilka tygodni po wysłaniu przez parafian listu do ówczesnego metropolity krakowskiego, kard. Stanisława Dziwisza, ks. Parzygnat miał przeprosić "tych, którzy poczuli się urażeni".

 

ZOBACZ: Czy nieochrzczone dziecko może chodzić do kościoła? Ksiądz Jarosiewicz odpowiada

 

Według "GK" proboszcz miał też regularnie odmawiać chrzczenia dzieci, których rodzice nie mają ślubu, a jednej z parafianek powiedzieć, że nie pochowa jej ojca na cmentarzu, "bo to komuch". Wierni mieli się też skarżyć na wysokie opłaty żądanych przez księdza za udzielanie sakramentów.

Mszana Dolna. Ks. Parzygnat miał rzucać na wiernych klątwy

W poprzedniej parafii w Mszanie Dolnej ksiądz miał także nie cieszyć się dobrą sławą, m.in. z powodu rzucenia na wiernych klątwy. Jak pisała "GK" miała być to kara za plotki o księdzu, dotyczące rzekomej defraudacji pieniędzy z kościelnej kasy.

 

Duchowny, o czym informował portal limanowa.info., miał wówczas podczas mszy życzyć, by parafianom rodziły się dzieci "karłowate i z wodogłowiem", a młodzież była "pryszczata i niedomyta". Mieszkańców miasta miał określić jako "bajcarzy i plotkarzy".

 

ZOBACZ: Łeba: Przedszkolaki na wycieczce w domu strachów. Dzieci były przerażone

 

Polsatnews.pl skontaktował się z ks. Stanisławem Parzygnatem w sprawie przytaczanych przez media sytuacji z udziałem duchownego, ale nie znalazł czasu na rozmowę. Powiedział, że nie rozmawia z dziennikarzami przez telefon i prosił, by osobiście "szukać go w przyszłym tygodniu".

pgo/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie