Jewgienij Prigożyn: Rosyjski MON oszukuje opinię publiczną i Putina
- Ludzie z administracji Putina, FSB i oligarchowie plądrują Donbas od 2014 roku. Pieniądze, zamiast na korpusy milicji, rozdawali generałom, którzy je przepijali - mówi na najnowszym nagraniu szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Wypunktował też kłamstwa Kremla o rzekomym zniszczeniu zachodnich czołgów Leopard i atakach na Donieck. Podał też, skąd obecnie wycofują się Rosjanie.
Grupa Wagnera przez długi czas trwania inwazji działała ręka w rękę z Kremlem, ale od pewnego czasu jej lider Jewgienij Prigożyn popadł w konflikt z władzami w Moskwie. Iskrzy zwłaszcza na linii między Prigożynem a rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu.
Dowodem na konflikt jest oświadczenie szefa wagnerowców z połowy czerwca. Stwierdził w nim, że podlegli mu najemnicy zbojkotują prośbę resortu, by umowy podpisywać bezpośrednio z urzędnikami, bez pośrednictwa kierujących ochotniczymi formacjami.
Prigożyn: Ukraina nie bombardowała Doniecka przez osiem lat
W piątek do sieci trafiło kolejne wideo z Prigożynem, bo właśnie w ten sposób przekazuje on światu swoje przemowy. Tym razem, siedząc na stołku w koszulce z krótkim rękawkiem i popijając herbatę, zaprzeczył kremlowskiej propagandzie, która od dawna oskarża Kijów o atakowanie ludności Doniecka.
ZOBACZ: "Gość Wydarzeń". Mer Lwowa Andrij Sadowy o zbrodni wołyńskiej: To, co było, jest historią
Stwierdził też, że w mieście przejętym przez Rosję i jego okolicach Siły Zbrojne Ukrainy "uderzały tylko w (rosyjskie) wojsko, a my uderzyliśmy w nich". - Do 24 lutego (2022 roku) nie działo się nic nadzwyczajnego. Ukraina nie bombardowała Doniecka przez osiem lat, a jedynie "wymieniała się amunicją" z wojskami rosyjskimi (...). Zełenski, kiedy został prezydentem, był gotowy na porozumienia. Wszystko, co trzeba było zrobić, to zejść z Olimpu, iść i negocjować z nim - przekonywał dowódca najemników.
Jak dodał, ukraińska armia nie zamierzała "atakować Rosji żołnierzami NATO". - Rosyjskie Ministerstwo Obrony oszukuje opinię publiczną i prezydenta - uznał Prigożyn.
Medwedczuk typowany na prezydenta Ukrainy przed inwazją?
Nagranie z udziałem szefa Grupy Wagnera przeanalizowali specjaliści. Bartłomiej Wypartowicz z serwisu defence24.pl ocenił na Twitterze, iż Prigożyn "poleciał już na grubo". Zwraca uwagę, że według szefa wagnerowców tzw. "specjalna operacja wojskowa była przeprowadzona tylko po to, by osadzić Medwedczuka" jako prezydenta Ukrainy.
ZOBACZ: Władimir Putin nie wyklucza ataków poza Ukrainą. "NATO jest wciągane w konflikt"
Wiktor Medwedczuk to przyjaciel Władimira Putina, przed inwazją sterujący zdelegalizowaną już partią Platforma Opozycyjna - Za Życiem, która w Ukrainie działała na rzecz Moskwy. Jeszcze przed agresją Rosji był oskarżany o zdradę stanu i osadzony w areszcie. We wrześniu 2022 roku Kijów wymienił go w zamian za uwolnienie ponad 200 obrońców Azowstalu.
Medweczuk miał czekać w Kijowie na rozkazy Rosjan i po planowanym przez Kreml przejęciem kontroli nad całą Ukrainą umożliwić korzystanie z dóbr tego państwa.
"Donbas jest plądrowany przez ludzi z administracji Putina"
Prigożyn na nagraniu mówił też o "totalnym kłamstwie" Rosji ws. rzekomego zniszczenia 60 czołgów Leopard, które Ukraina otrzymała od koalicji państw zachodnich. - Teraz armia rosyjska wycofuje się na kierunkach zaporoskim i chersońskim - ujawnił.
Ekspert defence24.pl zacytował inne słowa szefa wagnerowców: "Donbas jest plądrowany od 2014 roku przez ludzi z administracji Putina, FSB i oligarchów. Ci ludzie okradali mieszkańców republik. Otrzymane pieniądze, zamiast dawać na korpusy milicji, rozdawali generałom, którzy je przepijali".
Prigożyn jest zdania, że wojna w Ukrainie rozpoczęła się z zupełnie innych powodów niż te "reklamowane opinii publicznej". - Rozpoczęli wojnę, aby Szojgu otrzymał drugą "gwiazdę bohatera". Oligarchiczny klan rządzący Rosją również potrzebował tego konfliktu - ocenił.
ZOBACZ: Jest nagranie z ukraińskiego ataku rakietowego na most prowadzący na Krym
"Dobry car i źli bojarzy. Szojgu wszystko zepsuł, oszukał Putina, nie ma dowodów, że Putin wiedział o Buczy. Generalnie dzisiejsze wypowiedzi Prigożyna można tak podsumować" - skwitował Wypartowicz.
Konflikt Prigożyna z rosyjskim MON
Jak informowaliśmy tydzień temu, brytyjski resort obrony ocenił, że tarcia na linii Prigożyn - Kreml zmierzają ku "krytycznemu momentowi", który przypadnie na początek przyszłego miesiąca.
"Retoryka Prigożyna ewoluuje w kierunku buntu wobec szerszych części rosyjskiego establishmentu. 1 lipca 2023 r., ostateczny termin podpisania umów przez wolontariuszy, prawdopodobnie będzie kluczowym punktem w sporze" - podał resort.
Czytaj więcej