Jewgienij Prigożyn oskarżył Rosjan o atak na PKW "Wagner". FSB wszczęła przeciwko niemu postępowanie

Świat
Jewgienij Prigożyn oskarżył Rosjan o atak na PKW "Wagner". FSB wszczęła przeciwko niemu postępowanie
VK.com/concordgroup_official/Telegram
W sieci pojawiły się nagrania sprzętu wojskowego, w tym transporterów opancerzonych na ulicach Moskwy

Szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn poinformował o rzekomym ataku Rosjan, w którym "zginęła ogromna liczba bojowników" jego organizacji i zapowiedział odwet. Federalna Służba Bezpieczeństwa wszczęła przeciwko Prigożynowi sprawę karną dotyczącą "wezwań do zbrojnego buntu". Jednocześnie w Moskwie wzmocniono środki bezpieczeństwa, na ulicach pojawiło się wojsko i sprzęt opancerzony.

W piątek wieczorem Jewgienij Prigożyn poinformował na nagraniu, że rosyjska armia rozpoczęła "ataki rakietowe na nasze obozy na tyłach". Z jego przekazu wynika, że "zginęła ogromna liczba bojowników" Grupy Wagnera. Zapowiedział reakcję "na tę zbrodnię". 

 

Doniesienia szefa wagnerowców cytują zagraniczne agencje m.in. Reutersa i AFP. 

Oskarżenia Prigożyna wobec Szojgu

Przed godz. 21 Prigożyn opublikował kolejne nagranie. - Rada Dowództwa PKW Wagnera podjęła decyzję: zło niesione przez dowództwo wojskowe kraju zostanie powstrzymane. Lekceważą życie żołnierzy. Zapomnieli słowa 'sprawiedliwość', a my je przywrócimy - powiedział. 

 

 

- Dlatego ci, którzy zniszczyli dzisiaj naszych ludzi, dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy zostaną ukarani - dodał. 

 

 

W następnym przesłaniu powiedział, że szef rosyjskiego MON Siergiej Szojgu "specjalnie przybył do Rostowa, aby przeprowadzić operację zniszczenia PKW 'Wagner', użył strzelców i pilotów helikopterów w ciemności, aby nas zniszczyć". "Jest nas 25 tysięcy i idziemy wyjaśniać, czemu w kraju trwa chaos" - relacjonuje wypowiedzi Prigożyna agencja Reutera i zaznacza, że "kucharz Putina" zastrzegł, iż "nie jest to zamach stanu".

"Kraj na krawędzi zamachu stanu"

Rosyjski bloger Igor Girkin napisał na Telegramie, że nie jest w stanie w żaden sposób komentować załączonego filmu. Ale stwierdził, że "kraj jest na krawędzi wojskowego zamachu stanu". 

 

"Kto go inicjuje, nie jest jeszcze jasne. Możliwe, że dążą do niego obie walczące frakcje 'partii władzy', przy neutralności trzeciej (tzw. FSB i Rada Bezpieczeństwa)" - zacytował go Anton Heraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.

 

 

Na doniesienia zareagowało też rosyjskie ministerstwo obrony. "Wszystkie wiadomości i klatki wideo rozpowszechniane w sieciach społecznościowych w imieniu Jewgienija Prigożyna na temat rzekomego 'uderzenia Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej na PKW 'Wagner' nie odpowiadają rzeczywistości i są prowokacją informacyjną" - podano w komunikacie. 

FSB wszczęła postępowanie. Wojsko na ulicach Moskwy

Reuters, powołując się na rządowe media w Rosji poinformował, że Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) wszczęła przeciwko Prigożynowi sprawę karną dotyczącą "wezwań do zbrojnego buntu".

 

Późnym wieczorem sprawę skomentował też rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Władimir Putin jest świadomy sytuacji wokół Jewgienija Prigożyna, założyciela Grupy Wagnera i podejmowane są wszelkie niezbędne kroki - powiedział cytowany przez TASS. 

 

 

Rosyjska agencja podała, że Narodowy Komitet Antyterrorystyczny domaga się od założyciela PKW "Wagner" zaprzestania nielegalnych działań.

 

Po godzinie 23:00 czasu polskiego, Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej poinformowała, że śledztwo FSB wobec Prigożyna jest "legalne i zasadne". W komunikacie przekazano, że sprawa dotyczy art. 279 Kodeksu karnego Rosji, a więc "zorganizowania zbrojnego buntu". Pieskow wskazał, że zawiadomienie o śledztwie zostało przekazane Władimirowi Putinowi.

 

W międzyczasie w sieci pojawiły się nagrania rosyjskich oficerów, apelujących do członków Grupy Wagnera, by nie słuchali rozkazów Prigożyna. Jego działania nazwano "ciosem w plecy Rosji i prezydenta". W mediach społecznościowych internauci publikowali też kolejne nagrania, na których widoczni byli żołnierze i sprzęt wojskowy na ulicach rosyjskich miast, w tym Moskwy.

 

 

Chwilę przed północą, TASS wydał komunikat w tej sprawie. "W Moskwie wzmocniono środki bezpieczeństwa, wszystkie najważniejsze obiekty, organy państwowe i obiekty infrastruktury transportowej objęto wzmocnioną ochroną" - czytamy w depeszy. Informacja ma pochodzić od organów bezpieczeństwa. Agencja wymienia OMON - czyli jednostkę specjalną rosyjskiego MSW oraz podległą Putinowi Rosgwardię.

Odezwa do bojowników Grupy Wagnera

W nocy rosyjskie ministerstwo obrony opublikowało apel zastępcy dowódcy Połączonej Grupy Wojsk, generała Siergieja Surowikina. Dowódca zwrócił się do członków Grupy Wagnera.

 

- Apeluję, zatrzymajcie się. Wróg tylko czeka na pogorszenie wewnętrznej sytuacji politycznej w naszym kraju. (…) Zanim będzie za późno, to, co trzeba zrobić, to wykonać wolę i rozkaz prezydenta Federacji Rosyjskiej, zatrzymać kolumny, przywrócić je do stałych punktów rozmieszczenia i obszarów koncentracji, rozwiązać wszystkie problemy tylko pokojowo pod dowództwem Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej - mówił generał.

ap / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie